Piłkarze ręczni KS Meble Wójcik Elbląg byli bardzo bliscy wywalczenia kompletu punktów w pojedynku z wyżej notowanym rywalem. Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 31:31 i podziałem punktów. Zobacz zdjęcia.
Faworytem sobotniego meczu w hali CSB była drużyna przyjezdna, która już wywalczyła sobie prawo do gry w barażach o awans do superligi i przed spotkaniem miała nad Meblarzami aż piętnaście punktów przewagi. Elblążanie przystąpili do meczu z Jakubem Malczewski oraz Mikołajem Kupcem w składzie, którzy jakiś czas temu nabawili się kontuzji i mieli już nie zagrać do końca sezonu. Okazało się, że zawodnicy ci podleczyli urazy na tyle, że mogli wspomóc swoją drużynę w tym ważnym meczu.
Spotkanie lepiej rozpoczęli goście, którzy w 3. minucie meczy prowadzili 2:0. Pierwsza bramkę dla Wójcika zdobył Marcin Malewski, jednak chwilę później celnym rzutem odpowiedzieli Nielbiści. W kolejnych akcjach gospodarze mieli problemy ze skutecznością oraz z grą w defensywie, przez co po 6 minutach gry przegrywali 1:4. Sygnał do ataku dał Meblarzom Patryk Plaszczak, skutecznie interweniując w bramce. Elblążanie mieli doskonałą okazję na doprowadzenie do wyrównania, gdy na ławkę kar powędrował Michał Krawczyk. Faul ofensywny oraz błąd podania spowodowały, że Wójcik stracił dwie bramki, grając w przewadze. Elblążanie zreflektowali się kilka minut później, gdy znów dwie minuty dostał ten sam zawodnik. Gole zdobyli wtedy Mirek Ośko oraz Jakub Malczewski i Meblarze przegrywali już tylko jednym trafieniem (9:10). W 24. minucie niefortunnie sfaulowany został Jakub Malczewski doznając rozcięcia łuku brwiowego. Gdy na ławkę kar powędrował Damian Malandy wydawało się, że rywal powiększy przewagę. Tak się jednak nie stało. W ataku świetnie zagrał Marcin Malewski i elblążanie doprowadzili do wyrównania 13:13. Końcówka również należała do gospodarzy, którzy popisali się efektownymi wrzutkami. Wynik pierwszej połowy na 15:14 ustanowił Jakub Olszewski.
Drugą połowę rewelacyjnie rozpoczął Patryk Plaszczak broniąc kilka rzutów. Od 33. do 35. minuty Nielbiści zdobyli trzy gole pod rząd i wyszli na prowadzenie 17:16. Chwile później taką samą serią odpowiedzieli Meblarze. Kolejne minuty meczu były bardzo wyrównane, a gole zdobywane były naprzemiennie. W 49. minucie spotkania Marcin Malewski trzykrotnie przechwycił piłkę i nasza drużyna zdobyła trzy gole z rzędu (26:23). Przerwa zarządzona na prośbę szkoleniowca Nielby dobrze wpłynęła na grę jego zawodników, którzy w 55. minucie doprowadzili do wyrównania po 28. Do końca meczu na parkiecie trwała wymiana ciosów. Niespełna 40. sekund przed syreną gola zdobył Adam Nowakowski i Wójcik prowadził 31:30. W odpowiedzi bramkę zdobyli zawodnicy z Wągrowca, a elblążanom zostało kilka sekund na rzucenie zwycięskiej bramki. Przyjezdni faulowali Mirka Ośko tuż przed syreną, jednak sędziowie nie zatrzymali czasu i pozwolili tylko na oddanie rzutu bezpośredniego. Nielbiści ustawili szczelny mur i tym samy uratowali punkt. Spotkanie zakończyło się wynikiem 31:31.
Powiedzieli po meczu:
Zbigniew Markuszewski (trener Nielby) - Były to bardzo słabe zawody w naszym wykonaniu. Przed meczem rosiłem zawodników, żeby byli bardzo skoncentrowani, bo takie mecze są trudne. Jest końcówka sezonu, gramy w zasadzie o nic, stąd duże rozkojarzenie. Zajęliśmy drugie miejsce w tabeli i jesteśmy już pewni gry w barażach.
Grzegorz Czapla (trener Wójcika) - Zabrakło odrobiny szczęścia. Komentowanie pracy sędziów powoli staje się nudne, jednak powinni oni sobie przeanalizować przynajmniej końcówkę meczu. Spodziewaliśmy się ciężkiego pojedynku i jestem zadowolony z gry moich zawodników i należą im się podziękowania. Chłopaki pokazali charakter i wolę walki. Do końca sezonu zostały nam dwa mecze, m.in. na ciężkim terenie w Olsztynie. Mam nadzieję, że Kubie Malczewskiemu nic się nie stało, chociaż jego rana wyglądała dość poważnie. Wchodzimy w okres kontuzjogenny, taki przeżywaliśmy dwa lata temu. Chciałbym, żeby zawodnicy zakończyli ligę zdrowi i mieli spokojną głowę o to, co będą w przyszłości robić.
KS Meble Wójcik Elbląg - MKS Nielba Wągrowiec 31:31 (15:14)
Wójcik: Plaszczak, Rycharski - Malewski 11, Olszewski 3, Kupiec 3, Ośko 3, Nowakowski 3, Malandy 2, Kostrzewa 2, Maluchnik 2, Dukszto 1, Malczewski 1, Bąkowski.
Nielba: Konczewski, Marciniak - Tórz 10, Tarcijonas 6, Oliferchuk 6, Krawczyk 3, Widziński 2, Pacała 2, Białaszek 1, Smoliński 1, Radzicki, Pawlaczyk, Pietrzkiewicz, Skrzypczak.
26 kwietnia o godz. 18 elblążanie zmierzą się w Olsztynie z tamtejszą Warmią.
Spotkanie lepiej rozpoczęli goście, którzy w 3. minucie meczy prowadzili 2:0. Pierwsza bramkę dla Wójcika zdobył Marcin Malewski, jednak chwilę później celnym rzutem odpowiedzieli Nielbiści. W kolejnych akcjach gospodarze mieli problemy ze skutecznością oraz z grą w defensywie, przez co po 6 minutach gry przegrywali 1:4. Sygnał do ataku dał Meblarzom Patryk Plaszczak, skutecznie interweniując w bramce. Elblążanie mieli doskonałą okazję na doprowadzenie do wyrównania, gdy na ławkę kar powędrował Michał Krawczyk. Faul ofensywny oraz błąd podania spowodowały, że Wójcik stracił dwie bramki, grając w przewadze. Elblążanie zreflektowali się kilka minut później, gdy znów dwie minuty dostał ten sam zawodnik. Gole zdobyli wtedy Mirek Ośko oraz Jakub Malczewski i Meblarze przegrywali już tylko jednym trafieniem (9:10). W 24. minucie niefortunnie sfaulowany został Jakub Malczewski doznając rozcięcia łuku brwiowego. Gdy na ławkę kar powędrował Damian Malandy wydawało się, że rywal powiększy przewagę. Tak się jednak nie stało. W ataku świetnie zagrał Marcin Malewski i elblążanie doprowadzili do wyrównania 13:13. Końcówka również należała do gospodarzy, którzy popisali się efektownymi wrzutkami. Wynik pierwszej połowy na 15:14 ustanowił Jakub Olszewski.
Drugą połowę rewelacyjnie rozpoczął Patryk Plaszczak broniąc kilka rzutów. Od 33. do 35. minuty Nielbiści zdobyli trzy gole pod rząd i wyszli na prowadzenie 17:16. Chwile później taką samą serią odpowiedzieli Meblarze. Kolejne minuty meczu były bardzo wyrównane, a gole zdobywane były naprzemiennie. W 49. minucie spotkania Marcin Malewski trzykrotnie przechwycił piłkę i nasza drużyna zdobyła trzy gole z rzędu (26:23). Przerwa zarządzona na prośbę szkoleniowca Nielby dobrze wpłynęła na grę jego zawodników, którzy w 55. minucie doprowadzili do wyrównania po 28. Do końca meczu na parkiecie trwała wymiana ciosów. Niespełna 40. sekund przed syreną gola zdobył Adam Nowakowski i Wójcik prowadził 31:30. W odpowiedzi bramkę zdobyli zawodnicy z Wągrowca, a elblążanom zostało kilka sekund na rzucenie zwycięskiej bramki. Przyjezdni faulowali Mirka Ośko tuż przed syreną, jednak sędziowie nie zatrzymali czasu i pozwolili tylko na oddanie rzutu bezpośredniego. Nielbiści ustawili szczelny mur i tym samy uratowali punkt. Spotkanie zakończyło się wynikiem 31:31.
Powiedzieli po meczu:
Zbigniew Markuszewski (trener Nielby) - Były to bardzo słabe zawody w naszym wykonaniu. Przed meczem rosiłem zawodników, żeby byli bardzo skoncentrowani, bo takie mecze są trudne. Jest końcówka sezonu, gramy w zasadzie o nic, stąd duże rozkojarzenie. Zajęliśmy drugie miejsce w tabeli i jesteśmy już pewni gry w barażach.
Grzegorz Czapla (trener Wójcika) - Zabrakło odrobiny szczęścia. Komentowanie pracy sędziów powoli staje się nudne, jednak powinni oni sobie przeanalizować przynajmniej końcówkę meczu. Spodziewaliśmy się ciężkiego pojedynku i jestem zadowolony z gry moich zawodników i należą im się podziękowania. Chłopaki pokazali charakter i wolę walki. Do końca sezonu zostały nam dwa mecze, m.in. na ciężkim terenie w Olsztynie. Mam nadzieję, że Kubie Malczewskiemu nic się nie stało, chociaż jego rana wyglądała dość poważnie. Wchodzimy w okres kontuzjogenny, taki przeżywaliśmy dwa lata temu. Chciałbym, żeby zawodnicy zakończyli ligę zdrowi i mieli spokojną głowę o to, co będą w przyszłości robić.
KS Meble Wójcik Elbląg - MKS Nielba Wągrowiec 31:31 (15:14)
Wójcik: Plaszczak, Rycharski - Malewski 11, Olszewski 3, Kupiec 3, Ośko 3, Nowakowski 3, Malandy 2, Kostrzewa 2, Maluchnik 2, Dukszto 1, Malczewski 1, Bąkowski.
Nielba: Konczewski, Marciniak - Tórz 10, Tarcijonas 6, Oliferchuk 6, Krawczyk 3, Widziński 2, Pacała 2, Białaszek 1, Smoliński 1, Radzicki, Pawlaczyk, Pietrzkiewicz, Skrzypczak.
26 kwietnia o godz. 18 elblążanie zmierzą się w Olsztynie z tamtejszą Warmią.
Anna Dembińska