W ostatnim meczu w tym roku piłkarze Concordii ulegli Pogoni 1:3 (0:1). Po sobotniej (23 listopada) wygranej siedlczanie spędzą przerwę zimową na fotelu lidera. Zobacz fotoreportaż.
Faworyci nie zawiedli
Już przed meczem kibice stawiali siedlczan w roli faworyta i Pogoń nie zawiodła. Było wiadomo, że goście zrobią absolutnie wszystko, by wygrać i zapewnić sobie, aż do marca pierwsze miejsce w ligowej tabeli. Concordia niestety znowu przegrała i zajmuje ostatnią lokatę ze stratą aż trzynastu punktów do Limanovi Limanowa, która plasuje się na ósmej, a więc ostatniej, która daje utrzymanie pozycji.
Do przerwy 0:1
Spotkanie dość niespodziewanie lepiej zaczęli pomarańczowo-czarni. Kibice zobaczyli dośrodkowanie Jakuba Zejglica, jednak piłkę złapał bramkarz gości Jacek Kozaczyński. W kolejnej akcji przyjezdni zablokowali strzał Radosława Bukackiego. Pogoń grała niemrawo i praktycznie nie stwarzała zagrożenia pod bramką Hieronima Zocha. Po kwadransie gry elblążanie mogli prowadzić. Po uderzeniu Patryka Galeniewskiego piłka odbiła się od słupka. Wydawało się, że to Concordia jest bliska zdobycia gola, a po minucie z bramki cieszyli się siedlczanie. Kapitalnym strzałem z rzutu wolnego z blisko trzydziestu metrów popisał się Krystian Wójcik. Strzelony gol obudził gości, którzy zaczęli sobie stwarzać kolejne sytuacje. Najpierw Zoch obronił po strzale z ostrego kąta Jarosława Ratajczaka, a po chwili Pogoń miała jeszcze lepszą okazję na podwyższenie wyniku. Pierwszy strzał Łukasza Zaniewskiego obronił Zoch, a po dobitce tego samego zawodnika piłka odbiła się od poprzeczki. Pogoń przejęła inicjatywę, ale podopieczni trenera Wojciecha Grzyba mogli wyrównać w 41 min. Po dobrym podaniu Adriana Stępnia z bliska do bramki nie trafił Galeniewski.
Gol na osłodę
Pojedynek rozstrzygnął się już po dziesięciu minutach drugiej odsłony w trakcie których goście zdobyli dwa gole. Zaczęło się co prawda od niecelnego uderzenia Ratajczaka, ale potem lider tabeli był już skuteczniejszy. Concordia traciła bramki po stałych fragmentach gry. Najpierw po rzucie rożnym trafił Adrian Dziubiński, a po kolejnych pięciu minutach po dośrodkowaniu z rzutu wolnego gola strzelił Daniel Dybiec. Było 0:3 i praktycznie po meczu. Od tego momentu siedlczanie nie forsowali tempa. Elblążanie zdołali zdobyć honorowego gola w 66 min., jednak na więcej w sobotnim spotkaniu nie było ich stać. Jedyną bramkę dla piłkarzy z Krakusa strzelił Damian Szuprytowski, który wykorzystał dośrodkowanie Tomasza Nawotki. Na dziesięć minut przed końcem wynik mógł podwyższyć Zaniewski, jednak uderzył niecelnie i ostatecznie pojedynek zakończył się zwycięstwem Pogoni 3:1.
Co dalej?
Trudno o optymizm w kwestii utrzymania pomarańczowo-czarnych w II lidze. Elblążanie nie wygrali meczu od 21 września. Jeśli chcą ratować sytuację muszą szukać w przerwie zimowej wzmocnień. Tylko czy stać na to włodarzy Klubu? Ciekawa jest też sytuacja dotycząca szkoleniowca. Wojciech Grzyb zanotował fatalną passę dziewięciu meczów bez zwycięstwa i nie jest pewne, czy dostanie szansę w rundzie wiosennej. O wszystkim przekonamy się zapewne w najbliższym czasie.
Concordia Elbląg - Pogoń Siedlce 1:3 (0:1)
Damian Szuprytowski 66 - Krystian Wójcik 17, Adrian Dziubiński 49, Daniel Dybiec 55
Zobacz tabelę II ligi.
Concordia Elbląg: Hieronim Zoch – Damian Szuprytowski, Michał Kiełtyka, Adrian Korzeniewski, Krzysztof Niburski, Radosłąw Bukacki, Patryk Galeniewski (68' Mariusz Pelc), Łukasz Uszalewski, Michał Lewandowski (46' Marcin Martynowicz) , Jakub Zejglić (57' Tomasz Nawotka), Radosław Stępień
Pogoń Siedlce: Jacek Kozaczyński – Robert Kwiatkowski, Przemysław Rodak, Daniel Dybiec, Damian Guzek, Adrian Dziubiński, Krystian Wójcik, Hubert Tomalski (81' Mateusz Steć), Jarosław Ratajczak (59' Cezary Demianiuk), Łukasz Zaniewski, Adam Czerkas (65' Wiktor Lach)
Widzów: 100
Już przed meczem kibice stawiali siedlczan w roli faworyta i Pogoń nie zawiodła. Było wiadomo, że goście zrobią absolutnie wszystko, by wygrać i zapewnić sobie, aż do marca pierwsze miejsce w ligowej tabeli. Concordia niestety znowu przegrała i zajmuje ostatnią lokatę ze stratą aż trzynastu punktów do Limanovi Limanowa, która plasuje się na ósmej, a więc ostatniej, która daje utrzymanie pozycji.
Do przerwy 0:1
Spotkanie dość niespodziewanie lepiej zaczęli pomarańczowo-czarni. Kibice zobaczyli dośrodkowanie Jakuba Zejglica, jednak piłkę złapał bramkarz gości Jacek Kozaczyński. W kolejnej akcji przyjezdni zablokowali strzał Radosława Bukackiego. Pogoń grała niemrawo i praktycznie nie stwarzała zagrożenia pod bramką Hieronima Zocha. Po kwadransie gry elblążanie mogli prowadzić. Po uderzeniu Patryka Galeniewskiego piłka odbiła się od słupka. Wydawało się, że to Concordia jest bliska zdobycia gola, a po minucie z bramki cieszyli się siedlczanie. Kapitalnym strzałem z rzutu wolnego z blisko trzydziestu metrów popisał się Krystian Wójcik. Strzelony gol obudził gości, którzy zaczęli sobie stwarzać kolejne sytuacje. Najpierw Zoch obronił po strzale z ostrego kąta Jarosława Ratajczaka, a po chwili Pogoń miała jeszcze lepszą okazję na podwyższenie wyniku. Pierwszy strzał Łukasza Zaniewskiego obronił Zoch, a po dobitce tego samego zawodnika piłka odbiła się od poprzeczki. Pogoń przejęła inicjatywę, ale podopieczni trenera Wojciecha Grzyba mogli wyrównać w 41 min. Po dobrym podaniu Adriana Stępnia z bliska do bramki nie trafił Galeniewski.
Gol na osłodę
Pojedynek rozstrzygnął się już po dziesięciu minutach drugiej odsłony w trakcie których goście zdobyli dwa gole. Zaczęło się co prawda od niecelnego uderzenia Ratajczaka, ale potem lider tabeli był już skuteczniejszy. Concordia traciła bramki po stałych fragmentach gry. Najpierw po rzucie rożnym trafił Adrian Dziubiński, a po kolejnych pięciu minutach po dośrodkowaniu z rzutu wolnego gola strzelił Daniel Dybiec. Było 0:3 i praktycznie po meczu. Od tego momentu siedlczanie nie forsowali tempa. Elblążanie zdołali zdobyć honorowego gola w 66 min., jednak na więcej w sobotnim spotkaniu nie było ich stać. Jedyną bramkę dla piłkarzy z Krakusa strzelił Damian Szuprytowski, który wykorzystał dośrodkowanie Tomasza Nawotki. Na dziesięć minut przed końcem wynik mógł podwyższyć Zaniewski, jednak uderzył niecelnie i ostatecznie pojedynek zakończył się zwycięstwem Pogoni 3:1.
Co dalej?
Trudno o optymizm w kwestii utrzymania pomarańczowo-czarnych w II lidze. Elblążanie nie wygrali meczu od 21 września. Jeśli chcą ratować sytuację muszą szukać w przerwie zimowej wzmocnień. Tylko czy stać na to włodarzy Klubu? Ciekawa jest też sytuacja dotycząca szkoleniowca. Wojciech Grzyb zanotował fatalną passę dziewięciu meczów bez zwycięstwa i nie jest pewne, czy dostanie szansę w rundzie wiosennej. O wszystkim przekonamy się zapewne w najbliższym czasie.
Concordia Elbląg - Pogoń Siedlce 1:3 (0:1)
Damian Szuprytowski 66 - Krystian Wójcik 17, Adrian Dziubiński 49, Daniel Dybiec 55
Zobacz tabelę II ligi.
Concordia Elbląg: Hieronim Zoch – Damian Szuprytowski, Michał Kiełtyka, Adrian Korzeniewski, Krzysztof Niburski, Radosłąw Bukacki, Patryk Galeniewski (68' Mariusz Pelc), Łukasz Uszalewski, Michał Lewandowski (46' Marcin Martynowicz) , Jakub Zejglić (57' Tomasz Nawotka), Radosław Stępień
Pogoń Siedlce: Jacek Kozaczyński – Robert Kwiatkowski, Przemysław Rodak, Daniel Dybiec, Damian Guzek, Adrian Dziubiński, Krystian Wójcik, Hubert Tomalski (81' Mateusz Steć), Jarosław Ratajczak (59' Cezary Demianiuk), Łukasz Zaniewski, Adam Czerkas (65' Wiktor Lach)
Widzów: 100
ppz