Najlepsi kajakarze i kanadyjkarze Olimpii Elbląg otrzymali upominki, a sponsorzy pamiątkowe dyplomy. - Bez sponsorów i rodziców zawodników nie byłoby tego klubu – powiedział Mirosław Kreczman, prezes sekcji kajakowej Olimpii Elbląg podczas podsumowania sezonu. Odbyła się też oficjalna prezentacja koszulki klubowej, w której olimpijczycy będą pływać w kolejnym sezonie.
- To był udany sezon, zdobyliśmy ponad 100 procent więcej punktów w klasyfikacji drużynowej prowadzonej przez Polski Związek Kajakowy – podsumowała Agnieszka Banaś, trenerka kajakarzy Olimpii.
W kajakarstwie klasycznym elbląski zespół został sklasyfikowany na 38. miejscu w Polsce. Zawodnicy startowali między innymi w mistrzostwach Polski, Międzywojewódzkich Mistrzostwach Polski Młodzików. Z mistrzostw Polski elbląska osada C-2 Piotr Kreczman i Marek Głuch przywiozła brązowy medal na dystansie dziesięciu kilometrów.
- W tym sezonie mieliśmy przekleństwo czwartych miejsc – wspominał prezes olimpijskich kajaków – ale obiecujemy, że w przyszłym sezonie wszystkie tegoroczne czwarte miejsca zamienimy na medale.
Z czwartymi miejscami olimpijczyków wiąże się nietypowa anegdota. Na Międzywojewódzkich Mistrzostwach Polski Młodzików Tymoteusz Głuch wystartował w gronie 14 zawodników. Na mecie uplasował się (zgodnie z klątwą czwartego miejsca) tuż za podium. Jednocześnie był ostatnim zawodnikiem, który minął linię mety. Aż dziesięciu uczestników tego wyścigu zaliczyło wywrotkę. Całe podsumowanie przebiegało pod znakiem anegdot opowiadanych przez Mirosława Kreczmana.
Nietypowym osiągnięciem może pochwalić się Szymon Rękawik - zdobywca pierwszego miejsca w kategorii juniorów na Pucharze Świata w quadrathlonie (pływanie, kajaki, bieg i kolarstwo). Młody elblążanin uplasował się na jedenastej pozycji w klasyfikacji ogólnej.
Olimpia Elbląg może pochwalić się też kajakiem, jaki otrzymała jako nagrodę od Polskiego Związku Kajakowego. Nowy kajak ma za sobą starty w mistrzostwach świata. Dotychczasowe kajaki treningowe elbląskiego klubu mają po trzydzieści lat. Na odrobinę młodszych, bo dziesięcioletnich, zawodnicy startują w zawodach.
- Problem pojawi się wtedy, gdy będziemy mieli olimpijczyka. Wtedy trzeba będzie kupić kajak za 15 – 20 tysięcy złotych – mówi Mirosław Kreczman. – Wierzę jednak, że jak będzie olimpijczyk, to i pieniądze się znajdą.
W kajakarstwie klasycznym elbląski zespół został sklasyfikowany na 38. miejscu w Polsce. Zawodnicy startowali między innymi w mistrzostwach Polski, Międzywojewódzkich Mistrzostwach Polski Młodzików. Z mistrzostw Polski elbląska osada C-2 Piotr Kreczman i Marek Głuch przywiozła brązowy medal na dystansie dziesięciu kilometrów.
- W tym sezonie mieliśmy przekleństwo czwartych miejsc – wspominał prezes olimpijskich kajaków – ale obiecujemy, że w przyszłym sezonie wszystkie tegoroczne czwarte miejsca zamienimy na medale.
Z czwartymi miejscami olimpijczyków wiąże się nietypowa anegdota. Na Międzywojewódzkich Mistrzostwach Polski Młodzików Tymoteusz Głuch wystartował w gronie 14 zawodników. Na mecie uplasował się (zgodnie z klątwą czwartego miejsca) tuż za podium. Jednocześnie był ostatnim zawodnikiem, który minął linię mety. Aż dziesięciu uczestników tego wyścigu zaliczyło wywrotkę. Całe podsumowanie przebiegało pod znakiem anegdot opowiadanych przez Mirosława Kreczmana.
Nietypowym osiągnięciem może pochwalić się Szymon Rękawik - zdobywca pierwszego miejsca w kategorii juniorów na Pucharze Świata w quadrathlonie (pływanie, kajaki, bieg i kolarstwo). Młody elblążanin uplasował się na jedenastej pozycji w klasyfikacji ogólnej.
Olimpia Elbląg może pochwalić się też kajakiem, jaki otrzymała jako nagrodę od Polskiego Związku Kajakowego. Nowy kajak ma za sobą starty w mistrzostwach świata. Dotychczasowe kajaki treningowe elbląskiego klubu mają po trzydzieści lat. Na odrobinę młodszych, bo dziesięcioletnich, zawodnicy startują w zawodach.
- Problem pojawi się wtedy, gdy będziemy mieli olimpijczyka. Wtedy trzeba będzie kupić kajak za 15 – 20 tysięcy złotych – mówi Mirosław Kreczman. – Wierzę jednak, że jak będzie olimpijczyk, to i pieniądze się znajdą.
Sebastian Malicki