Piłka jest okrągła, a bramki są dwie. Zasady nie zmieniają się, niezależnie od tego, kto gra w piłkę nożną. Do Elbląga przyjechało ponad trzystu ministrantów i lektorów. Przez dwa dni będą walczyć o tytuł Mistrza Polski Służby Liturgicznej w Halowej Piłce Nożnej.
Na co dzień występują w jednej drużynie, Bożej drużynie. Nic więc dziwnego, że pierwsze Mistrzostwa Polski Służby Liturgicznej w Halowej Piłce Nożnej rozpoczęły się od mszy św.
- Wszyscy dążą do tego, żeby młody człowiek otrzymał jak najlepsze wykształcenie, miał dużą wiedzę, a zapominamy o jego woli. Wola musi być ćwiczona, tak samo jak każda inna sfera duchowa - mówi Józef Wysocki, biskup pomocniczy diecezji elbląskiej. - Sport w tym zakresie pełni rolę wychowania, kształtuje charakter człowieka. Żeby człowiek, poznając dobro, miał siłę iść za tym dobrem i to dobro w życiu realizować.
Na mistrzostwach stawiło się 12 drużyn ministrantów i 24 drużyny lektorów. Reprezentują diecezje z całej Polski.
- Zawsze lubiłem sport, postanowiłem coś zrobić dla tych młodych ludzi, żeby się bawili, grali, zamiast stać pod blokiem i robić jakieś niewłaściwe, złe rzeczy - tłumaczy pomysłodawca mistrzostw ks. Paweł Guminiak, diecezjalny duszpasterz sportu.
A na boisku, jak w życiu. Trzeba dbać przede wszystkim o to, żeby rywalizacja toczyła się fair play. Bo faul zamierzony też jest grzechem.
- Chłopaki grają ostro, ale poprawnie. Starają się. Na razie wpadła jedna żółta kartka za drobne przewinienia - ocenia mecze sędzia główny Krzysztof Szymański
- Trzeba zawsze się dobrze pomodlić przed grą, wtedy idzie dobrze - podaje swoją receptę na sukces Arkadiusz Haase, lektor z Gdyni.
- Myślę, że na boisku wygrywa po prostu lepszy, a Pan Bóg jest po stronie obu drużyn - przekonuje ks. Jarosław Grudziąż z Pasłęka.
O tym, kto zdobędzie puchar i tytuł Mistrza Polski Służby Liturgicznej w Piłce Halowej, zadecydują jutrzejsze mecze finałowe, które rozpoczną się o godz. 15 w hali MOS przy ul. Kościuszki.
- Wszyscy dążą do tego, żeby młody człowiek otrzymał jak najlepsze wykształcenie, miał dużą wiedzę, a zapominamy o jego woli. Wola musi być ćwiczona, tak samo jak każda inna sfera duchowa - mówi Józef Wysocki, biskup pomocniczy diecezji elbląskiej. - Sport w tym zakresie pełni rolę wychowania, kształtuje charakter człowieka. Żeby człowiek, poznając dobro, miał siłę iść za tym dobrem i to dobro w życiu realizować.
Na mistrzostwach stawiło się 12 drużyn ministrantów i 24 drużyny lektorów. Reprezentują diecezje z całej Polski.
- Zawsze lubiłem sport, postanowiłem coś zrobić dla tych młodych ludzi, żeby się bawili, grali, zamiast stać pod blokiem i robić jakieś niewłaściwe, złe rzeczy - tłumaczy pomysłodawca mistrzostw ks. Paweł Guminiak, diecezjalny duszpasterz sportu.
A na boisku, jak w życiu. Trzeba dbać przede wszystkim o to, żeby rywalizacja toczyła się fair play. Bo faul zamierzony też jest grzechem.
- Chłopaki grają ostro, ale poprawnie. Starają się. Na razie wpadła jedna żółta kartka za drobne przewinienia - ocenia mecze sędzia główny Krzysztof Szymański
- Trzeba zawsze się dobrze pomodlić przed grą, wtedy idzie dobrze - podaje swoją receptę na sukces Arkadiusz Haase, lektor z Gdyni.
- Myślę, że na boisku wygrywa po prostu lepszy, a Pan Bóg jest po stronie obu drużyn - przekonuje ks. Jarosław Grudziąż z Pasłęka.
O tym, kto zdobędzie puchar i tytuł Mistrza Polski Służby Liturgicznej w Piłce Halowej, zadecydują jutrzejsze mecze finałowe, które rozpoczną się o godz. 15 w hali MOS przy ul. Kościuszki.
JK