UWAGA!

Na śniegu i mrozie (piłka nożna)

Pierwszy mecz sparingowy w trakcie zimowych przygotowań rozegrali piłkarze lidera IV ligi Olimpii Elbląg. W niesprzyjających warunkach - zmrożone, zaśnieżone boisko i minusowa temperatura - podopieczni trenera Andrzeja Biangi pokonali Zatokę Braniewo 3-2. Gole dla żółto-biało-niebieskich zdobyli Korzeb, Dudek i Ciesielski.

Z powodu zmiany w ostatniej chwili terminu zawodów, pierwszy mecz Olimpii w 2006 roku obejrzała garstka kibiców. Tych okazji do obejrzenia w akcji elblążan przed startem ligi elbląscy fani futbolu nie będą mieli zbyt wiele, gdyż większość meczów sparingowych zaplanowano poza Elblągiem, głównie w Trójmieście, ale również w Toruniu. Wynika to z braku w naszym mieście boiska ze sztuczną nawierzchnią. Gra na śniegu i lodzie jest niebezpieczna dla zdrowia piłkarzy i pozbawiona jakiegokolwiek sensu szkoleniowego.
     
     Remisowo do przerwy
     Piątkowa konfrontacja była spotkaniem dwóch liderów – czwartej i piątej ligi. Przyznać trzeba, że przez większą część meczu różnica jednej klasy rozgrywkowej nie była zauważalna. Można było nawet odnieść wrażenie, że chwilami to piłkarze Zatoki lepiej poruszali się po zaśnieżonym placu. Jak słusznie zauważył po meczu trener Bianga, mogło to być wynikiem ich skromniejszych warunków fizycznych, po prostu niższym zawodnikom łatwiej było utrzymać równowagę na zmrożonej, śliskiej płycie.
     Samo spotkanie zaczęło się planowo, czyli od ataków faworyta – Olimpii. Przewaga elblążan z początku meczu została potwierdzona w 25 min. Rajd prawą stroną boiska przeprowadził Daniel Czuk, dośrodkował mocno w pole karne, a tam w zamieszaniu podbramkowym najsprytniej zachował się Wiesław Korzeb, który wyprowadził Olimpię na prowadzenie. Po stracie bramki drużyna z Braniewa, nie mając nic do stracenia, ruszyła do odrabiania strat. Dzięki takiej postawie piątoligowca mecz się wyrównał, a zziębnięci kibice nie mogli narzekać na jakość widowiska. W trudnych warunkach piłkarze obu drużyn zaprezentowali dużą ambicję, wolę walki, dominowały pojedynki biegowe i gra w powietrzu. Jedno, co można zarzucić futbolistom, to nikła ilość strzałów z dystansu, które w takich warunkach przysparzałyby sporo kłopotów bramkarzom.
     W 40 min. miała miejsce akcja, która przyniosła gościom wyrównanie. Kontratak Zatoki skutecznie zakończył Wolak, który wykorzystał złe ustawienie obu środkowych obrońców Olimpii, Cicherskiego i Chrzonowskiego. Przy strzale piłkarza z Braniewa Hyz nie miał żadnych szans.
     Do przerwy wynik nie uległ zmianie i trzeba przyznać, że remis po 45 minutach był sprawiedliwym rezultatem.
     
     Młodzież przechyliła szalę
     Po zmianie stron trener Bianga desygnował do gry wszystkich piłkarzy, których miał do dyspozycji. Na boisku pojawili się Lizak, Kozieł, Dudek, Gorgol, Wierzba, a w ostatnich 10 minutach Hyza zastąpił Kowalski. Te roszady przyniosły początkowo inny skutek niż zakładany przez elbląskiego szkoleniowca, bo to Zatoka zdobyła bramkę. Dziesięć minut po przerwie znów nie popisali się elbląscy defensorzy, którzy nie upilnowali Jakimczuka. Gol dla przyjezdnych wywołał małą konsternację wśród kibiców, ale nie trwała ona długo, bo piłkarze Olimpii wzięli się solidnie za odrabianie straty. Te starania przyniosły efekt w 65 min. Najprzytomniej w polu karnym zachował się młody napastnik Olimpii Jakub Dudek, który strzałem przy słupku zmusił do kapitulacji bramkarza Zatoki. Po wyrównaniu stanu meczu Olimpia poszła za ciosem i w 74 min. objęła prowadzenie. Na strzał zza „szesnastki” zdecydował się Daniel Ciesielski, futbolówka po drodze musnęła nogę interweniującego obrońcy i całkowicie zmyliła rozpaczliwie interweniującego bramkarza gości. Dla obu bramkowych akcji kapitalne znaczenie miały zagrania dwóch najmłodszych piłkarzy w kadrze Olimpii – Dudka i Gorgola, którzy w meczu przeciw Zatoce zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Po golu na 3:2 kibice nie zobaczyli już więcej bramek i mecz zakończył się minimalnym, ale zasłużonym zwycięstwem elblążan.
     Pięć bramek w meczu Olimpii z Zatoką, walka i zaangażowanie zawodników obu drużyn sprawiają, że piątkowe spotkanie przy ul. Skrzydlatej należy uznać za udane i pożyteczne zawody.
     
     Powiedzieli po meczu
     Andrzej Bianga – trener Olimpii Elbląg: Dzisiejszy mecz był bardziej treningiem siłowym niż grą w piłkę z racji panujących warunków atmosferycznych. Cieszę się oczywiście ze zwycięstwa i zaangażowania piłkarzy, jakie dziś zaprezentowali, a także z tego, że obyło się bez kontuzji. Nie zabrakło ambicji i woli walki, cały czas mimo niekorzystnego rozwoju wypadków, gdy straciliśmy bramkę na 1:2, dążyliśmy do zwycięstwa. Napawa optymizmem dobra postawa młodych piłkarzy, którzy są przecież przyszłością Olimpii, klub powinien mieć z nich wiele pożytku. Wnieśli dużo do gry w drugiej połowie meczu. Boisko nie pozwalało dziś na rozwinięcie skrzydeł, więc i gra nie mogła olśnić. Liczę, że za tydzień będzie już lepiej, gdyż mecz z Bałtykiem zagramy na sztucznej murawie w Gdyni, w normalnych warunkach. Jeśli chodzi o dzisiejszego przeciwnika, Zatokę, to uważam, że zaprezentowała się dobrze, w większości mają filigranowych piłkarzy i było im łatwiej przystosować się do panujących na boisku warunków.
     Stanisław Fijarczyk – trener Zatoki Braniewo: Dobry sparing z mocnym przeciwnikiem, rozegrany w trudnych warunkach, na ośnieżonym boisku i sporym mrozie. Myślę, że można się cieszyć, że obie drużyny skończyły bez żadnych kontuzji. Jedni i drudzy włożyli dużo zdrowia w to spotkanie. Wiadomo, że w takich warunkach troszkę rządził przypadek, ale w ogólnym rozrachunku, mimo przegranej, jestem zadowolony. Wynik w tej chwili jest mniej ważny, najważniejsze było zadanie szkoleniowe takiego meczu. Z różnych przyczyn nie zagraliśmy w optymalnym ustawieniu, takie są uroki okresu przygotowawczego [w Zatoce zabrakło Komorowskiego, Dzwonkowskiego, J. Gawrysia, Ptaszyńskiego, Nagórki, Kuczkowskiego – przyp. bar]. Cel, jaki sobie postawiliśmy po udanej rundzie jesiennej – awans od IV ligi – chcemy zrealizować. Szansa jest tym większa, że awansują dwie drużyny z piątej ligi. Tematu wzmocnień nie ma. Być może wróci do nas z Arki Gdynia Tomasz Urbański, który dziś nieźle zagrał.
     
     Olimpia Elbląg – Zatoka Braniewo 3:2 (1:1)
     1:0 - Korzeb (25.), 1:1 - Wolak (40.), 1:2 - Jakimczuk (55.), 2:2 - Dudek (65.), 3:2 - Ciesielski (74.)
     Olimpia: Hyz - Kitowski, Cicherski, Chrzonowski, Miller, Anuszek, Ciesielski, Lepka, Czuk, Korzeb, Sierechan
     Ponadto zagrali: Dudek, Gorgol, Kowalski, Kozieł, Lizak, Matuszewski, Wierzba.
     Zatoka: Masztalerz - Gierko, Gawryś W., Siedlik, Ciepliński, Tarnopolski, Rutkowski, Urbański, Wolak, Jakimczuk, Sikorski
     Ponadto zagrali: Ambrosewicz, Łastówka.
     
     A oto przeciwnicy Olimpii w pozostałych zaplanowanych meczach sparingowych przed rundą wiosenną:
     4 lutego - Bałtyk Gdynia, stadion GOSiR w Gdyni
     11 lutego - Arka Gdynia, stadion GOSiR w Gdyni
     18 lutego - Rodło Kwidzyn, boisko AWFiS Gdańsk
     22 lutego - Kaszubia Kościerzyna, boisko AWFiS Gdańsk
     25 lutego - TKP Toruń, stadion TKP w Toruniu
     4 marca - Drwęca NML
     8 marca - Błękitni Orneta, prawdopodobnie w Ornecie
     11 marca - Powiśle Dzierzgoń, stadion przy ul. Skrzydlatej w Elblągu
     18 marca - MGKS Tolkmicko.
     
BAR

Najnowsze artykuły w dziale Olimpia

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama