Za trzy dni Start rozpocznie rywalizację w fazie play-off. Ostatnim sprawdzianem elbląskiej ekipy przed pojedynkami z Energą Koszalin był sparing z tczewskim Samborem. Zobacz zdjęcia.
EKS Start do kolejnej fazy rozgrywek przygotowywał się pod okiem trener Justyny Steliny. Pierwszy szkoleniowiec Antoni Parecki wraz ze skrzydłowymi Katarzyną Kołodziejską oraz Kingą Grzyb przebywali najpierw na zgrupowaniu kadry, a potem na turnieju we Francji, gdzie Polski zajęły czwarte miejsce. We wtorek (24 marca) trener oraz zawodniczki stawili się już treningu. Na ten tydzień zaplanowano sparing naszej drużyny z tczewskim Samborem, także elblążanki w pełnym składzie mogły się sprawdzić przed najważniejszymi meczami w sezonie. Na parkiet nie wybiegła jedynie Aleksandra Mielczewska, która oszczędza jeszcze rękę po kontuzji. Obrotowa najprawdopodobniej zagra w niedzielnym meczu w Koszalinie.
Podczas meczu z Samborem jako pierwsze na parkiet wybiegły: Katarzyna Kołodziejska, Kinga Grzyb, Sylwia Lisewska, Hanna Sądej, Agnieszka Wolska oraz Joanna Waga, a między słupkami stanęła Ewa Sielicka. Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęły tczewianki, które już w 5. minucie prowadziły 4:1 Gospodynie w tym czasie miały problemy przedarciem się przez defensywę Sambora lub były zatrzymywane przez Martę Wiercioch, a rywalki błyskawicznie wyprowadzały kontrataki. Niemoc strzelecką naszej drużyny przerwała w końcu Joanna Waga, a chwilę później kontrę wykorzystała Agnieszka Wolska. Na dwa trafienia elblążanek, rywalki odpowiedziały trzema bramkami z rzędu i prowadzeniem 7:3. W kolejnych akcjach zawodniczki EKS miały problemy z celnością, piłka często odbijała się od poprzeczki bądź słupków. Po kwadransie gry tablica wyników wskazywała 8:12. Trener Antoni Parecki pozostawił na boisku jedynie Hannę Sądej, a na parkiecie pojawiły się kolejne zawodniczki: Katarzyna Cekała, Edyta Szymańska, Monika Aleksandrowicz, Lidia Żakowska oraz Aleksandra Jędrzejczyk, a w bramce Ewelina Kędzierska. W kolejnych akcjach gospodynie były już zdecydowanie bardziej skuteczne, trzy bramki z rzędu dla naszej drużyny rzuciła Aleksandra Jędrzejczyk a między słupkami kilkoma skutecznymi interwencjami popisała się Ewelina Kędzierska. Po czterech trafieniach z rzędu, Start prowadził 17:15. Gdy wydawało się, że elblążanki zbudują w końcu bezpieczną przewagę zaczęły popełniać błędy przy podaniach raz oddawały niecelne rzuty. Sambor wykorzystał okazję i do przerwy rzucił cztery bramki, Start natomiast tylko jedną i na przerwę drużyny schodziły przy wyniku 19:20.
Po zmianie stron gra była wyrównana i toczyła się niemal 'bramka za bramkę'. Elblążanki popisały się kilkoma efektownymi akcjami, jednak nie potrafiły przez długi czas nie potrafiły doprowadzić do remisu. Oba zespoły miały problem z ustawieniem szczelnej defensywy, a piłka co rusz wpadała do siatki. Od 44. minuty gospodynie zaczęły dominować na parkiecie, czego efektem były cztery kolejne bramki, w tym trzy autorstwa Joanny Wagi. Tczewianki nadal jednak walczyły i doszły naszą drużynę na dwa trafienia (32:30). W końcówce skuteczniejsze były gospodynie, które po dwóch trafieniach Aleksandry Jędrzejczyk i po jednym Sylwii Lisewskiej oraz Katarzyny Cekały wygrały sparing 36:32.
Antoni Parecki - Widać, że dziewczyny mają dużo chęci do grania i rzucania bramek. Podobnie było w sparingu z Kościerzyną, bo tam padło ich około czterdzieści. Za dużo jednak wpuściliśmy, co oznacza, że obrona nie funkcjonuje tak jak powinna. Trudno powiedzieć, czy jest to lekceważenie przeciwnika, czy jakaś inna przyczyna. Przy innym zespole, np. Koszalinie nie rzucimy tylu bramek. Musimy popracować nad obroną i zabezpieczeniu kołowej z tyłu. Chcemy wygrać w dwóch meczach z Koszalinem, żeby mieć siły na półfinał. Musimy wierzyć, że wygramy, myśleć i działać pozytywnie.
Start Elbląg - Sambor Tczew 36:32 (19:20)
Start: Sielicka, Kędzierska - Sądej 7, Jędrzejczyk 6, Waga 6, Aleksandrowicz 4, Szymańska 3, Lisewska 2, Kołodziejska 2, Grzyb 2, Żakowska 2, Wolska 1, Cekała 1, Szopińska.
Pierwszy mecz fazy play-off Start rozegrane w Koszalinie 29 marca o godz 16. Trwają zapisy kibiców na wyjazd. Chętni proszeni są o zgłaszanie się do Krzysztofa (501-456-163) lub Przemka (509-531-250).
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Podczas meczu z Samborem jako pierwsze na parkiet wybiegły: Katarzyna Kołodziejska, Kinga Grzyb, Sylwia Lisewska, Hanna Sądej, Agnieszka Wolska oraz Joanna Waga, a między słupkami stanęła Ewa Sielicka. Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęły tczewianki, które już w 5. minucie prowadziły 4:1 Gospodynie w tym czasie miały problemy przedarciem się przez defensywę Sambora lub były zatrzymywane przez Martę Wiercioch, a rywalki błyskawicznie wyprowadzały kontrataki. Niemoc strzelecką naszej drużyny przerwała w końcu Joanna Waga, a chwilę później kontrę wykorzystała Agnieszka Wolska. Na dwa trafienia elblążanek, rywalki odpowiedziały trzema bramkami z rzędu i prowadzeniem 7:3. W kolejnych akcjach zawodniczki EKS miały problemy z celnością, piłka często odbijała się od poprzeczki bądź słupków. Po kwadransie gry tablica wyników wskazywała 8:12. Trener Antoni Parecki pozostawił na boisku jedynie Hannę Sądej, a na parkiecie pojawiły się kolejne zawodniczki: Katarzyna Cekała, Edyta Szymańska, Monika Aleksandrowicz, Lidia Żakowska oraz Aleksandra Jędrzejczyk, a w bramce Ewelina Kędzierska. W kolejnych akcjach gospodynie były już zdecydowanie bardziej skuteczne, trzy bramki z rzędu dla naszej drużyny rzuciła Aleksandra Jędrzejczyk a między słupkami kilkoma skutecznymi interwencjami popisała się Ewelina Kędzierska. Po czterech trafieniach z rzędu, Start prowadził 17:15. Gdy wydawało się, że elblążanki zbudują w końcu bezpieczną przewagę zaczęły popełniać błędy przy podaniach raz oddawały niecelne rzuty. Sambor wykorzystał okazję i do przerwy rzucił cztery bramki, Start natomiast tylko jedną i na przerwę drużyny schodziły przy wyniku 19:20.
Po zmianie stron gra była wyrównana i toczyła się niemal 'bramka za bramkę'. Elblążanki popisały się kilkoma efektownymi akcjami, jednak nie potrafiły przez długi czas nie potrafiły doprowadzić do remisu. Oba zespoły miały problem z ustawieniem szczelnej defensywy, a piłka co rusz wpadała do siatki. Od 44. minuty gospodynie zaczęły dominować na parkiecie, czego efektem były cztery kolejne bramki, w tym trzy autorstwa Joanny Wagi. Tczewianki nadal jednak walczyły i doszły naszą drużynę na dwa trafienia (32:30). W końcówce skuteczniejsze były gospodynie, które po dwóch trafieniach Aleksandry Jędrzejczyk i po jednym Sylwii Lisewskiej oraz Katarzyny Cekały wygrały sparing 36:32.
Antoni Parecki - Widać, że dziewczyny mają dużo chęci do grania i rzucania bramek. Podobnie było w sparingu z Kościerzyną, bo tam padło ich około czterdzieści. Za dużo jednak wpuściliśmy, co oznacza, że obrona nie funkcjonuje tak jak powinna. Trudno powiedzieć, czy jest to lekceważenie przeciwnika, czy jakaś inna przyczyna. Przy innym zespole, np. Koszalinie nie rzucimy tylu bramek. Musimy popracować nad obroną i zabezpieczeniu kołowej z tyłu. Chcemy wygrać w dwóch meczach z Koszalinem, żeby mieć siły na półfinał. Musimy wierzyć, że wygramy, myśleć i działać pozytywnie.
Start Elbląg - Sambor Tczew 36:32 (19:20)
Start: Sielicka, Kędzierska - Sądej 7, Jędrzejczyk 6, Waga 6, Aleksandrowicz 4, Szymańska 3, Lisewska 2, Kołodziejska 2, Grzyb 2, Żakowska 2, Wolska 1, Cekała 1, Szopińska.
Pierwszy mecz fazy play-off Start rozegrane w Koszalinie 29 marca o godz 16. Trwają zapisy kibiców na wyjazd. Chętni proszeni są o zgłaszanie się do Krzysztofa (501-456-163) lub Przemka (509-531-250).
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Anna Dembińska