Słabiutki ten Start na tle Vistalu, który grał praktycznie w 10 zawodniczek. Zero w bramce (obie bramkarki), zero na skrzydłach, rozegrania trochę lepsze (poza "gwiazdorzeniem" Lisu w ważnych momentach meczu). Kilka nie rzuconych karnych i jest przegrana, która będzie się teraz ciągnąć długo za zespołem. Następny mecz w Chorzowie. Oby nie było niespodzianki!