Trzy punkty zainkasowała Concordia Elbląg w starciu z Motorem Lubawa. "Czerwona latarnia" III ligi opór stawiała tylko do 78. minuty spotkania. A potem dwie bramki Martina Stracha i jedna Adama Dudy zapewniły ekipie Łukasza Nadolnego cenne zwycięstwo.
Runda rewanżowa dla Concordii Elbląg nie zaczęła się najlepiej. Dwie porażki po 1:2 (z Ruchem Wysokie Mazowieckie i Świtem Nowy Dwór Mazowiecki) pokazały, że walka o pozostanie w III lidze łatwa nie będzie. Trzecim przeciwnikiem pomarańczowo – czarnych był Motor Lubawa - „czerwona latarnia” III ligi, zespół, który w dotychczasowych spotkaniach zdobył tylko punkt. Zwycięstwo nad Motorem było obowiązkiem ekipy Łukasza Nadolnego.
W pierwszej połowie bramki jednak nie padły. Chociaż Adam Duda już w pierwszej minucie mógł otworzyć wynik spotkania.
Przez cały mecz mieliśmy przygniatającą przewagę – mówił Łukasz Nadolny, trener Concordii Elbląg.
Tymczasem pomarańczowo – czarni ostrzeliwali poprzeczkę i słupki bramki Motoru. Swoje szansę mieli Adam Duda i Hubert Otręba. Wynik bezbramkowy i z każdą minutą na ławce Concordii robiło się coraz bardziej nerwowo.
Kamień z serca spadł dopiero w 78. minucie spotkania. Martin Strach pokonał bramkarza gospodarzy, cztery minuty później strzelił drugą bramkę, a wynik spotkania ustalił Adam Duda trzy minuty przed upływem regulaminowego czasu gry.
Trudno powiedzieć, czy to zwycięstwo coś zmienia w sytuacji Concordii. Zespół z Lubawy jest typowym „dawcą punktów”. Zwycięstwo nad Motorem było obowiązkiem, a ewentualna strata punktów byłaby ogromną sensacją. Tak się jednak nie stało. Concordia przerwała passę ligowych meczy bez zwycięstwa, ale prawdziwy sprawdzian czeka ją 2 kwietnia. Do Elbląga przyjeżdża łódzki Widzew i to z takimi zespołami Concordia musi zdobywać punkty, aby poważnie myśleć o utrzymaniu się w III lidze.
Motor Lubawa – Concordia Elbląg 0:3 (0:0) 0:1 Strach 78. min., 0:2 Strach 82 min, 0:3 Duda 87 min.
Concordia: Pogorzelec – Kopeć, Edil de Sousa, Stawikowski (46' Gołębiewski), Lubiejewski (46' M. Pelc), Burzyński (60' Szmydt), Lewandowski, Kiełtyka, Otręba, Strach (83' Kuczkowski), Duda.
W pierwszej połowie bramki jednak nie padły. Chociaż Adam Duda już w pierwszej minucie mógł otworzyć wynik spotkania.
Przez cały mecz mieliśmy przygniatającą przewagę – mówił Łukasz Nadolny, trener Concordii Elbląg.
Tymczasem pomarańczowo – czarni ostrzeliwali poprzeczkę i słupki bramki Motoru. Swoje szansę mieli Adam Duda i Hubert Otręba. Wynik bezbramkowy i z każdą minutą na ławce Concordii robiło się coraz bardziej nerwowo.
Kamień z serca spadł dopiero w 78. minucie spotkania. Martin Strach pokonał bramkarza gospodarzy, cztery minuty później strzelił drugą bramkę, a wynik spotkania ustalił Adam Duda trzy minuty przed upływem regulaminowego czasu gry.
Trudno powiedzieć, czy to zwycięstwo coś zmienia w sytuacji Concordii. Zespół z Lubawy jest typowym „dawcą punktów”. Zwycięstwo nad Motorem było obowiązkiem, a ewentualna strata punktów byłaby ogromną sensacją. Tak się jednak nie stało. Concordia przerwała passę ligowych meczy bez zwycięstwa, ale prawdziwy sprawdzian czeka ją 2 kwietnia. Do Elbląga przyjeżdża łódzki Widzew i to z takimi zespołami Concordia musi zdobywać punkty, aby poważnie myśleć o utrzymaniu się w III lidze.
Motor Lubawa – Concordia Elbląg 0:3 (0:0) 0:1 Strach 78. min., 0:2 Strach 82 min, 0:3 Duda 87 min.
Concordia: Pogorzelec – Kopeć, Edil de Sousa, Stawikowski (46' Gołębiewski), Lubiejewski (46' M. Pelc), Burzyński (60' Szmydt), Lewandowski, Kiełtyka, Otręba, Strach (83' Kuczkowski), Duda.
Sebastian Malicki