- To były najtrudniejsze zawody, w jakich startowałem, od kiedy „na poważnie” trenuję martwy ciąg – powiedział Mariusz Bojanowski o swoim starcie na zawodach Pucharu Świata. Elblążanin zajął w Złotoryi piąte miejsce.
Na zawody Pucharu Świata federacji WRPF w Złotoryi Mariusz Bojanowski jechał z zamiarem powalczenia o podium. Elblążanin w ubiegłym roku triumfował na mistrzostwach Europy i świata, w tym roku pobił rekord świata federacji WUAP. Tutaj naszym czytelnikom należy się małe wyjaśnienie: w trójboju siłowym funkcjonuje kilka federacji, z których każda organizuje własne zawody i własne mistrzostwa. Na szczęście, Mariusz Bojanowski nie musi być „wierny” jednej federacji i może startować w zawodach organizowanych przez różne związki.
- To były najtrudniejsze zawody, w jakich startowałem, od kiedy „na poważnie” trenuję martwy ciąg – mówił Mariusz Bojanowski, elbląski ciężarowiec.
Elblążanin konkurował z 15 ciężarowcami m.in. z Rosji, Białorusi, Niemiec i Polski. Podniósł 305 kg, co dało mu dopiero piąte miejsce na zawodach. Złoto „ważyło” 345 kg.
- Nawet jakbym podniósł 10 kg więcej, to zająłbym tylko czwarte miejsce. Konkurencja była silna, dobrze przygotowana – mówił Mariusz Bojanowski. - Chciałem podziękować Grzegorzowi Rajkowskiemu, który przygotował mnie do tych zawodów oraz sponsorom bez których start nie byłby możliwy.
Co dalej? Mariusz Bojanowski od kilku lat startuje w dwóch zawodach w roku rangi międzynarodowej. Kalendarz zawodów będzie znany w styczniu i wtedy elblążanin podejmie decyzje o najbliższych startach.
Martwy ciąg to jedna z konkurencji trójboju siłowego. Polega na podniesieniu sztangi z ciężarami z podestu do momentu, kiedy zawodnik ma proste kolana i plecy. Mariusz Bojanowski w ubiegłym roku zdobył mistrzostwo Europy i mistrzostwo świata.
- To były najtrudniejsze zawody, w jakich startowałem, od kiedy „na poważnie” trenuję martwy ciąg – mówił Mariusz Bojanowski, elbląski ciężarowiec.
Elblążanin konkurował z 15 ciężarowcami m.in. z Rosji, Białorusi, Niemiec i Polski. Podniósł 305 kg, co dało mu dopiero piąte miejsce na zawodach. Złoto „ważyło” 345 kg.
- Nawet jakbym podniósł 10 kg więcej, to zająłbym tylko czwarte miejsce. Konkurencja była silna, dobrze przygotowana – mówił Mariusz Bojanowski. - Chciałem podziękować Grzegorzowi Rajkowskiemu, który przygotował mnie do tych zawodów oraz sponsorom bez których start nie byłby możliwy.
Co dalej? Mariusz Bojanowski od kilku lat startuje w dwóch zawodach w roku rangi międzynarodowej. Kalendarz zawodów będzie znany w styczniu i wtedy elblążanin podejmie decyzje o najbliższych startach.
Martwy ciąg to jedna z konkurencji trójboju siłowego. Polega na podniesieniu sztangi z ciężarami z podestu do momentu, kiedy zawodnik ma proste kolana i plecy. Mariusz Bojanowski w ubiegłym roku zdobył mistrzostwo Europy i mistrzostwo świata.
Sebastian Malicki