UWAGA!

Czwarte zwycięstwo Orła (siatkówka)

 Elbląg, Czwarte zwycięstwo Orła (siatkówka)
fot. Anna Dembińska

Kolejne trzy punkty mogą dopisać do swojego konta siatkarki Orła, po tym jak bez większych problemów pokonały APS Rumia 3:0. Za tydzień elblążanki rozegrają ostatni mecz pierwszej rundy. Zobacz zdjęcia z meczu.

APS Rumia jeszcze w tym sezonie nie wygrała i raczej nie zapowiadało się, żeby przełamanie nastąpiło w Elblągu. Nasza drużyna przed spotkaniem z kolejnym rywalem miała na swoim koncie trzy zwycięstwa i nie mogła sobie pozwolić na wpadkę, jeśli myśli o pierwszej czwórce. - Musimy wygrać dwa ostatnie mecze, jeśli chcemy załapać się do najlepszej czwórki. W tym roku mamy dużo trudniejszą grupę niż w poprzednim. Jest pięć silnych zespołów plus AWF Warszawa, który podchodzi już pod I ligę i tu każdy z każdy może wygrać - mówił Andrzej Jewniewicz.
      
       Mecz rozpoczął się po myśli naszej drużyny, która objęła prowadzenie 5:2. Dwie dobre akcje Rumi, błąd elblążanek i zaraz na tablicy wyników był remis, a chwilę później przyjezdne wyszły na prowadzenie 8:7. Po dobrym ataku Katarzyny Szostak, mieliśmy kolejny remis (10:10). Przy zagrywce Eweliny Frąszczak, nasza drużyna zdobyła trzy punkty z rzędu. Zawodniczki APS tylko na chwilę potrafiły przerwać dobrą grę elblążanek. Kolejne cztery punkty i gospodynie prowadziły już 17:11. Po przerwie zarządzonej na prośbę trenera Rumi, jego podopieczne odrobiły część strat, jednak nadal popełniały mnóstwo błędów. Nasze siatkarki zwyciężyły pierwszą partię 25:20.
       Lepszego rozpoczęcie drugiego seta nasza drużyna nie mogła sobie wymarzyć. Osiem punktów z rzędu pozwoliło na spokojne kontrolowanie gry. Przyjezdne popełniały mnóstwo błędów, atakowały w siatkę, a także nadziewały się na elbląski blok. W kolejnych akcjach gra się w miarę wyrównała, jednak to nasze zawodniczki miały siedem-osiem punktów przewagi. Przy stanie 14:5 o czas poprosił trener APS, jednak jego zawodniczki nie były w stanie nawiązać różnorzędnej walki i przegrały seta 10:25.
       Podobnie trzecią partię zdecydowanie skuteczniej rozpoczęły elblążanki. Trener Andrzej Jewniewicz rotował składem i na parkiecie pojawiły się młodsze zawodniczki. Orzeł prowadził 8:1, 9:4, jednak w kolejnych akcjach zaczął popełniać błędy. Rywalki odrabiały straty i doszły nasz zespół na jeden punkt (11:10). Na szczęście elblążanki szybko wróciły na właściwe tory i odskoczyły na pięć oczek (17:12). Zawodniczki z Rumi próbowały znów złapać kontakt i nawet udało im się doprowadzić do stanu 22:20, jednak końcówka należała do elblążanek, które ostatecznie wygrały seta 25:22 i cały mecz 3:0.
      
       Andrzej Jewniewicz - Drugi set był bardzo łatwy i trochę nam zaszkodził, bo po raz kolejny po wysokim wygraniu seta, dziewczyny się dekoncentrują. Tydzień temu niepotrzebnie zepsuliśmy mecz w Białymstoku, gdzie graliśmy rewelacyjnie i prowadziliśmy 2:0, ale nie dograliśmy do końca i przegraliśmy 2:3. U nas chcieliśmy wygrać za trzy punkty, bez straty seta i chcieliśmy dać pograć juniorkom. Prawie wszystko udało się zrealizować, końcówka była nerwowa, bo dziewczyny popełniły kilka błędów własnych. Mogliśmy spokojnie dowieźć wysoką przewagę do końca, a tak my trenerzy mamy o czym myśleć.
      
       Orzeł Elbląg - APS Rumia 3:0(25:20; 25:10; 25:22)
       Orzeł:
Trocińska, Szostak, Frąszczak, Szczygłowska, Tchórzewska (l), Wołodko, Giecewicz, Pik, Kaczmarczyk, Markowicz, Mrzygłód, Długołęcka (l), Wąsik.
      
       Ostatni mecz pierwszej rundy elblążanki zagrają na wyjeździe 19 listopada z Volley Płock.
      
Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Kto jest odpowiedzialny za ustalanie terminów i godzin meczów? Te nakładają się, patrz sobota mecz siatkarek godz. 17a mecz piłkarzy ręcznych 18.Zdarza się to b. często. Przykro mi mogłem obejrzeć tylko jednego seta. Gratulacje dla siatkarek ale nie dla organizatorów.
  • BRAWO, tylko szkoda straty punktów w "wygranym" meczu w Białymstoku, oby to była nauczka na przyszłość. POWODZENIA
Reklama