UWAGA!

Błękitna porażka Olimpii

Dwie bramki strzelili piłkarze Olimpii w meczu z Błękitnymi Stargard. Niestety, żadnej z nich sędzia nie uznał. Żółto-biało-niebiescy nie potrafili udowodnić swojej (momentami przygniatającej) przewagi. Goście wykorzystali szansę i zainkasowali w Elblągu trzy punkty. Olimpia Elbląg - Błękitni Stargard 0:1. Zobacz fotoreportaż i filmowy skrót z meczu.

Po sobotniej porażce z liderem II ligi GKS 1962 Jastrzębie dziś na A8 przyjechał zespół środka tabeli – Błękitni Stargard. Żółto-biało-niebiescy chcieli zrehabilitować się za sobotni mecz i udowodnić, że wciąż liczą się w walce o awans do I ligi. Początek spotkania należał jednak do Błękitnych. Już w 4. minucie w zamieszaniu po rzucie rożnym, Damian Mosiejko trafił w poprzeczkę bramki Olimpii. Sześć minut później mocno i niecelnie na bramkę Wojciecha Daniela strzelał Wojciech Fadecki. Gospodarze zdołali odpowiedzieć po kwadransie gry. Paweł Szołtys dostał podanie od Mateusza Szmydta, strzelał celnie, ale Mariusz Rzepecki strzegący bramki gości obronił strzał olimpijczyka. W 21. minucie znakomitą interwencją popisał się Wojciech Daniel, który wybiegając z bramki, w zarodku zdusił potencjalnie groźną sytuację gości. W grze Olimpii brakowało dokładności i porozumienia. Nie miał kto wykończyć ofensywnych akcji gospodarzy.
       Po 25 minutach meczu obraz gry zmienił się diametralnie. Sygnał do ataku dał Radosław Stępień niecelnym strzałem w 26. minucie. Cztery minuty później Mateusz Szmydt (bardzo aktywny w ataku przez całe spotkanie) próbował zaskoczyć bramkarza gości strzałem z kilkunastu metrów. Kilka minut później miała miejsce kolejna akcja ofensywna gospodarzy: Jakub Bojas posłał groźną piłkę wzdłuż pola karnego, ale Mariusz Rzepecki złapał ją, zanim któryś z żółto-biało-niebieskich zdołał umieścić futbolówkę w bramce.
       Początek pecha Olimpii miał miejsce w 45. minucie. Przed gwizdkiem kończącym pierwszą część spotkania na murawę padł nieatakowany Jakub Bojas. Okazało się, że pomocnik gospodarzy naciągnął mięsień przywodziciela i czeka go przymusowa absencja w kolejnych meczach Olimpii. Jak długa – tego jeszcze nie wiadomo.
       Zaraz na początku drugiej części spotkania gospodarze powinni prowadzić. Piotr Kurbiel zdołał pokonać bramkarza gości i umieścić piłkę w siatce, ale... po protestach piłkarzy Błękitnych sędzia gola nie uznał, dopatrując się zagrania ręką. - Jeżeli sędzia asystent, mając dwukrotnie większą odległość od arbitra,  podpowiada sędziemu głównemu, że była ręka, to nie wiem od czego jest arbiter główny – mówił na konferencji pomeczowej rozgoryczony Adam Boros, trener Olimpii Elbląg.
       - W mojej ocenie ręka była. Zawodnik zagarnął piłkę ręką, tak to wyglądało z naszej perspektywy – Krzysztof Kapuściński, trener Błękitnych Stargard miał inne zdanie na ten temat.
       Nieuznany gol nie załamał piłkarzy Olimpii. Na bramkę Mariusza Rzepeckiego raz za razem sunęły ataki gospodarzy; Błękitni momentami mieli problem, aby wydostać się z własnej połowy. W 57. minucie Mateusz Szmydt w samotnym rajdzie minął dwóch piłkarzy gości, wpadł w pole karne, ale jego strzał obronił bramkarz gości. To głównie Mariuszowi Rzepeckiemu goście zawdzięczają czyste konto w obronie. W ataku Olimpii warto wyróżnić Mateusza Szmydta i Rafała Lisieckiego, których szybkie rajdy skrzydłami wprowadzały popłoch pod bramką Błękitnych. W 62. minucie Rafał Lisiecki podawał do Radosława Stępnia, który strzelił mocno, bramkarz (znowu) obronił, dobijać próbował Mateusz Szmydt, niestety bezskutecznie.

  Elbląg, Błękitna porażka Olimpii
fot. Michał Skroboszewski


       Bramka wisiała w powietrzu. W końcu strzelił ją Mateusz Szmydt kwadrans przed końcem meczu, ale sędzia dopatrzył się, że zawodnik gospodarzy był na spalonym. Trzy minuty później zupełnie niepodziewanie na prowadzenie wyszli goście. Jedna z nielicznych w tej części spotkania sytuacji pod bramką Wojciecha Daniela, niefrasobliwe zachowanie elbląskiej obrony i... Wojciech Fadecki strzelił, jak się okazuje później, jedyną bramkę w tym meczu.
       Olimpia próbowała doprowadzić do wyrównania, niestety bezskutecznie. Mariusz Rzepecki był w tym spotkaniu nie do pokonania. W ostatniej akcji meczu pod bramką Błękitnych znalazł się nawet Wojciech Daniel.
       W najbliższą sobotę Olimpia Elbląg zmierzy się w Pruszkowie z tamtejszym Zniczem. Początek spotkania w południe. Potem żółto-biało-niebiescy prawdopodobnie będą mieli tydzień przerwy. W związku z powołaniem Eryka Filipczyka na konsultacje do reprezentacji U-18 klub wysłał do Polskiego Związku Piłki Nożnej wniosek o przełożenie meczu z MKS Kluczbork, który miał być rozegrany 18 kwietnia.
      
       Olimpia Elbląg – Błękitni Stargard 0:1 (0:0)
      
      
Bramki: 0:1 — Fadecki (78 min.)
      
       Olimpia:
Daniel — Lewandowski, Wenger, Balewski, Kurbiel (75'. Kolosov), Stępień, Szmydt, Niburski (46'. Danowski), Bojas (45'. Lisiecki), Szołtys (82'. Korkliniewski), Filipczyk
      
       Zobacz tabelę II ligi
      
      

Elbląska Gazeta Internetowa PortEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg
Sebastian Malicki

Najnowsze artykuły w dziale Olimpia

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama