UWAGA!

Lekcja koszykówki, czyli Truso górą

 Elbląg, Jacek Chojnacki jak zwykle dobrze dyrygował zespołem
Jacek Chojnacki jak zwykle dobrze dyrygował zespołem (fot. arch. portEl)

Trzynasty mecz, dwunaste zwycięstwo z rzędu. Elbląscy koszykarze zrobili kolejny krok w kierunku zapewnienia sobie mistrzostwa III ligi. Truso Elbląg – SMS PZKosz Władysławowo 82:57 (26:16, 14:11, 24:13, 18:17).

- Obawiałem się tego meczu – zdradził Arkadiusz Majewski, trener Truso Elbląg. - Chłopcy z Władysławowa są świetnie wyszkoleni, to zdolna przyszłość polskiej koszykówki.
       Już pierwsza kwarta uświadomiła wszystkim, że SMS nie przyjechał do Elbląga po najniższy wymiar kary. Co prawda, po rzutach Chojnackiego i Pożaryckiego Truso prowadziło 4:0, ale zaraz potem na tablicy zobaczyliśmy wynik 6:7. Jednak to było wszystko na co było stać koszykarzy z Władysławowa w kwestii korzystnego wyniku. Kilka minut i sytuacja wraca do normy 11:7. Wystarczyło tylko, żeby elblążanie zacieśnili szyki obronne.
       Pierwsza część meczu obfitowała w faule. I tu pojawił się pierwszy mankament gry Truso – skuteczność rzutów wolnych. W pierwszej kwarcie tylko cztery rzuty okazały się celne przy jedenastu próbach. Na szczęście nie da się wygrać meczu faulując nagminnie przeciwnika. Koszykarze z Elbląga kontrolowali sytuację cały czas powiększając przewagę i na drugą kwartę wychodzili przy z dziesięciopunktową zaliczką.
       - Od pewnego czasu staramy się grać schematami, ponieważ w barażach przypadkowa gra nie zda egzaminu – mówił Arkadiusz Majewski. - Z doświadczenia wiem, że tam musi być grana wyrachowana i konsekwentna koszykówka.
       I taki trening schematów urządzili sobie elbląscy koszykarze w drugiej kwarcie. Mimo, że nie wszystkie rzuty kończyły się zdobyciem punktów, nasi koszykarze przećwiczyli warianty taktyczne. A SMS PZKosz i tak nie zdołał zniwelować przewagi punktowej. Główna w tym zasługa gry w obronie.
       - Chciałbym pochwalić Kamila Pożaryckiego za grę w obronie – mówił trener Truso.
       Odbiór piłki z rąk młodzieży z Władysławowa przez zawodnika z nr 24 budził aplauz publiczności. Pierwsze pięć minut drugiej kwarty to popis gry w obronie i nieudolność w ataku. Wynik 2:2 w tym fragmencie gry mówi sam za siebie. Potem jednak elbląscy koszykarze włączyli „dwójkę” i powiększyli przewagę do 13 punktów.
       Trzecia kwarta pokazała, kto tu rządzi. Kontra, szybkie ataki i łatwo zdobywane punkty.
       - Wyróżnienie dla Piotra Matkiewicza za grę na deskach i szybki atak – powiedział Arkadiusz Majewski
       Kibice doczekali się ładnej, kombinacyjnej gry zakończonej zdobyczą punktową. Szczególnej urody były punkty Kamila Żebrowskiego zdobyte rzutem zza linii 6,75 m równo z syreną. 64:40 i wiadomo, że krzywdy Truso sobie nie zrobi. Czwarta kwarta to pokaz radosnej koszykówki. O zwycięstwie elblążan zadecydowały większe umiejętności i tężyzna fizyczna. SMS nie potrafił wykorzystać swoich wysokich zawodników. Truso robiło, co chciało.
       - Jacek Chojnacki jak zwykle dobrze dyrygował zespołem – trener elbląskiej drużyny nie krył zadowolenia.
       Truso Elbląg z 25 punktami nadal okupuje drugie miejsce w tabeli. Ma jednak rozegrany jeden mecz mniej niż lider z Olsztyna, co daje realne szanse na wygranie tej ligi.
      
       Truso Elbląg – SMS PZKosz Władysławowo 82:57 (26:16, 14:11, 24:13, 18:17)

      
       Truso Elbląg: Prokurat 7, Budziński 15, Pawlak 9, Chojnacki 12, Pożarycki 2, Matkiewicz 10, Słowiński 2, Jędrzejewicz 2, Jakubów 10
      
       Elblążanom do końca rundy pozostały trzy mecze, ale tylko jeden przed własną publicznością - 20 marca.
      
      
Sebastian Malicki

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama