Po efektownym zwycięstwie 43:23 nad zespołem Lisa z Kościerzyny, piłkarki ręczne MKS Truso mocno usadowiły się na fotelu lidera II ligi kobiecego szczypiorniaka. To przewodnictwo zobowiązuje w kolejnych ligowych meczach, a najbliższy już w sobotę 17 stycznia w Giżycku, z zespołem MTS.
W pierwszej rundzie rozgrywek elblążanki ograły na własnym parkiecie drużynę z Giżycka 28:18 (13:8), a najskuteczniejszymi snajperkami zespołu były wówczas Ewelina Ocalewicz -6 bramek i Adrianna Konefał -5 celnych trafień.
Sobotnie rywalki elblążanek w ostatniej kolejce zanotowały zwycięstwo w wyjazdowym meczu w Kowalewie Pomorskim. Pokonały drużynę Olimpijczyka 20:29 i awansowały na trzecie miejsce w tabeli. Taki sukces buduje morale drużyny, ale nikt nie ma wątpliwości, że faworytem w zbliżającym się meczu jest elbląskie Truso. Podopieczne trenera Jerzego Ringwelskiego z pewnością utrzymają wysoką formę, jaką pokazały w meczu z kościerskim Lisem, i powiększą zdobycz punktową. Umocnią się na fotelu lidera, torując sobie drogę do I-ligowego awansu.
Ringwelski studzi emocje: - Naszym głównym celem, przy zgłoszeniu drużyny do rozgrywek II ligi, było ogrywanie zawodniczek, zdobywanie przez nie doświadczenia, które może być przydatne w elbląskim zespole Startu reprezentującym miasto w ekstraklasie. Nie liczyłem, że staniemy się głównym kandydatem do I-ligowego awansu. Po tym sezonie pięć moich piłkarek kończy wiek juniorek i jeśli zechcą, mogą kontynuować sportową karierę, najlepiej, gdyby zrobiły to w Elblągu. Gra MKS Truso w I lidze byłaby ukoronowaniem pracy, jaką dziewczyny włożyły, by uzyskać awans. Prawda jest jednak taka, że nas nie stać na utrzymanie I-ligowego zespołu, ale gramy ambitnie do końca sezonu, a na ostateczne decyzje jest jeszcze czas - podkreśla szkoleniowiec.
Sobotnie rywalki elblążanek w ostatniej kolejce zanotowały zwycięstwo w wyjazdowym meczu w Kowalewie Pomorskim. Pokonały drużynę Olimpijczyka 20:29 i awansowały na trzecie miejsce w tabeli. Taki sukces buduje morale drużyny, ale nikt nie ma wątpliwości, że faworytem w zbliżającym się meczu jest elbląskie Truso. Podopieczne trenera Jerzego Ringwelskiego z pewnością utrzymają wysoką formę, jaką pokazały w meczu z kościerskim Lisem, i powiększą zdobycz punktową. Umocnią się na fotelu lidera, torując sobie drogę do I-ligowego awansu.
Ringwelski studzi emocje: - Naszym głównym celem, przy zgłoszeniu drużyny do rozgrywek II ligi, było ogrywanie zawodniczek, zdobywanie przez nie doświadczenia, które może być przydatne w elbląskim zespole Startu reprezentującym miasto w ekstraklasie. Nie liczyłem, że staniemy się głównym kandydatem do I-ligowego awansu. Po tym sezonie pięć moich piłkarek kończy wiek juniorek i jeśli zechcą, mogą kontynuować sportową karierę, najlepiej, gdyby zrobiły to w Elblągu. Gra MKS Truso w I lidze byłaby ukoronowaniem pracy, jaką dziewczyny włożyły, by uzyskać awans. Prawda jest jednak taka, że nas nie stać na utrzymanie I-ligowego zespołu, ale gramy ambitnie do końca sezonu, a na ostateczne decyzje jest jeszcze czas - podkreśla szkoleniowiec.
M