Elbląg zajmuje coraz ważniejsze miejsce na kajakowej mapie Polski. To efekt ciężkiej pracy młodzieży, trenerów i rodziców, wspomagających sekcję kajakową Olimpii Elbląg, w mieście rozwija się także kajakarstwo turystyczne promowane przez PTTK. W sobotę wszyscy miłośnicy tego sportu uroczyście zakończyli sezon. Zobacz zdjęcia.
- To był bardzo dobry sezon. Punkty zdobyte przez nas we współzawodnictwie sportowym młodzieży mówią same za siebie. Pięć lat temu mieliśmy ich osiem, potem 16, 35 , 80, w tym roku jest ich ponad 100. Elbląska sekcja kajakowa Olimpii jest w pierwszej dziesiątce w kraju. Tak wysoko nie byliśmy od niepamiętnych czasów – mówi Agnieszka Banaś, trener kajakarstwa w Olimpii Elbląg. - Przyjechali do nas dzisiaj przedstawiciele władz Polskiego Związku Kajakowego, trenerzy kadry narodowej, a to o czymś świadczy. Widzą potencjał, zaangażowanie i ogromne zmiany na lepsze.
Obecnie w sekcji kajakowej Olimpii Elbląg trenuje około 60 osób, w tym połowa wyczynowo. Do pełni szczęścia brakuje pieniędzy na rozwój, choć nie są one najważniejsze. - Nie tylko pieniądze mają wpływ na wyniki. Ważna jest przede wszystkim praca i chęci dzieci do trenowania – dodaje Agnieszka Banaś.
Tegoroczne wyniki młodych kajakarzy pokazują, że ciężka praca przynosi efekty. I jest doceniana. Do klubu trafiła właśnie nowa motorówka, ufundowana przez sponsora, która zwiększy bezpieczeństwo podczas treningów. Kajakarze otrzymali też osiem nowych kajaków turystycznych, przekazanych przez prezydenta Elbląga, a także trzy przyczepy do transportu kajaków.
- Bez profesjonalnego sprzętu nie da się zdobywać medali. Oczywiście najpierw trzeba dojść do tego poziomu, ale wówczas każdy szczegół się liczy. Na przykład kajak może dać nawet 10 sekund przewagi, a to tyle, ile wynosi różnica między pierwszym a dziesiątym miejscem. Jeśli chcemy wychować olimpijczyka, musimy w ten sport inwestować. Dyscyplina olimpijska musi mieć warunki do rozwoju, zgodnie z zasadą: jesteśmy coraz lepsi, dostajemy więcej. A u nas jest tak, że ile byśmy nie zrobili, to dostajemy takie samo wsparcie. Tak się nie rozwiniemy – nie krył Mirosław Kreczman, trener kajakarstwa w Olimpii Elbląg. - Kajaki turystyczne też nam się przydadzą, bo chcemy pływać na różnych wodach i zachęcać też innych do uprawiania tego sportu także turystycznie. Chcemy, by przez przystań co roku przewinęło się około dwóch tysięcy osób. To jest nasz cel.
Starania elbląskiego środowiska kajakowego doceniają władze Polskiego Związku Kajakowego.
- Macie tutaj świetne warunki, wsparcie prezydenta, rodziców. Marta Witkowska i pozostali zawodnicy pokazali w tym sezonie, że są w świetnej formie i że systematyczna praca przynosi wyniki. Trzymajcie tak dalej, a dochowacie się medalistów mistrzostw Europy, świata i igrzysk olimpijskich – mówił Zdzisław Szubski, wiceprezes Polskiego Związku Kajakowego. - Pochodzę z Bydgoszczy, która obok Poznania jest stolicą sportów wodnych w Polsce. Nie tylko dlatego, że Brda przepływa przez centrum miasta, ale dlatego, że jest bardzo dobry klimat dla kajakarstwa, przychylność władz miasta i ciężka praca. To jest podstawa, wy też to macie – chwalił wiceprezes PZKaj.