Historyczny sezon na zamrożonym torze łyżwiarskim Kalbar przeszedł do historii. Inwestycja wzbudzała emocje, począwszy od przebiegu i kosztów budowy po sposób funkcjonowania. Pokusiliśmy się o podsumowanie pierwszego zimowego sezonu na tym obiekcie.
Tor łyżwiarski Kalbar otwarto uroczyście 9 grudnia 2017 roku. Był dostępny dla mieszkańców przez trzy miesiące – od 11 grudnia do 11 marca. Przez ten czas kółeczka na torze kręciło 4500 osób. Średnio ok 150 osób dziennie, biorąc pod uwagę dni, w których tor był czynny.. Dużo to czy mało? To już oddajemy pod ocenę Czytelników. Ile to wszystko kosztowało?
- Koszty w 2017 r. wyniosły 138,3 tys. złotych, w 2018 r. - 104,9 tys. zł, w tych kwotach mieszczą się koszty mediów oraz wynagrodzeń i pochodnych – informuje Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji.
Średnio: 4865,56 zł na dobę i 54,06 zł na osobę. Przypomnijmy, że wejście na tor łyżwiarski kosztowało od 5 lutego 9 zł (normalny) i 6 zł (ulgowy) za 90 minut. Wcześniej korzystanie było bezpłatne, za tor nie płacą też elbląskie luby sportowe i szkoły.
W ciągu krótkiego (bądź co bądź) sezonu tor był areną tylko dwóch zawodów. I tu pojawia się pierwszy mankament z punktu widzenia kibica: brak zegara, który mierzyłby czas i brak tablicy, na której byłaby wyświetlana aktualna klasyfikacja zawodników.
Jakie wnioski z pierwszego sezonu wyciągnął Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji? - Na podstawie pierwszego sezonu wysnuliśmy wniosek, iż bezwzględnie należy podjąć próbę zmniejszenia kosztów eksploatacji i utrzymania toru podczas zamrożenia tafli lodowej w sezonie łyżwiarskim. W tym celu planujemy udoskonalić procedurę przygotowania (mrożenia) tafli, a także dokonać kompleksowego szkolenia obsługi toru, w zakresie konserwacji płyty lodowiska. W przerwie między sezonami zimowymi pracownicy obsługi toru zostaną skierowani na dodatkowe szkolenia na lodowiska cieszące się bogatym doświadczeniem w zakresie funkcjonowania obiektu otwartego – informuje MOSiR.
Okazało się też, że w Elblągu jest zbyt mało instruktorów nauki łyżwiarstwa. I nie chodzi tu o sport wyczynowy, tylko rekreacyjne kręcenie kółek. - Powinniśmy zwiększyć liczbę instruktorów łyżwiarstwa. Dlatego prowadzimy już rozmowy, by uruchomić takie szkolenia. Naszym celem jest wprowadzenie od nowego sezonu programu powszechnej nauki jazdy na łyżwach w elbląskich szkołach – dodał MOSiR.
Jest jeszcze jedna sprawa, która mieszkańcom naszego miasta nie daje spokoju: dlaczego Kalbar był czynny tylko przez trzy miesiące.
- Z toru łyżwiarskiego można korzystać tylko i wyłącznie przy przyjaznych warunkach atmosferycznych. Dla bezpieczeństwa użytkowników tor zamknięty jest w czasie deszczu oraz opadów śniegu. Zgodnie z dokumentacją techniczno-rozruchową agregaty teoretycznie są w stanie utrzymać lód do + 10° C, przy spełnieniu odpowiednich warunków atmosferycznych (np. brak opadów deszczu, śniegu, odpowiednia wilgotność powietrza natężenie słońca, siła wiatru) – informował nas Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w grudniu.
- Koszty w 2017 r. wyniosły 138,3 tys. złotych, w 2018 r. - 104,9 tys. zł, w tych kwotach mieszczą się koszty mediów oraz wynagrodzeń i pochodnych – informuje Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji.
Średnio: 4865,56 zł na dobę i 54,06 zł na osobę. Przypomnijmy, że wejście na tor łyżwiarski kosztowało od 5 lutego 9 zł (normalny) i 6 zł (ulgowy) za 90 minut. Wcześniej korzystanie było bezpłatne, za tor nie płacą też elbląskie luby sportowe i szkoły.
W ciągu krótkiego (bądź co bądź) sezonu tor był areną tylko dwóch zawodów. I tu pojawia się pierwszy mankament z punktu widzenia kibica: brak zegara, który mierzyłby czas i brak tablicy, na której byłaby wyświetlana aktualna klasyfikacja zawodników.
Jakie wnioski z pierwszego sezonu wyciągnął Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji? - Na podstawie pierwszego sezonu wysnuliśmy wniosek, iż bezwzględnie należy podjąć próbę zmniejszenia kosztów eksploatacji i utrzymania toru podczas zamrożenia tafli lodowej w sezonie łyżwiarskim. W tym celu planujemy udoskonalić procedurę przygotowania (mrożenia) tafli, a także dokonać kompleksowego szkolenia obsługi toru, w zakresie konserwacji płyty lodowiska. W przerwie między sezonami zimowymi pracownicy obsługi toru zostaną skierowani na dodatkowe szkolenia na lodowiska cieszące się bogatym doświadczeniem w zakresie funkcjonowania obiektu otwartego – informuje MOSiR.
Okazało się też, że w Elblągu jest zbyt mało instruktorów nauki łyżwiarstwa. I nie chodzi tu o sport wyczynowy, tylko rekreacyjne kręcenie kółek. - Powinniśmy zwiększyć liczbę instruktorów łyżwiarstwa. Dlatego prowadzimy już rozmowy, by uruchomić takie szkolenia. Naszym celem jest wprowadzenie od nowego sezonu programu powszechnej nauki jazdy na łyżwach w elbląskich szkołach – dodał MOSiR.
Jest jeszcze jedna sprawa, która mieszkańcom naszego miasta nie daje spokoju: dlaczego Kalbar był czynny tylko przez trzy miesiące.
- Z toru łyżwiarskiego można korzystać tylko i wyłącznie przy przyjaznych warunkach atmosferycznych. Dla bezpieczeństwa użytkowników tor zamknięty jest w czasie deszczu oraz opadów śniegu. Zgodnie z dokumentacją techniczno-rozruchową agregaty teoretycznie są w stanie utrzymać lód do + 10° C, przy spełnieniu odpowiednich warunków atmosferycznych (np. brak opadów deszczu, śniegu, odpowiednia wilgotność powietrza natężenie słońca, siła wiatru) – informował nas Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w grudniu.
Sebastian Malicki