W derbowym meczu Concordia okazała się lepsza od Zatoki Braniewo. Elblążanie wygrali po bramce Daniela Ciesielskiego 1:0 (1:0) i po czwartej kolejce spotkań znajdują się na szczycie tabeli.
W początkowych minutach lepiej prezentowali się przyjezdni. To oni stworzyli sobie pierwszą sytuację do zdobycia gola. W pole karne zagrał z prawej strony boiska występujący w poprzednim sezonie w Concordii Kamil Graczyk, a strzał Daniela Komorowskiego w ostatniej chwili zatrzymali wślizgiem obrońcy. Elblążanie objęli prowadzenie w 7 min. Obrońca Zatoki wraz z bramkarzem nie potrafili zdecydować kto wybije piłkę, przejął ją Daniel Ciesielski i trafił do pustej bramki. Ten sam zawodnik mógł podwyższyć prowadzenie miejscowych, ale po próbie przelobowania bramkarza z połowy boiska piłka nieznacznie minęła bramkę, a szkoda bo byłby to pewnie gol sezonu. Goście próbowali odrobić straty, ale najpierw nad poprzeczką uderzył Rafał Jakimczuk, a na kwadrans przed końcem pierwszej połowy Michał Kopka okazał się w sytuacji sam na sam lepszy od Łukasza Wolaka.
Po przerwie mecz nadal był wyrównany. Zatoka walczyła o gola, ale nie była w stanie przedrzeć się przez dobrze zorganizowaną obronę pomarańczowo-czarnych. Concordia miała swoje szanse po kontratakach, ale najpierw po podaniu Tomasza Sambora nad poprzeczką z 16 metrów strzelił Michał Kowalkowski, a w końcówce po centrze Mateusza Wiecha niecelnie główkował Łukasz Nadolny. Goście kończyli mecz w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Bartłomieja Gromka.
Bramka Daniela Ciesielskiego pozwoliła elblążanom na zdobycie kolejnych ligowych punktów. Concordia po czterech kolejkach w których wygrała trzy razy i raz zremisowała została nowym liderem tabeli. W najbliższym spotkaniu elblążanie zagrają na wyjeździe z Warmią Grajewo.
Zobacz wyniki i tabelę III ligi.
Powiedzieli po meczu:
Tomasz Klimczak (trener Zatoki)- Był to brzydki mecz do oglądania. Na boisku było dużo walki, ani jeden ani drugi zespół nie odpuścił. Remis byłby sprawiedliwszy. Bardzo szybko straciliśmy gola, a właściwie sami go sobie strzeliliśmy, a potem ciężko było odrobić straty. Gramy dobrze, a nie zdobywamy punktów. Brakuje nam zwycięstwa żeby „odpalić”.
Adam Boros- Mecz nie był ładnym widowiskiem, cieszy nas przede wszystkim wynik. Dostosowaliśmy się do tego co grała Zatoka. Braniewianie wygrywali pojedynki w środku pola, a my nie potrafiliśmy tego uspokoić. Ale przypominam sobie spotkania w których graliśmy ładnie i schodziliśmy z boiska pokonani więc zwyczajnie cieszę się z trzech punktów.
Cezary Ciepliński (Zatoka)- To był prawdziwy mecz walki. Szkoda straconych punktów, bo nie byliśmy gorsi. Brakuje nam szczęścia żeby zacząć wygrywać. Już czekamy na rewanż w Braniewie żeby się odegrać.
Concordia: Kopka, Sambor, Sadowski, Pujdak, Wiech, Wiercioch (85' Tomczyk), Ciesielski, Kołodko (46' Bogdanowicz), Kowalkowski, Florek, Nadolny (85' Grabowski)
Zatoka: Łastówka, Ciepliński, Gromek, Taszyński, Matelski, Lewandowski P. (73' Liszko), Jakimczuk, Lewandowski A. (82' Małek), Wolak (77' Śniegocki), Komorowski, Graczyk.