UWAGA!

Concordia wygrywa w dziesiątkę

 Elbląg, foto AD (archiwum)
foto AD (archiwum)

Concordia Elbląg wygrała dzisiejszy mecz z ostatnią w tabeli Zatoką Braniewo. Bramki dla pomarańczowo - czarnych strzelili Mariusz Pelc, Tomasz Bejuk i Michał Pietroń. Concordia kończyła mecz w "dziesiątkę" po czerwonej kartce dla Mariusza Pelca w drugiej części spotkania.  Concordia Elbląg - Zatoka Braniewo 3:1. 

Ten mecz miał udzielić odpowiedzi na pytanie: jak wygląda Concordia Elbląg po blamażu w Wojewódzkim Pucharze Polski. Przypomnijmy: pomarańczowo-czarni odpadli z rozgrywek pucharowych po klęsce 0:6 z Sokołem Ostróda w ostatnią środę.
       Na Agrykola 8 przyjechał ostatni zespół IV ligi – Zatoka Braniewo. W tym sezonie pomarańczowo-czarni tracili już punkty z zespołami, które okupowały ostatnie miejsce w tabeli. Także tym razem długo zapowiadało się na to, że obie drużyny podzielą się punktami.
       Zaczęło się dość obiecująco. Już w 4. minucie Mariusz Pelc zdołał wyjść na czystą pozycję strzelecką, ale szybszy był bramkarz Zatoki Dawid Sadowski. Przez pierwszy kwadrans goście nie potrafili zagrozić bramce Adriana Kostrzewskiego. Najpierw w 16. minucie groźnie na bramkę Concordii strzelał Piotr Lewandowski, ale ładną interwencją popisał się bramkarz gospodarzy. W 23. minucie golkiper Concordii musiał skapitulować. Bogdan Wieliczko po rzucie rożnym podawał wzdłuż linii końcowej, a Rafał Jakimczuk z bliska wpakował piłkę do bramki Concordii.
       Pomarańczowo-czarni wyrównali dość szybko. W 33. minucie Mariusz Pelc wykorzystał podanie Tomasza Bejuka, który wypuścił piłkarza Concordii na czystą pozycję. W sytuacji „sam na sam”z bramkarzem to on był górą.
       Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. W 50. minucie bramkę mógł zdobyć Tomasz Bejuk, ale strzelił z pola karnego nad poprzeczką. Trzy minuty później za faul na bramkarzu gości sędzia pokazał Mariuszowi Pelcowi drugą żółtą kartkę (w konsekwencji czerwoną) i pomarańczowo- czarni musieli sobie radzić w dziesiątkę.
       W 72. minucie Edil de Sousa Barros po raz kolejny udowodnił, że w IV lidze to on się chyba marnuje. Brazylijczyk dogonił wychodzącego na czystą pozycję Łukasza Wolaka i wślizgiem odebrał mu piłkę. Gdyby nie interwencja obrońcy Concordii, Adrian Kostrzewski byłby w nie lada opałach.
       W 83 min. Łukasz Wolak trafił w słupek. I to był koniec marzeń Zatoki o wywiezieniu z Elbląga cennego punktu. Najpierw Tomasz Bejuk dostał piłkę w pole karne od Michała Pietronia, okiwał obrońcę i wpakował piłkę do bramki Zatoki. Goście jeszcze nie wyszli z szoku po stracie gola, a już musieli zaczynać grę od środka boiska. Przed polem karnym piłkę ręką zatrzymał Bartosz Budny. Michał Pietroń jest jednak specjalistą od takich sytuacji i mur zawodników w strzeleniu gola w takich sytuacjach mu nie przeszkadza. Po ładnym technicznym strzale Dawid Sadowski mógł wyjmować piłkę z siatki.
       To był ostatni mecz Concordii przy Agrykola 8. Następny mecz u siebie pomarańczowo-czarni rozegrają na boisku przy ul. Krakusa. Ich rywalem za dwa tygodnie będzie zespół MKS Korsze. Za tydzień Concordia rozegra spotkanie wyjazdowe z Orlętami Reszel.
      
       Concordia Elbląg – Zatoka Braniewo 3:1 (1:1)
      
0:1 - Jakimczuk (23 min.), 1:1 M. Pelc (33 min.), 2:1  Bejuk (84 min.), 3:1 Pietroń (86 min.)
      
       Concordia: Kostrzewski – Laskowski, Kuss, Edil, M. Lewandowski (58' Kozak), Tomczuk (74' Załucki), Pietroń (87' Kuczkowski), Łazaj (62' Watanabe), Szymanowski, M. Pelc, Bejuk.
      
      
Sebastian Malicki

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama