To był bardzo udany dzień dla elbląskich piłkarzy. Wygrała Olimpia, Olimpia 2004, trzy punkty zdobyła też Concordia. Zwycięstwo było tym cenniejsze, że zostało odniesione na trudnym terenie w Działdowie i pozwoliło elblążanom zadomowić się w czołówce tabeli.
Po pierwszej połowie prowadzili gospodarze, choć to pomarańczowo-czarni powinni zdobyć pierwszego gola. W 12 min. w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Bartosz Drewek, ale strzelił obok słupka. Niewykorzystana sytuacja zemściła się wkrótce i to Start objął prowadzenie. Zawodnicy Concordii stracili piłkę na swojej połowie. Po prostopadłym podaniu sam na sam z Michałem Kopką znalazł się Marcin Ogrodowczyk, minął elbląskiego bramkarza i trafił do bramki.
Po przerwie Concordia zaczęła „gonić wynik”.- Zagraliśmy zdecydowanie lepiej, agresywniej i na efekty nie trzeba było długo czekać - powiedział Adam Boros, szkoleniowiec elblążan.- Już trzy minuty po przerwie po rzucie rożnym i podaniu na szesnasty metr celnie uderzył Daniel Ciesielski. Walczyliśmy o zdobycie drugiego gola i udało się w 65 min. Dobre podanie nad głowami obrońców trafiło do Łukasza Nadolnego, a ten nie zmarnował okazji. Gospodarze przycisnęli nas w końcówce. Mieli nawet karnego w ostatniej minucie, ale wspaniale obronił Michał Kopka. Jestem bardzo zadowolony z trzech punktów wywalczonych na tak trudnym terenie.
Concordia ma po trzech meczach siedem punktów, tyle samo co prowadzący w tabeli ŁKS Łomża. W środę pomarańczowo-czarni na własnym stadionie zmierzą się w derbowym meczu z Zatoką Braniewo.
Zobacz wyniki i tabelę III ligi.
Concordia: Kopka, Sambor, Sadowski, Pujdak, Wiech, Wiercioch, Ciesielski (85' Kiełtyka), Drewek (46' Tomczyk), Kołodko (80' Grabowski), Kowalkowski (65' Florek), Nadolny.
Po przerwie Concordia zaczęła „gonić wynik”.- Zagraliśmy zdecydowanie lepiej, agresywniej i na efekty nie trzeba było długo czekać - powiedział Adam Boros, szkoleniowiec elblążan.- Już trzy minuty po przerwie po rzucie rożnym i podaniu na szesnasty metr celnie uderzył Daniel Ciesielski. Walczyliśmy o zdobycie drugiego gola i udało się w 65 min. Dobre podanie nad głowami obrońców trafiło do Łukasza Nadolnego, a ten nie zmarnował okazji. Gospodarze przycisnęli nas w końcówce. Mieli nawet karnego w ostatniej minucie, ale wspaniale obronił Michał Kopka. Jestem bardzo zadowolony z trzech punktów wywalczonych na tak trudnym terenie.
Concordia ma po trzech meczach siedem punktów, tyle samo co prowadzący w tabeli ŁKS Łomża. W środę pomarańczowo-czarni na własnym stadionie zmierzą się w derbowym meczu z Zatoką Braniewo.
Zobacz wyniki i tabelę III ligi.
Concordia: Kopka, Sambor, Sadowski, Pujdak, Wiech, Wiercioch, Ciesielski (85' Kiełtyka), Drewek (46' Tomczyk), Kołodko (80' Grabowski), Kowalkowski (65' Florek), Nadolny.
ppz