UWAGA!

Jak się nie da wygrać, to trzeba zremisować (komentarze po meczu Olimpii)

 Elbląg, Jak się nie da wygrać, to trzeba zremisować (komentarze po meczu Olimpii)
(fot. Michał Skroboszewski)

Tak wczorajszy mecz Olimpii Elbląg ze Stalą Stalowa Wola skomentował pomocnik gospodarzy Rafał Lisiecki. Żółto-biało-niebiescy zremisowali 2:2 i okupują środkową strefę tabeli II ligi.

Olimpijczycy od pierwszych minut rzucili się do ataków na bramkę Stali. Ale to goście pierwsi zdobyli bramkę. Zdaniem Adama Borosa w kontrowersyjnej sytuacji. - Pierwszy stały fragment gry to prezent ze strony sędziego. Nie pozwolił nie tyle na męską, ale zwyczajną grę bark w bark i podyktował rzut wolny – mówił trener Olimpii.
       Rzut wolny skończył się utratą przez żółto-biało-niebieskich bramki. Piłkarze Olimpii nie ustawali jednak w atakach, które miały przynieść gola, a najlepiej kilka, a w konsekwencji trzy punkty. - W pierwszej połowie spotkania przeciwnik nie zdołał stworzyć sobie żadnej klarownej sytuacji do strzelenia bramki – oceniał Rafał Lisiecki, pomocnik Olimpii Elbląg.
       Tym bardziej dziwi wynik, który widniał na tablicy do przerwy, czyli 2:1 dla Stali. - Przeciwnik strzelił dwie bramki ze stałych fragmentów gry. Przy pierwszej bramce popełniliśmy błąd w komunikacji. Przy drugiej bramce mało kto mógł coś zrobić, bo zawodnik gości wszedł chyba na trzecie piętro. I znów musieliśmy gonić wynik – tak o stracie dwóch goli mówił pomocnik żółto-biało-niebieskich.
       To, że elbląska drużyna ma problem w obronie, przyznaje nawet jej trener. - Przy stałych fragmentach sobie nie radzimy. Zarówno w strefie jak i kryciu indywidualnym popełniamy błędy. Przeciwnik tak naprawdę grał to, co do tej pory – mówił Adam Boros.
       Jeżeli coś radowało duszę kibica, to charakter drużyny. Żółto-biało-niebiescy do końca wierzyli, że są w stanie strzelić bramkę dającą remis. Walka trwała do ostatnich sekund spotkania. - Druga połowę graliśmy praktycznie na połowie rywala, w ataku pozycyjnym. Mieliśmy mało miejsca. Cieszę się, że skonstruowaliśmy taką akcję, gdzie bardzo fajnie indywidualnie to skończył Damian Szuprytowski. Była jeszcze sytuacja Mateusza Szmydta. Nie wiem, czy w tej sytuacji nie mógł zagrywać wzdłuż linii – mówił trener Olimpii.
       Niewątpliwą ozdobą spotkania była też bramka Piotra Kurbiela na 1:1. Dzięki niej olimpijczycy „wrócili do gry”, a pozyskany w czasie przerwy letniej napastnik strzelił swoją pierwszą bramkę dla zespołu z Agrykola 8. - Liczę na to, że będzie strzelał więcej. Napastnik żyje z bramek. Ten zawodnik w poprzednim klubie dostawał mało czasu na grę. U nas gra coraz więcej. Takie momenty dodają pewności siebie, uskrzydlają. Piotr wnosi dużo agresji jako pierwszy zawodnik w pressingu. Liczę na to, że to będzie początek fajnego okresu – tak występy nowego napastnika Olimpii ocenił trener żółto-biało-niebieskich.
       Po 90 minutach na tablicy wyników widniał remis 2:2. Na trybunach panowała z jednej strony radość z remisu, a z drugiej strony poczucie niedosytu. Dominacja Olimpii tym razem nie starczyła do odniesienia zwycięstwa. - Stare porzekadło mówi, że jeżeli meczu nie da się wygrać, a tego meczu nie dało się wygrać, to trzeba go zremisować. Każdy punkt jest cenny – podsumował Rafał Lisiecki.
       - Po takim trudnym meczu z przeciwnikiem, który gra niewdzięczny futbol, z jednej strony jest niedosyt, z drugiej strony trzeba się cieszyć, że wywalczyliśmy jeden punkt – dodał Adam Boros.
      
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg.
Sebastian Malicki

Najnowsze artykuły w dziale Olimpia

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Czy wreszcie panicze wezmą sie do gry czy trzeba wam posłać wam h***.
  • aktualnie najsłabsza formacja w OE to obrona, Tomek Lewandowski totalnie bez formy, Wojtek Daniel to cień bramkarza z poprzedniej rundy, będzie cięzko również o bramki bo brak napadziora z prawdziwego zdażenia
  • oczywiście powinno by ZDARZENIA
  • Jakim trzeba byc desperatem, aby to jeszcze ogladac. .. W Olsztynie trenuja na piaskowym boisku a maja lepsze wyniki niz u nas. .. Jeszcze kilka remis i porazke i 4 liga znowu wita
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    7
    7
    gfhfghf(2017-09-04)
  • stomil pisał do was wczoraj, dzwonił, żebyście wyszli, a wy znowu bez honoru, jak tchórze. .. Boże! snowu cała Polska kibicowska się śmieje.
  • Gosć- nie wiem gdzie ty w czasie meczu patrzysz ale jeśli lewandowski jak wczoraj zagrał bez błędu i mógł także strzelić bramkę to określ co twoim zdaniem jest formą? Może ma robić grę za rozgrywającego a może także za Daniela bo ma wzrost. Myślisz że jak do Olimpii przyszedłby teraz jakiś super zawodnik z eksklasy to sam by mecze wygrywał bo to tylko druga liga. A może po prostu lubisz się czepiać? Chyba jeszcze żadnej pozytywnej opinii o chłopakach nie przeczytałem bo zdaniem takich jak ty pochwały są zarezerwowane dla kibiców bo piłkarz z natury jest drewnem, pijakiem, nierobem żyjăcym z podatków szanowanych obywateli Elbląga. Dalej śmiejcie się z każdego błędu naszego piłkarza bo było to słychać z trybun a w tym nasi kibice są mocni. Też masz ubaw?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    9
    7
    Kibolek(2017-09-04)
  • Te gosc masz sie do kogo cepiać. Popatrz na inych. Lewy gral dobrze.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    8
    5
    Ralfinio(2017-09-04)
  • mieli się odkuć za ostatnie baty a ledwo uratowali remis w końcówce spotkania na własnym stadionie. Piłkarsko lepszy poziom ogląda się na meczach A klasy.
  • Jechalim ze składem całe zmoknięte, bo lało niesamowicie po trasie, a ciapek bez kabiny. .. wiadomo. Były emocje, był atak na początku i nagle jebut. 0:1 Co sie Jurek Dyla wkur. .. .zdenerwował, to ja nie będę pisał nawet. Mówi tylko- co z tym Lewym dalej? Co on taki sztywny, może mu cos w tym kremplu lędźwiowym strzeliło, bo kiedyś Staszek jak rwał gnój z pryzmy widłami, to też tydzień chodził taki jakby mu ktoś kij w spodnie włożył i gdyby nie aperitif, to nie wiadomo, czy by się u lekarza nie skończyło. Ciężkie warunki, ciężkie dla obu drużyn, ale można było stuknąć tych hutników, gdyby nie słaba postawa obrońców. Lis szarpie, Bojas oczywiscie gra wszędzie, Mały poganiał i remis uratował. Dlaczego tak mało strzałów na brame ?? Z dystansu, z czuba walić. .. Chopy obudźta się. W Jastrzębiu licze na minimum punkt. Olimpia OLE!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    3
    Bolesław_Urowo(2017-09-04)
  • tyle wiesz, co z miski zjesz
  • Jeżeli w przerwie zimowej nie zakontraktujemy minimum jednego obrońcy i napastnika. To czarno widzę nas na koniec sezonu mimo ze ta liga jest jaka jest. Czyli słaba.
  • Cieplym moczem olej lewy tych troli co kibicuja condoni bo oni to pisza zeby cie wku...
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    4
    Olimpia(2017-09-04)
Reklama