Elbląska Olimpia nie pozostawiła złudzeń Polonii Pasłęk i w meczu nazywanym przez wielu kibiców derbami regionu pokonała pasłęczan na ich stadionie 2:0. Bramki dla żółto-biało-niebieskich zdobyli Sierechan i Sambor.
Gospodarze z Pasłęka do meczu z Olimpią przystępowali po serii sześciu kolejnych spotkań, w których nie potrafili odnieść zwycięstwa, za to stracili aż 18 bramek. Natomiast Olimpia przed derbowym pojedynkiem w czterech spotkaniach nie straciła bramki. Trzy z nich rozstrzygnęła na swoją korzyść, a w meczu bezpośrednio poprzedzającym pojedynek z Polonią rozgromiła 4:0 Granicę Kętrzyn, prezentując przy okazji efektowną i skuteczną grę. Dlatego też elblążanie zapowiadali, że w Pasłęku interesuje ich wyłącznie zwycięstwo i komplet punktów. Jak pokazał mecz i jego końcowy wynik, nie były to buńczuczne zapowiedzi, a realna ocena możliwości.
Dwa do przerwy
Mecz rozpoczął się tak jak można się było spodziewać - od ataków przyjezdnych. Olimpia dość szybko osiągnęła przewagę i zepchnęła gospodarzy do obrony. Przez pierwszy kwadrans poloniści jakoś sobie radzili, ale widoczna w ich szeregach była spora nerwowość, w oczy rzucała się również nie najlepsza forma młodego bramkarza Ignatiuka. W 17. minucie dokładne podanie Widzickiego ze środka pola z zimną krwią wykorzystał ex-polonista Marcin Sierechan, który popisał się ładnym uderzeniem z około 16 metrów i dał Olimpii prowadzenie w meczu.
Po zdobyciu gola obraz gry nie uległ zmianie, w dalszym ciągu to elblążanie posiadali inicjatywę. Piłkarze Olimpii starali się przedostawać pod bramkę Polonii głównie akcjami oskrzydlającymi, przeważnie prawą stroną, gdzie prym wiódł Daniel Czuk, który w opinii trenera Biangi rozegrał swój najlepszy mecz w tym sezonie.
W 35. minucie miało miejsce bardzo nieprzyjemne zdarzenie. Rafał Lepka został kopnięty przez obrońcę Polonii Krzysztofa Machińskiego w okolice oka i z szeroko rozciętym policzkiem musiał opuścić boisko. Jak się okazało po meczu, piłkarzowi Olimpii założono pod okiem 3 szwy i jego występy w ostatnich dwóch meczach rundy jesiennej stoją pod znakiem zapytania.
Za kontuzjowanego Lepkę na placu pojawił się Sambor i już w chwilę po wejściu zdobył gola. Bramka na 2:0 dla żółto-biało-niebieskich w takim samym stopniu była dziełem pomocnika Olimpii, jak i „zasługą” Ignatiuka, który bardzo niefortunnie interweniował. Do przerwy już nic się nie zmieniło, Olimpia w pełni kontrolowała grę i miała optyczną przewagę.
Nudna druga połowa
Po zmianie stron mecz zdecydowanie się wyrównał. Elblążanom zadowolonym z dwubramkowego prowadzenia zabrakło determinacji do forsowania tempa i zdecydowanego zaatakowania bramki Polonii. Natomiast gospodarze nie bardzo potrafili znaleźć receptę na tak grających gości i przedostać się w pobliże bramki strzeżonej przez Krzysztofa Hyza. Każda ze stron stworzyła sobie w tej części meczu zaledwie dwie dogodne sytuacje do strzelenia bramki. Najpierw w 77. minucie po dwójkowej akcji Anuszka i Wierzby ten drugi uderzył w poprzeczkę. W tej sytuacji powinien być przyznany rzut karny dla Olimpii i czerwona kartka dla piłkarza z Pasłęka, który strzał elbląskiego napastnika sparował ręką. Polonia bliska szczęścia była w 82. minucie, kiedy to Borysewicz z rzutu wolnego uderzył w słupek.
Kibice zgromadzeni na pasłęckim stadionie nie ujrzeli bramek w drugich 45. minutach, które w wykonaniu piłkarzy były na pewno gorsze niż pierwsza część spotkania. Jedyny gorętszy moment drugiej połowy, to 88. minuta i niesłuszna czerwona kartka dla obrońcy Olimpii Wojciecha Kitowskiego, który nie będzie mógł zagrać w kolejnym meczu z Mazurem Ełk, gdyż zgromadził do tej pory 7 żółtych kartek.
Żółto-biało-niebiescy od początku sezonu przez wszystkie 15 kolejek nie zaznali goryczy porażki i są jedyną niepokonaną drużyną w lidze. W Pasłęku za to zapowiada się gorąca zima. Zespół opuści trener Strembski, a działacze Polonii będą mieli spory ból głowy, bo z tak grającym zespołem, z taką kadrą, mogą mieć problemy nawet z utrzymaniem w lidze.
Polonia Pasłęk – Olimpia Elbląg 0:2 (0:2)
0:1 - Sierechan (17.), 0:2 - Sambor (37.)
Polonia Pasłęk: Ignatiuk - Machiński, Wołczecki, Augustynowicz, Andrusewicz, Przystasz (Kurgan 46.), P. Borysewicz (Kaleta 79.), Licznerski, Baran, Starzyński, Augustyńczyk
Olimpia: Hyz - Chrzonowski, Miller (Anuszek 60.), Kitowski, Cicherski , Widzicki, Ciesielski, Czuk, Wierzba (Nadolny 75.), Lepka (Sambor 35.), Sierechan (Lizak 58.)
Komplet wyników 15. kolejki: Granica Kętrzyn - Mrągowia Mrągowo 0:0, Polonia Pasłęk - Olimpia Elbląg 0:2 (0:2), Huragan Morąg - Warmiak Kłuta 2:1 (1:1), Mazur Ełk - OKS 1945 Olsztyn 0:1 (0:1), Rominta Gołdap - DKS Dobre Miasto 0:0, Start Działdowo - Sokół Ostróda 1:0 (1:0), Orlęta Reszel - Start Nidzica 2:0 (0:0), Victoria Bartoszyce - Płomień Ełk 1:3 (1:1), Motor Lubawa - Olimpia Olsztynek 0:3 (0:1).
Zobacz tabele
Dwa do przerwy
Mecz rozpoczął się tak jak można się było spodziewać - od ataków przyjezdnych. Olimpia dość szybko osiągnęła przewagę i zepchnęła gospodarzy do obrony. Przez pierwszy kwadrans poloniści jakoś sobie radzili, ale widoczna w ich szeregach była spora nerwowość, w oczy rzucała się również nie najlepsza forma młodego bramkarza Ignatiuka. W 17. minucie dokładne podanie Widzickiego ze środka pola z zimną krwią wykorzystał ex-polonista Marcin Sierechan, który popisał się ładnym uderzeniem z około 16 metrów i dał Olimpii prowadzenie w meczu.
Po zdobyciu gola obraz gry nie uległ zmianie, w dalszym ciągu to elblążanie posiadali inicjatywę. Piłkarze Olimpii starali się przedostawać pod bramkę Polonii głównie akcjami oskrzydlającymi, przeważnie prawą stroną, gdzie prym wiódł Daniel Czuk, który w opinii trenera Biangi rozegrał swój najlepszy mecz w tym sezonie.
W 35. minucie miało miejsce bardzo nieprzyjemne zdarzenie. Rafał Lepka został kopnięty przez obrońcę Polonii Krzysztofa Machińskiego w okolice oka i z szeroko rozciętym policzkiem musiał opuścić boisko. Jak się okazało po meczu, piłkarzowi Olimpii założono pod okiem 3 szwy i jego występy w ostatnich dwóch meczach rundy jesiennej stoją pod znakiem zapytania.
Za kontuzjowanego Lepkę na placu pojawił się Sambor i już w chwilę po wejściu zdobył gola. Bramka na 2:0 dla żółto-biało-niebieskich w takim samym stopniu była dziełem pomocnika Olimpii, jak i „zasługą” Ignatiuka, który bardzo niefortunnie interweniował. Do przerwy już nic się nie zmieniło, Olimpia w pełni kontrolowała grę i miała optyczną przewagę.
Nudna druga połowa
Po zmianie stron mecz zdecydowanie się wyrównał. Elblążanom zadowolonym z dwubramkowego prowadzenia zabrakło determinacji do forsowania tempa i zdecydowanego zaatakowania bramki Polonii. Natomiast gospodarze nie bardzo potrafili znaleźć receptę na tak grających gości i przedostać się w pobliże bramki strzeżonej przez Krzysztofa Hyza. Każda ze stron stworzyła sobie w tej części meczu zaledwie dwie dogodne sytuacje do strzelenia bramki. Najpierw w 77. minucie po dwójkowej akcji Anuszka i Wierzby ten drugi uderzył w poprzeczkę. W tej sytuacji powinien być przyznany rzut karny dla Olimpii i czerwona kartka dla piłkarza z Pasłęka, który strzał elbląskiego napastnika sparował ręką. Polonia bliska szczęścia była w 82. minucie, kiedy to Borysewicz z rzutu wolnego uderzył w słupek.
Kibice zgromadzeni na pasłęckim stadionie nie ujrzeli bramek w drugich 45. minutach, które w wykonaniu piłkarzy były na pewno gorsze niż pierwsza część spotkania. Jedyny gorętszy moment drugiej połowy, to 88. minuta i niesłuszna czerwona kartka dla obrońcy Olimpii Wojciecha Kitowskiego, który nie będzie mógł zagrać w kolejnym meczu z Mazurem Ełk, gdyż zgromadził do tej pory 7 żółtych kartek.
Żółto-biało-niebiescy od początku sezonu przez wszystkie 15 kolejek nie zaznali goryczy porażki i są jedyną niepokonaną drużyną w lidze. W Pasłęku za to zapowiada się gorąca zima. Zespół opuści trener Strembski, a działacze Polonii będą mieli spory ból głowy, bo z tak grającym zespołem, z taką kadrą, mogą mieć problemy nawet z utrzymaniem w lidze.
Polonia Pasłęk – Olimpia Elbląg 0:2 (0:2)
0:1 - Sierechan (17.), 0:2 - Sambor (37.)
Polonia Pasłęk: Ignatiuk - Machiński, Wołczecki, Augustynowicz, Andrusewicz, Przystasz (Kurgan 46.), P. Borysewicz (Kaleta 79.), Licznerski, Baran, Starzyński, Augustyńczyk
Olimpia: Hyz - Chrzonowski, Miller (Anuszek 60.), Kitowski, Cicherski , Widzicki, Ciesielski, Czuk, Wierzba (Nadolny 75.), Lepka (Sambor 35.), Sierechan (Lizak 58.)
Komplet wyników 15. kolejki: Granica Kętrzyn - Mrągowia Mrągowo 0:0, Polonia Pasłęk - Olimpia Elbląg 0:2 (0:2), Huragan Morąg - Warmiak Kłuta 2:1 (1:1), Mazur Ełk - OKS 1945 Olsztyn 0:1 (0:1), Rominta Gołdap - DKS Dobre Miasto 0:0, Start Działdowo - Sokół Ostróda 1:0 (1:0), Orlęta Reszel - Start Nidzica 2:0 (0:0), Victoria Bartoszyce - Płomień Ełk 1:3 (1:1), Motor Lubawa - Olimpia Olsztynek 0:3 (0:1).
Zobacz tabele
BAR