Zawodniczka MKS Truso Elbląg Joanna Wołosz ma za sobą debiut w siatkarskiej reprezentacji Polski. Na razie w tej najmłodszej - kadetek. Elblążanka jest jedną z najbardziej obiecujących rozgrywających w swojej kategorii wiekowej.
Asia ma 16 lat, na zgrupowania kadry powoływana była kilkakrotnie, ale w oficjalnych zawodach po raz pierwszy zagrała w połowie kwietnia w międzynarodowym turnieju w Yvoir w Belgii. Rywalizowały tam cztery zespoły: Polska, Niemcy, Słowacja i Belgia. Biało-czerwone wygrały 3:0 ze Słowacją, 3:1 z Belgią, przegrały jedynie z Niemkami - 0:3 w eliminacjach i ponownie w finale, także do zera.
Asia Wołosz grała we wszystkich spotkaniach, schodziła z boiska jedynie przy taktycznych zmianach na kilka akcji.
- Grało mi się bardzo dobrze, trener był chyba zadowolony, skoro postawił na mnie -opowiada. - Atmosfera w kadrze jest bardzo miła, dziewczyny są fajne. Znamy się już dość dobrze, bo spotykałyśmy się na kilku zgrupowaniach. Do końca tego roku będzie jeszcze kilka obozów treningowych i parę startów w turniejach. Mam nadzieję, że z moim udziałem.
Z debiutu Asi, zwanej w drużynie Krasnalem, dumny jest jej klubowy trener Andrzej Jewniewicz: - Asia ma talent do siatkówki. Jest skoczna, ma świetną koordynację i dobre warunki fizyczne. I to, co ważne dla rozgrywającej - niezły przegląd boiska. Ale nawet taki talent trzeba wspierać ciężką pracą.
Wiedzą o tym najwierniejsi fani Krasnala - jej rodzice. Jurek i Mirka Wołoszowie od początku jeżdżą z córką na turnieje i mecze. Tata zbiera wszystkie informacje dotyczące kariery sportowej córki. Podobnie jak jej brata Maćka, który najpierw grał w siatkówkę w Truso, potem w MOS-ie Warszawa, Stolarce Wołomin, Politechnice Warszawa i ostatnio w pierwszoligowej Hajnówce.
Jak rozwinie się kariera obiecującej 16-latki, czas pokaże. Nie wiadomo, czy w najbliższym czasie Asia nie zmieni barw klubowych, bo - jak mówi trener Jewniewicz - zainteresowanie jej pozyskaniem przejawia wiele zespołów. Szansą na zatrzymanie w Elblągu siatkarskich talentów [propozycje przejścia do innych klubów ma jeszcze Tamara Kaliszuk - red.] jest stworzenie lepszych warunków do treningu i możliwości uczestniczenia siatkarek Truso w większej ilości turniejów. Tylko w ten sposób można dojść do wysokiego poziomu. A na to potrzeba nie tylko dobrej woli, ale też pieniędzy.
Asia Wołosz grała we wszystkich spotkaniach, schodziła z boiska jedynie przy taktycznych zmianach na kilka akcji.
- Grało mi się bardzo dobrze, trener był chyba zadowolony, skoro postawił na mnie -opowiada. - Atmosfera w kadrze jest bardzo miła, dziewczyny są fajne. Znamy się już dość dobrze, bo spotykałyśmy się na kilku zgrupowaniach. Do końca tego roku będzie jeszcze kilka obozów treningowych i parę startów w turniejach. Mam nadzieję, że z moim udziałem.
Z debiutu Asi, zwanej w drużynie Krasnalem, dumny jest jej klubowy trener Andrzej Jewniewicz: - Asia ma talent do siatkówki. Jest skoczna, ma świetną koordynację i dobre warunki fizyczne. I to, co ważne dla rozgrywającej - niezły przegląd boiska. Ale nawet taki talent trzeba wspierać ciężką pracą.
Wiedzą o tym najwierniejsi fani Krasnala - jej rodzice. Jurek i Mirka Wołoszowie od początku jeżdżą z córką na turnieje i mecze. Tata zbiera wszystkie informacje dotyczące kariery sportowej córki. Podobnie jak jej brata Maćka, który najpierw grał w siatkówkę w Truso, potem w MOS-ie Warszawa, Stolarce Wołomin, Politechnice Warszawa i ostatnio w pierwszoligowej Hajnówce.
Jak rozwinie się kariera obiecującej 16-latki, czas pokaże. Nie wiadomo, czy w najbliższym czasie Asia nie zmieni barw klubowych, bo - jak mówi trener Jewniewicz - zainteresowanie jej pozyskaniem przejawia wiele zespołów. Szansą na zatrzymanie w Elblągu siatkarskich talentów [propozycje przejścia do innych klubów ma jeszcze Tamara Kaliszuk - red.] jest stworzenie lepszych warunków do treningu i możliwości uczestniczenia siatkarek Truso w większej ilości turniejów. Tylko w ten sposób można dojść do wysokiego poziomu. A na to potrzeba nie tylko dobrej woli, ale też pieniędzy.
Mira Stankiewicz – Telewizja Elbląska