UWAGA!

Bez bramek na A8

 Elbląg, Bez bramek na A8
fot. Michał Skroboszewski

W meczu, w których obie dużyny potrzebowały zwycięstwa, żadnej z nich nie udało się pokonać bramkarza rywali. Olimpia ostrzeliwała bramkę Ruchu Chorzów, ale w przytłaczającej większości były to strzały niecelne. Z drugiej strony boiska Sebastian Madejski także nie musiał wyjmować piłki z bramki i oba zespoły podzieliły się punktami. Olimpia Elbląg - Ruch Chorzów 0:0.  Zobacz więcej zdjęć.

Zero z tyłu – to chyba jedyny pozytyw, jaki można napisać po dzisiejszym (16 marca) meczu Olimpii Elbląg z Ruchem Chorzów. Duża w tym zasługa bramkarza żółto – biało – niebieskich Sebastiana Madejskiego, który kilkakrotnie uratował gospodarzy od porażki. Wystarczy wspomnieć sytuacje z 20 minuty, kiedy bramkarz Olimpii obronił strzał Mariusza Idzika. Chwilę wcześniej Tomasz Lewandowski zablokował próbę Wojciecha Kędziory. To była najgroźniejsza akcja, jaką oba zespoły przeprowadziły w pierwszych 45 minutach meczu.
       Olimpii brakowało dziś wykończenia w ofensywie. Ataki gospodarzy kończyły się najczęściej niecelnym strzałem. Najlepszym tego przykładem jest z sytuacja z 26. minuty. Damian Szuprytowski przedzierał się lewym skrzydłem, mógł wejść w pole karne i próbować strzelić, ale poczekał na nadbiegającego Jakuba Bojasa. Ten otrzymał piłkę i huknął... wysoko nad bramką Ruchu. Warto w tym miejscu odnotować prawie udana próbę strzelenia bramki bezpośrednio z rzutu rożnego przez Damiana Szuprytowskiego z 35 minuty. Niestety w tym przypadku kluczowe jest słowo >>prawie<<, gdyż w zamieszaniu podbramkowym piłkę wybili goście.
       Druga połowa nie przyniosła zmiany wyniku. Szarpał Krzysztof Zaremba, ładną kontrę skonstruował Wojciech Jurek, ale na końcu nie miał komu podać, żeby wykończył akcję. Warto zwrócić uwagę na duet Damian Szuprytowski – Jakub Bojas. Tych zawodników łączy fakt, że grali w już razem w Olimpii i na boisku było widać, że niektóre schematy ofensywne mają już we krwi. Damian Szuprytowski na skrzydle podaje w pole karne, gdzie czeka Jakub Bojas i strzela. Dziś strzelał niecelnie (w 84. minucie zabrakło pół metra, żeby piłka wpadła do bramki), ale może w przyszłości (najlepiej już za tydzień) Jakub Bojas wpisze się na listę strzelców.
       W przekroju całego meczu, to Ruch był bliżej strzelenia decydującej bramki. Nie oznacza to jednak, że „Niebiescy” dominowali w tym meczu, jednak oddali więcej celnych strzałów w światło bramki. Na szczęście Sebastian Madejski jest pewnym punktem zespołu i on może powiedzieć, ze wywalczył jeden punkt.
       W sytuacji w jakiej obecnie jest Olimpia (ostatnie miejsce w tabeli II ligi) dzisiejszy remis oznacza stratę dwóch punktów w walce o utrzymanie. Za tydzień elblążanie grają na wyjeździe z GKS Bełchatów – jednym z kandydatów do awansu na zaplecze ekstraklasy. Łatwo o punkty nie będzie, ale żółto – biało – niebieskim jest w tej chwili obojętne z kim i gdzie grają. W każdym meczu muszą wywalczyć trzy punkty.
      
       Olimpia Elbląg – Ruch Chorzów 0:0

      
       Olimpia: Madejski – Jurek, Lewandowski, Wenger, Balewski – Zaremba, Kuczałek, Nowicki (82' Korkliniewski), Bojas (85' Sedlewski), Szuprytowski, Fidziukiewicz (75' Demianiuk)
      
       Zobacz tabelę II ligi

       Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg
SM

Najnowsze artykuły w dziale Olimpia

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama