20 drużyn żeńskich, 12 męskich, 100 meczów i 3 dni zmagań. W Zespole Szkół nr 1 rozpoczął się XXI Turniej Minikoszykówki „Elbasket”. Elbląg reprezentują cztery drużyny grające pod szyldem SP 11 i dwie (złożone z czwartoklasistów) drużyny UKS „Jar”. W ubiegłym roku gospodarze – żeńska drużyna UKS Jar zajęła siódme miejsce. Zobacz fotorelację.
Do Elbląga przyjechały drużyny m.in. z Kołobrzegu, Gdańska, Sopotu, Żyrardowa, Poznania, Ostrowa Wielkopolskiego, Tarnobrzega, Koszalina.
- Nie jest tajemnicą, że turniej jest znany w Polsce. Mamy bardzo wysoka markę. Myślę, że większość trenerów, którzy przyjechali do nas w tym roku już kiedyś na tym turnieju była - mówił Bogusław Milusz.
W ubiegłym roku elblążanki z SP 11, występujące pod szyldem UKS Jar, zajęły siódme miejsce. W tym roku SP 11 też chce rozegrać dobre zawody. W swoim pierwszym meczu dziewczyny wygrały z Kotwicą 50 Kołobrzeg 18:13. Warto zwrócić uwagę, że elbląskie dziewczyny nie wystraszyły się przewagi wzrostu koleżanek z Kołobrzegu.
- Prowadziłyśmy przez całe spotkanie, dobrze broniłyśmy. Pod względem trudności to był średni przeciwnik – stwierdziła po meczu Karina, obrońca elbląskiego zespołu, dla której jest to pierwszy „Elbasket”.
Wśród chłopców swoje pierwsze kroki na Elbaskecie postawi Olaf Półtorak.
- Chcielibyśmy wygrać, ale łatwo nie będzie, bo gramy z piątoklasistami – zdradził obrońca UKS Jar Elbląg.
- Pod szyldem UKS Jar grają dzieci z czwartych klas. Chcemy, żeby się ogrywały i oswajały z atmosferą turnieju – wyjaśnił Bogusław Milusz, dyrektor ZS nr 1 i główny organizator turnieju.
Jednak Olaf jest dobrej myśli. Grał już na turniejach w Olsztynku i w Działdowie.
- W Olsztynku zajęliśmy ósme miejsce. Lepiej poszło nam w Działdowie, gdzie stanęliśmy na drugim stopniu podium – powiedział obrońca elbląskiej drużyny.
Podczas nadchodzącego weekendu chłopaki z Jaru będą musieli poradzić sobie z o rok starszymi kolegami. Patrząc na zapał do gry o wynik możemy być spokojni. O tym, jak poszło elbląskim koszykarzom i koszykarkom przekonamy się w niedzielę, kiedy odbędą się decydujące mecze.
- Chodzi nam o dobrą zabawę z basketem i żeby wszyscy wrócili z dobrymi wspomnieniami z Elbląga. Kwestia, kto wygra jest otwarta – mówił Bogusław Milusz.
- Nie jest tajemnicą, że turniej jest znany w Polsce. Mamy bardzo wysoka markę. Myślę, że większość trenerów, którzy przyjechali do nas w tym roku już kiedyś na tym turnieju była - mówił Bogusław Milusz.
W ubiegłym roku elblążanki z SP 11, występujące pod szyldem UKS Jar, zajęły siódme miejsce. W tym roku SP 11 też chce rozegrać dobre zawody. W swoim pierwszym meczu dziewczyny wygrały z Kotwicą 50 Kołobrzeg 18:13. Warto zwrócić uwagę, że elbląskie dziewczyny nie wystraszyły się przewagi wzrostu koleżanek z Kołobrzegu.
- Prowadziłyśmy przez całe spotkanie, dobrze broniłyśmy. Pod względem trudności to był średni przeciwnik – stwierdziła po meczu Karina, obrońca elbląskiego zespołu, dla której jest to pierwszy „Elbasket”.
Wśród chłopców swoje pierwsze kroki na Elbaskecie postawi Olaf Półtorak.
- Chcielibyśmy wygrać, ale łatwo nie będzie, bo gramy z piątoklasistami – zdradził obrońca UKS Jar Elbląg.
- Pod szyldem UKS Jar grają dzieci z czwartych klas. Chcemy, żeby się ogrywały i oswajały z atmosferą turnieju – wyjaśnił Bogusław Milusz, dyrektor ZS nr 1 i główny organizator turnieju.
Jednak Olaf jest dobrej myśli. Grał już na turniejach w Olsztynku i w Działdowie.
- W Olsztynku zajęliśmy ósme miejsce. Lepiej poszło nam w Działdowie, gdzie stanęliśmy na drugim stopniu podium – powiedział obrońca elbląskiej drużyny.
Podczas nadchodzącego weekendu chłopaki z Jaru będą musieli poradzić sobie z o rok starszymi kolegami. Patrząc na zapał do gry o wynik możemy być spokojni. O tym, jak poszło elbląskim koszykarzom i koszykarkom przekonamy się w niedzielę, kiedy odbędą się decydujące mecze.
- Chodzi nam o dobrą zabawę z basketem i żeby wszyscy wrócili z dobrymi wspomnieniami z Elbląga. Kwestia, kto wygra jest otwarta – mówił Bogusław Milusz.
Sebastian Malicki