Po dziewięciu latach startów w triathlonie, miniony sezon był dla mnie najlepszy - mówi elblążanin Marcin Florek. Z zawodnikiem rozmawia Andrzej Minkiewicz.
Andrzej Minkiewicz: Jak ocenia Pan swój sezon startowy w roku 2006?
Marcin Florek: Po dziewięciu latach startu osiągnąłem znaczące sukcesy na arenie międzynarodowej. Zająłem 12 miejsce na młodzieżowych mistrzostwach świata w Lozannie, byłem 13 w młodzieżowych mistrzostwach Europy. Ważne też były tytuły mistrza Polski, a mam ich już w dorobku, w różnych kategoriach wiekowych, 14.
Czy ma Pan już skonkretyzowane plany na nadchodzący sezon?
Jestem świeżo po konsultacjach w Szczecinie, gdzie z trenerem i prezesem naszego związku rozmawialiśmy o przygotowaniach do sezonu 2007. Plany są bardzo ambitne: dwa trzytygodniowe zgrupowania w Republice Południowej Afryki, obóz wysokogórski we Francji i starty w zawodach Pucharu Świata. Do takich zawodów dopuszcza się 80 najlepszych zawodników z rankingu. To podstawowy problem, by znaleźć się na takiej liście i walczyć o punkty rankingowe. A ilość zaliczanych punktów do światowego rankingu triathlonistów będzie decydowała o uczestnictwie w Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie w roku 2008. Jestem umiarkowanym optymistą i będę dążył, by sportowe cele osiągnąć i stać się pierwszym polskim olimpijczykiem triathlonistą.
Marcin Florek: Po dziewięciu latach startu osiągnąłem znaczące sukcesy na arenie międzynarodowej. Zająłem 12 miejsce na młodzieżowych mistrzostwach świata w Lozannie, byłem 13 w młodzieżowych mistrzostwach Europy. Ważne też były tytuły mistrza Polski, a mam ich już w dorobku, w różnych kategoriach wiekowych, 14.
Czy ma Pan już skonkretyzowane plany na nadchodzący sezon?
Jestem świeżo po konsultacjach w Szczecinie, gdzie z trenerem i prezesem naszego związku rozmawialiśmy o przygotowaniach do sezonu 2007. Plany są bardzo ambitne: dwa trzytygodniowe zgrupowania w Republice Południowej Afryki, obóz wysokogórski we Francji i starty w zawodach Pucharu Świata. Do takich zawodów dopuszcza się 80 najlepszych zawodników z rankingu. To podstawowy problem, by znaleźć się na takiej liście i walczyć o punkty rankingowe. A ilość zaliczanych punktów do światowego rankingu triathlonistów będzie decydowała o uczestnictwie w Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie w roku 2008. Jestem umiarkowanym optymistą i będę dążył, by sportowe cele osiągnąć i stać się pierwszym polskim olimpijczykiem triathlonistą.
Andrzej Minkiewicz - Telewizja Elbląska