Po porażce 24:25 ze Zgodą Ruda Śląska piłkarki ręczne EB Startu Elbląg zakończyły tegoroczny sezon na piątym miejscu. Tym samym nasze szczypiornistki straciły szansę na udział w europejskich pucharach.
Piłkarki EB Startu stanęły przed szansą wywalczenia czwartego miejsca i tym samym przepustek do europejskich pucharów. Warunki były jednak dwa. Po pierwsze - nasze piłkarki musiały co najmniej zremisować ze Zgodą Ruda Śląska, a po drugie - liczyć na potknięcie Zagłębia Lubin w meczu z Jelfą Jelenia Góra. Okazało się jednak, że pokonanie na własnym parkiecie Zgody, która na wyjazdach nie spisuje się rewelacyjnie, jest przeszkodą nie do przebycia. Momentami Start prezentował taką piłkę ręczną, że kibice krzyczeli: "Oddać za bilety" bądź też gwizdali.
Od pierwszego gwizdka sędziego trwała wyrównana walka. Żadna z drużyn nie potrafiła uzyskać większej aniżeli trzybramkowej przewagi. Elblążanki, którym ostatnio nie idzie zbyt dobrze, także i tym razem nie zachwyciły swoich kibiców. Fatalnie pudłowały w ataku, a gra w obronie momentami przypominała "szwajcarski ser". Można było odnieść wrażenie, że nasze zawodniczki po raz pierwszy spotkały się w tym składzie, by rozegrać mecz ligowy. Zdenerwowany takimi poczynaniami swoich podopiecznych trener Startu Zdzisław Czoska wprowadził na parkiet zmienniczki. Te jednak mając za sobą zbyt mały staż w lidze także nie potrafiły odwrócić losów tego pojedynku. Do przerwy elblążanki prowadziły jedną bramką 14:13 i mimo słabej gry nikt nie spodziewał się, że przyjezdne, które też nie zachwycały, zdołają wywieźć z Elbląga komplet punktów.
Niestety w drugiej połowie obraz gry niewiele się zmienił. Oba zespoły prezentowały mizerny poziom, choć mimo tego przyjezdne zdołały najpierw wyrównać, a chwilę później wyjść na prowadzenie, którego jak się później okazało nie oddały już do końca. W elbląskich szeregach wyróżniała się jedynie zdobywczyni dziewięciu bramek Anna Pałgan. Niestety jej koleżanki z zespołu nie potrafiły dorównać do jej poziomu. Na dziesięć minut przed końcową syreną Start przegrywał 19:21 i wydawać się mogło, że zdoła jeszcze odrobić straty. W 57 min. przewaga przyjezdnych wzrosła jednak do trzech oczek 24:21. W ostatnich fragmentach tego pojedynku do bramki Zgody trafiły jeszcze: Anna Pałgan, Urszula Lipska i Kinga Polenz, jednak było to za mało, by myśleć o wywalczeniu choćby remisu. Mecz zakończył się jednobramkowym zwycięstwem Zgody 25:24, a elblążankom pozostało przełknąć gorycz porażki.
Mimo smutnego zakończenia EB Strat w tym sezonie i tak zasłużył na słowa uznania. Wywalczenie piątego miejsca, pozostawienie za sobą takich zespołów jak Piotrcovia Piotrków Trybunalski czy Kolporter Kielce, to jak na możliwości naszej siódemki i tak spory sukces. Niejednokrotnie elbląscy kibice byli świadkami ekscytujących pojedynków, choć, jak to w sporcie bywa, zdarzały się też i wpadki.
W tym roku mistrzem Polski została Nata AZS AWFiS. Gdańszczanki tym samym przerwały dziewięcioletnim okresie panowania Bystrzycy (Monteksu). Lubliniankom pozostała radość ze srebrnych medali, natomiast brązowe krążki powędrowały do szczypiornistek Jelfy Jelenia Góra. W tym sezonie szeregi ekstraklasy opuszczają AZS Katowice oraz Gościbia Sułkowice.
- Niestety zagraliśmy dziś bardzo słabe zawody i Zgoda zasłużenie wygrała - powiedział po meczu trener Zdzisław Czoska. - Jeśli prezentuje się wakacyjną formę, to nie można stawać do walki o czwarte miejsce. Chciałem ten mecz wygrać, ale nie mogę dać grać zawodniczkom, które notorycznie nie wykorzystują stworzonych sytuacji. Nie jest prawdą, że przestraszyliśmy się europejskich pucharów, bo przecież zajmując czwarte miejsce wcale nie musimy w nich startować. Dziewczyny chyba zbyt luźno zaczęły podchodzić ostatnio do treningów i to się musiało zemścić w dzisiejszym meczu. Ula Lipska zagrała dziś, jak po wielkim urlopie, oddając sygnalizacyjne rzuty w jeden róg. To samo Kinga Polenz, która jak na reprezentantkę zagrała poniżej poziomu Żuław, na których się znajdujemy. Nie można z tylu dogodnych sytuacji rzucać tylko jednej bramki. Paulina Korowacka zagrała zbyt zachowawczo. Piąte miejsce, to i tak uważam dobra pozycja na taki potencjał, jakim obecnie dysponujemy. Zrobiliśmy kilka niespodzianek grając na dobrym poziomie, ale prędzej czy później musiał przyjść ten kryzys. Jeśli cały czas gra się 7-8 zawodniczkami, to niestety musiało się tak skończyć.
EB Start Elbląg - Zgoda Ruda Śląska 24:25 (14:13)
EB Start: Charłamowa, Ziajka - Szklarczuk 1, Lipska 4, Pełka, Giejda, Pałgan 9, Koniuszaniec, Polenz 5, Korowacka, Migdaliowa 2, Kobyłecka 3.
Zgoda: Łakomska, Krzymińska - Pohrebniak 5, Ślusarz 5, Pawlik 4, Sikorska 3, Pastuszyk 3, Echolc 1, Flizikowska 1, Liwa 1, Lukoszek 2.
Komplet wyników 32. kolejki:
Miejsca 1-6: Vitaral Jelfa Jelenia Góra - Zagłębie Lubin 36:24 (19:9), Nata AZS AWFiS Gdańsk - Bystrzyca Lublin 44:23 (21:12), EB Start Elbląg - Zgoda Ruda Śląska 24:25 (14:13).
Miejsca 7-12: Piotrcovia Piotrków Trybunalski - AZS AWF Katowice 33:24 (15:12), Sośnica Gliwice - Kolporter Kielce 24:28 (13:12), Gościbia Sułkowice - Łącznościowiec Szczecin 20:23 (9:10).
Zobacz tabele
Od pierwszego gwizdka sędziego trwała wyrównana walka. Żadna z drużyn nie potrafiła uzyskać większej aniżeli trzybramkowej przewagi. Elblążanki, którym ostatnio nie idzie zbyt dobrze, także i tym razem nie zachwyciły swoich kibiców. Fatalnie pudłowały w ataku, a gra w obronie momentami przypominała "szwajcarski ser". Można było odnieść wrażenie, że nasze zawodniczki po raz pierwszy spotkały się w tym składzie, by rozegrać mecz ligowy. Zdenerwowany takimi poczynaniami swoich podopiecznych trener Startu Zdzisław Czoska wprowadził na parkiet zmienniczki. Te jednak mając za sobą zbyt mały staż w lidze także nie potrafiły odwrócić losów tego pojedynku. Do przerwy elblążanki prowadziły jedną bramką 14:13 i mimo słabej gry nikt nie spodziewał się, że przyjezdne, które też nie zachwycały, zdołają wywieźć z Elbląga komplet punktów.
Niestety w drugiej połowie obraz gry niewiele się zmienił. Oba zespoły prezentowały mizerny poziom, choć mimo tego przyjezdne zdołały najpierw wyrównać, a chwilę później wyjść na prowadzenie, którego jak się później okazało nie oddały już do końca. W elbląskich szeregach wyróżniała się jedynie zdobywczyni dziewięciu bramek Anna Pałgan. Niestety jej koleżanki z zespołu nie potrafiły dorównać do jej poziomu. Na dziesięć minut przed końcową syreną Start przegrywał 19:21 i wydawać się mogło, że zdoła jeszcze odrobić straty. W 57 min. przewaga przyjezdnych wzrosła jednak do trzech oczek 24:21. W ostatnich fragmentach tego pojedynku do bramki Zgody trafiły jeszcze: Anna Pałgan, Urszula Lipska i Kinga Polenz, jednak było to za mało, by myśleć o wywalczeniu choćby remisu. Mecz zakończył się jednobramkowym zwycięstwem Zgody 25:24, a elblążankom pozostało przełknąć gorycz porażki.
Mimo smutnego zakończenia EB Strat w tym sezonie i tak zasłużył na słowa uznania. Wywalczenie piątego miejsca, pozostawienie za sobą takich zespołów jak Piotrcovia Piotrków Trybunalski czy Kolporter Kielce, to jak na możliwości naszej siódemki i tak spory sukces. Niejednokrotnie elbląscy kibice byli świadkami ekscytujących pojedynków, choć, jak to w sporcie bywa, zdarzały się też i wpadki.
W tym roku mistrzem Polski została Nata AZS AWFiS. Gdańszczanki tym samym przerwały dziewięcioletnim okresie panowania Bystrzycy (Monteksu). Lubliniankom pozostała radość ze srebrnych medali, natomiast brązowe krążki powędrowały do szczypiornistek Jelfy Jelenia Góra. W tym sezonie szeregi ekstraklasy opuszczają AZS Katowice oraz Gościbia Sułkowice.
- Niestety zagraliśmy dziś bardzo słabe zawody i Zgoda zasłużenie wygrała - powiedział po meczu trener Zdzisław Czoska. - Jeśli prezentuje się wakacyjną formę, to nie można stawać do walki o czwarte miejsce. Chciałem ten mecz wygrać, ale nie mogę dać grać zawodniczkom, które notorycznie nie wykorzystują stworzonych sytuacji. Nie jest prawdą, że przestraszyliśmy się europejskich pucharów, bo przecież zajmując czwarte miejsce wcale nie musimy w nich startować. Dziewczyny chyba zbyt luźno zaczęły podchodzić ostatnio do treningów i to się musiało zemścić w dzisiejszym meczu. Ula Lipska zagrała dziś, jak po wielkim urlopie, oddając sygnalizacyjne rzuty w jeden róg. To samo Kinga Polenz, która jak na reprezentantkę zagrała poniżej poziomu Żuław, na których się znajdujemy. Nie można z tylu dogodnych sytuacji rzucać tylko jednej bramki. Paulina Korowacka zagrała zbyt zachowawczo. Piąte miejsce, to i tak uważam dobra pozycja na taki potencjał, jakim obecnie dysponujemy. Zrobiliśmy kilka niespodzianek grając na dobrym poziomie, ale prędzej czy później musiał przyjść ten kryzys. Jeśli cały czas gra się 7-8 zawodniczkami, to niestety musiało się tak skończyć.
EB Start Elbląg - Zgoda Ruda Śląska 24:25 (14:13)
EB Start: Charłamowa, Ziajka - Szklarczuk 1, Lipska 4, Pełka, Giejda, Pałgan 9, Koniuszaniec, Polenz 5, Korowacka, Migdaliowa 2, Kobyłecka 3.
Zgoda: Łakomska, Krzymińska - Pohrebniak 5, Ślusarz 5, Pawlik 4, Sikorska 3, Pastuszyk 3, Echolc 1, Flizikowska 1, Liwa 1, Lukoszek 2.
Komplet wyników 32. kolejki:
Miejsca 1-6: Vitaral Jelfa Jelenia Góra - Zagłębie Lubin 36:24 (19:9), Nata AZS AWFiS Gdańsk - Bystrzyca Lublin 44:23 (21:12), EB Start Elbląg - Zgoda Ruda Śląska 24:25 (14:13).
Miejsca 7-12: Piotrcovia Piotrków Trybunalski - AZS AWF Katowice 33:24 (15:12), Sośnica Gliwice - Kolporter Kielce 24:28 (13:12), Gościbia Sułkowice - Łącznościowiec Szczecin 20:23 (9:10).
Zobacz tabele
MP