UWAGA!

Granica nie zatrzymała Olimpii 2004 (piłka nożna)

 Elbląg, Olimpia 2004 po raz kolejny była zdecydowanie lepsza od rywala
Olimpia 2004 po raz kolejny była zdecydowanie lepsza od rywala (Fot.AD)

Spotkanie było bardzo jednostronne. Już do przerwy elblążanie prowadzili różnicą trzech goli. W drugiej odsłonie żółto-biało-niebiescy dołożyli kolejne trafienia i wysoko pokonali Granicę Kętrzyn 5:0 (3:0). Kolejnego hattricka zaliczył Anton Kolosov. 

Do przerwy demolka
      
Gracze z Kętrzyna mieli ochotę do gry zaledwie przez dziesięć minut sobotniego spotkania. Już w pierwszej akcji meczu z narożnika pola karnego strzelał Szymon Nałysnyk, a piłka na szczęście dla elblążan przeleciała minimalnie obok słupka bramki Mateusza Imianowskiego. Granica z każdą minutą rozgrywała swoje akcje coraz bliżej własnego pola karnego i było wiadomo, że bramka dla gospodarzy jest tylko kwestią czasu. Olimpia 2004 mogła prowadzić po akcji Kamila Kopyckiego. Napastnik gospodarzy strzelał na raty, najpierw głową, potem nogą, ale udanie interweniował bramkarz Granicy Błażej Barwicki. Swoją okazję miał też Anton Kolosov, który otrzymał podanie w polu karnym, po czym ładnie strzelił z półobrotu, ale piłka nieznacznie minęła bramkę. Elblążanie mieli przygniatającą przewagę, a goście nie mogąc sobie poradzić z przeciwnikiem faulowali na potęgę. W końcu w 27 min. żółto-biało-niebiescy dopięli swego. Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska piłkę w długi róg bramki uderzając głową skierował Kolosov. Po kolejnych pięciu minutach było 2:0. Piotrowski tym razem z lewej strony kropnął na bramkę gości, błąd popełnił bramkarz, który odbił piłkę przed siebie, a na to tylko czekał Kolosov. Tuż przed przerwą Olimpia 2004 zdobyła trzeciego gola i było wiadomo, że goście już się nie podniosą. Daniel Baran, który zastąpił kontuzjowanego Kopyckiego obsłużył doskonałym podaniem wbiegającego w pole karne Karola Stysia, a ten trafił w długi róg bramki Granicy.
      
       Kontrola wyniku, kontuzja Brzezickiego
      
W drugiej połowie meczu przewaga elbląskiego zespołu była wciąż przygniatająca. Goście nadal zbierali kartki po faulach i dyskusjach z arbitrem, czego efektem był czerwony kartonik dla Pawła Kowalewskiego w 69 min. Olimpia 2004 kontrolowała grę, a gdyby wykazała się lepszą skutecznością wynik mógł być jeszcze wyższy. Żółto-biało-niebiescy dobili rywala w końcówce. Najpierw w 78 min. pięknie uderzył z 25 metrów Kolosov, a na dwie minuty przed końcem pojedynku sędzia podyktował rzut karny po zagraniu ręką zawodnika gości, a do siatki pewnie trafił Daniel Baran.

 


       Szkoda Szymona Brzezickiego, który doznał w czasie spotkania groźnie wyglądającej kontuzji. Obrońca Olimpii 2004 skoczył w polu karnym w 60 min. (po jego uderzeniu głową, piłka trafiła w słupek) i spadając doznał kontuzji kostki. Zawodnika gospodarzy do szpitala zabrała karetka.- Nie mamy jeszcze informacji, ale wygląda to niewesoło i Szymon prawdopodobnie długo nie zagra- powiedział już po spotkaniu trener Kaczmarczyk
      
       Olimpia 2004 liderem?
      
Po decyzji związku o walkowerze dla Czarnych Olecko za mecz z Olimpią 2004 elblążanie stracili trzy punkty. Klub z Moniuszki złożył już odwołanie i najprawdopodobniej zostanie przywrócony wynik z boiska. Przypomnijmy, że chodziło o ilość młodzieżowców na placu gry. Według WMZPN przez kilka minut w elbląskiej ekipie był tylko jeden z nich (musi być dwóch). Na filmie z meczu wyraźnie jednak widać wszystkie przeprowadzone zmiany i to, że Olimpia 2004 nie popełniła błędu, a przez moment na boisku było nawet więcej młodzieżowców niż jest wymagane. Wszystko więc wskazuje na to, że w środę elblążanie odzyskają zabrane punkty, a jeśli tak się stanie mają szansę zostać nowym liderem III ligi.
      
       Zobacz wyniki i tabelę III ligi.
      
       Powiedzieli po meczu:
      
Wojciech Jałoszewski (trener Granicy)- to był fatalny występ naszego zespołu, a Olimpia pokazała dzisiaj kawał dobrej piłki. Różnica była bardzo wyraźna, a elblążanie wygrali w pełni zasłużenie. Po wygranej w ostatnim spotkaniu jechaliśmy do Elbląga w dobrych nastrojach. Niestety dzisiaj przegraliśmy wysoko. Musimy wyciągnąć wnioski i szukać punktów w kolejnym meczu.
       Dariusz Kaczmarczyk- Gramy coraz lepiej. Przeważaliśmy od początku i zasłużenie wygraliśmy. Problemem są kontuzje. Kamil Kopycki powinien dojść do siebie, chyba gorsza sytuacja będzie z Szymonem. Nie jestem zadowolony z drugiej połowy. Prowadziliśmy do przerwy trzema bramkami i „w głowach” w drugiej odsłonie byliśmy już po meczu.
      
       Olimpia 2004: Imianowski, Brzezicki (61' Czerniewski), Szawara, Śmigielski, Anuszek R. (86' Anuszek M.), Piotrowski (72' Augustyńczyk), Sierechan, Skierkowski, Styś, Kopycki (30' Baran), Kolosov.
       Granica: Barwicki, Kowalewski, Wojnicki, Żukowski (46' Połeć K.), Lachowski, Mazurowski, Wepa (72' Aleksandrowicz), Szmelc, Nałysnyk (46' Piątkowski), Połeć M., Rałowiec (46' Miłoszewski). 

ppz

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama