UWAGA!

Karaś Mistrzem! (triathlon)

 Elbląg, Karaś Mistrzem! (triathlon)
fot. nadesłana

W niedzielę, 12 lipca Robert Karaś został Mistrzem Świata Strażaków w triathlonie na dystansie długim: 3,8 km pływania, 180 km jazdy rowerem, 42 km biegu. Na co dzień Karaś pracuje w Straży Pożarnej w Nowym Dworze Gdańskim.

Zawody Challenge to jedne z największych zawodów na świecie. Odbywają się one w niemieckim mieście Roth. W minioną niedzielę wystartowało w nich ok. 3500 triathlonistów. Robert Karaś uzyskał czas 8:50:20 poprawiając swoją życiówkę o 23 min. Jest to znakomity czas i tylko kilku polakom w historii udało się złamać granicę 9 godz.
       23 sierpnia Robert powalczy w Dani w zawodach Ironman o kwalifikację na Mistrzostwa Świata na dystansie długim, które odbywają się na Hawajskiej wyspie Kona. Jeśli chcielibyście śledzić na bieżąco przygotowania i starty Roberta zapraszamy do polubienia strony sportowca na facebooku.
      
      
informacja nadesłana

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Gratulacje!!! Jestem dumny że mamy tak silne i ciekawe osobowości w naszym mieście. Pozdr Robert tak trzymaj.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    0
    Ziomzbasenu(2015-07-17)
  • A nie mówiłem, że w Elblągu są świetni sportowcy?! Brawo! Mi na razie sama jazda 180 km rowerem zajmuje 8 godzin, a on jeszcze pływa prawie 4 km i biega 42 km :D Jedź Panie Karaś i wygrywaj! Pewnie będą tu zaraz marudzić, że jesteś wiecznie na urlopach, że strażacy to nic nie robią itp. ale prawda jest taka, że robisz dla tego miasta więcej, niż Ci wszyscy maruderzy razem wzięci. A na porządną czasówkę i opłaty startowe, to sami radni powinni się zrzucać!
  • Minąłem go chyba kiedyś jak byłem w trasie. Tak skupionego rowerzysty jeszcze nie widziałem. Wyglądał, jakby on i rower, to była jedna maszyna. Mam nadzieję, że uda się go zobaczyć na Enduromanie.
Reklama