Zaczynałem uprawiać łyżwiarstwo krótkotorowe w czasach, gdy w Elblągu nie było jeszcze hali z lodowiskiem - wspomina Sebastian Kłosiński, zawodnik short tracka w KS „Orzeł”. - Od pierwszego treningu pod okiem trenera Ireneusza Borowieckiego minęło już sześć lat, a w moim życiu w międzyczasie zaszły duże zmiany.
- Początki były trudne, bo trenowałem na otwartym lodowisku, zdarzało się, że przy solidnym mrozie, ale częściej, jak to w Elblągu, w warunkach przypominających jesień - mówi Kłosiński. - Mnie to nie zrażało, bo jazda na łyżwach pociągała mnie od najmłodszych lat. Systematycznie rozwijałem swoje umiejętności, a gdy lodowisko zostało zamknięte do rozbudowy, pozostały wyjazdy na lód do Gdańska i Torunia lub na zgrupowania sportowe do miast, gdzie rozgrywano zawody. Systematycznie poprawiałem swoje wyniki i dostrzegli to trenerzy ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Białymstoku. Działa tam największy w kraju, grupujący najlepszych zawodników short tracka klub „Juvenia”, jest lodowisko i możliwość stałego treningu. Kiedy otrzymałem propozycję nauki w białostockim SMS-sie, nie zastanawiałem się długo. Obecnie mieszkam i uczę się, trenując w Białymstoku, ale cały czas na zawodach reprezentuję elbląski klub „Orzeł” w kategorii Junior „A”. Codziennie przed lekcjami mam 2 godz. treningu na lodzie. Zajęcia w szkole rozpoczynam o godz. 10.30 i trwają one do 16.45. Już przyzwyczaiłem się do takiego rozkładu zajęć, a systematyczne treningi przynoszą efekty. Poprawiam moje rekordy życiowe prawie w każdym starcie. Ta rywalizacja daje mi dużo zadowolenia. Są jednak chwile, gdy brakuje mi rodzinnego domu. Do Elbląga przyjeżdżam raz na miesiąc, a niekiedy rzadziej. W trwającym obecnie sezonie startowym najcenniejsze były moje zwycięstwa przed elbląskimi kibicami. Cenię także sobie sukces, jaki zanotowałem w międzynarodowych zawodach na Słowacji. W tym sezonie chcę jak najwyżej ulokować się w klasyfikacjach krajowych po cyklu zawodów rankingowych i Pucharze Polski. Moje plany życiowe to zdać maturę w SMS w Białymstoku i rozpocząć studia na AWF na tutejszej uczelni lub w Opolu, gdzie są też bardzo dobre warunki do uprawiania short tracka. Sportowo? - nie będę zbyt oryginalny, bo moim marzeniem jest start w short tracku na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w kanadyjskim Vancouver w roku 2010 - stwierdza Sebastian Kłosiński.
M