- Przebłysk geniuszu Damiana Szuprytowskiego pozwolił Olimpii zdobyć prowadzenie, którego już nie oddała – mówił Kamil Socha, trener Pogoni Siedlce, po sobotnim meczu swojego zespołu z Olimpią Elbląg. Żółto-biało-niebiescy wygrali 1:0.
- Do momentu czerwonej kartki zagraliśmy dziś [konferencja odbyła się w sobotę 5 października – przyp. red.] dobre spotkanie. Potem w naszą grę wkradła się jakaś nerwowość, jakieś niepotrzebne faule. Zamiast utrzymywać się na połowie przeciwnika, graliśmy tak bez wyrazu – mówił Adam Nocoń, trener Olimpii Elbląg na pomeczowej konferencji.
Czerwoną kartkę w 78 minucie otrzymał Bartosz Brosiński (za dwie żółte). W tym momencie Olimpia prowadziła 1:0, po bramce Michała Millera w 45 min. Zdobywca bramki wykorzystał idealne podanie Damiana Szuprytowskiego. Trener Pogoni na pomeczowej konferencji nie krył podziwu pod adresem pomocnika żółto-biało-niebieskich.
- Jeden poważny błąd i przebłysk geniuszu Damiana Szuprytowskiego, który zabrał piłkę i pozwolił zdobyć prowadzenie i to prowadzenie Olimpia do końca dowiozła. Zdawaliśmy sobie sprawę z kim gramy. Olimpia jest zespołem poukładanym i bardzo ciężko jest przeciw nim stworzyć sobie sytuację – tak o meczu mówił Kamil Socha, trener Pogoni Siedlce.
Większe emocje zaczęły się dopiero w ostatnim kwadransie, kiedy Olimpia prowadziła jedną bramką i grała z przewagą jednego zawodnika.
- W końcówce Pogoń poszła va banque. Mieliśmy sytuacje, żeby wyprowadzić szybki atak i zakończyć ten mecz. Tak się nie stało i do końca było bardzo nerwowo. Cieszymy się ze zwycięstwa, bo tu się zawsze ciężko gra – mówił Adam Nocoń.
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg