W meczu 9. kolejki piłkarki ręczne EB Startu przegrały w meczu wyjazdowym z Natą AZS AWF Gdańsk 23:25 (12:14). Mimo że jeszcze niespełna pięć minut przed końcem meczu elblążanki prowadziły 22:20 to w końcówce zabrakło im skuteczności i ostatecznie dały wydrzeć sobie zwycięstwo.
Niedzielne spotkanie EB Startu z Natą AZS AWF Gdańsk było meczem nieskuteczności. Oba zespoły nie potrafiły wykorzystywać dogodnych sytuacji rzutowych, jednak w końcówce lepiej zaprezentowały się gospodynie i to one odniosły siódme w tym sezonie zwycięstwo. Natomiast dla podopiecznych Jerzego Ringwelskiego była to trzecia porażka w tegorocznych rozgrywkach.
Początek pierwszej części meczu należał do wyrównanych. Raz po raz na tablicy widniał wynik remisowy. Taka sytuacja miała miejsce do 10 min. Później przewaga należała już do gospodyń, które w 14 min. uzyskały największą w tym meczu przewagę 8:4. Elblążanki w tej części meczu tylko raz wyszły na prowadzenie. Było to w 6. min przy stanie 3:2 dla EB. Kiedy wydawało się, że rozpędzone gospodynie będą systematycznie powiększać przewagę, do ataku ruszyły elblążanki. Najpierw kilka sytuacji sam na sam wybroniła dobrze tego dnia spisująca się bramkarka Justyna Alberciak, a później po trzech kolejnych bramkach przyjezdnych (Pałgan, Radkiewicz i Steliny) EB Start przegrywał już tylko różnicą jednej bramki. Słabo w tej części meczu spisywała się Elżbieta Olszewska, która jak na kadrowiczkę zagrała znacznie poniżej oczekiwań. Po raz kolejny do remisu 12:12 doprowadziła celnym rzutem w 27. min Olga Radkiewicz.
Niestety ostatnie słowo w pierwszej połowie należało do gospodyń, które rzuciły dwie bramki z rzędu i mecz na przerwę podopieczne Jerzego Cieplińskiego schodziły z dwubramkową przewagą.
Po zmianie stron oba zespoły dały popis nieskuteczności. Pomiędzy 39 a 45 min gry żadnej z ekip nie udało się rzucić bramki. Praktycznie przez pierwszy kwadrans drugiej odsłony przeważały gospodynie. Dopiero w 47 min. celnym rzutem popisała się Stelina i elblążanki doprowadziły do wyrównania 17:17. Bardzo dobrze w tym okresie prezentowała się bramkarka EB Startu Natalia Charłamowa, która pięć razy z rzędu wybroniła sytuacje sam na sam z zawodniczkami Naty. Pierwsze prowadzenie w tej części gry elblążanki uzyskały w 50. min po celnym rzucie Katarzyny Szklarczuk. Kiedy na niespełna pięć minut do końca meczu elblążanki wyszły na dwubramkowe prowadzenie, nic nie wskazywało, że mogą przegrać ten mecz. Niestety w końcówce gospodynie były bezwzględne i wykorzysały wszystkie potknięcia EB Startu.
Było to kolejne spotkanie, w którym rażąca nieskuteczność zadecydowała o porażce elblążanek.
AZS AWF Nata Gdańsk - EB Start Elbląg 25:23 (14:12)
EB Start: Charłamowa, Alberciak - Lipska 1, Olszewska 2, Pałgan 2, Radkiewicz 4, Szuszkiewicz 2, Kańduła, Stelina 3 (dawniej Pazur, powróciła do panieńskiego nazwiska), Polenz 1, Szklarczuk 8, Kozik
Nata: Łotariewa - Madler, Truszyńska 3, Golińska 2, Płaczek, Saczuk 2, Kudłacz 4, Bołtromiuk 4, Bieniewicz, Stachowska 2, Tiesler 2, Kapelusiak, Tomaszewicz 6
Komplet wyników 9. kolejki: Zagłębie Lubin - Jaroslavia Jarosław 29:19 (15:10), Ruch Chorzów - Lubella Montex Lublin 22:29 (9:12), Kolporter Kielce - Łącznościowiec Szczecin 26:24 (14:16), Nata AZS Gdańsk - EB Start Elbląg 25:23 (14:12), Sośnica Gliwice - AKS Chorzów 40:23 (16:14), Piotrcovia Piotrków Trybunalski - Zgoda Ruda Śląska 20:19 (13:10).
Początek pierwszej części meczu należał do wyrównanych. Raz po raz na tablicy widniał wynik remisowy. Taka sytuacja miała miejsce do 10 min. Później przewaga należała już do gospodyń, które w 14 min. uzyskały największą w tym meczu przewagę 8:4. Elblążanki w tej części meczu tylko raz wyszły na prowadzenie. Było to w 6. min przy stanie 3:2 dla EB. Kiedy wydawało się, że rozpędzone gospodynie będą systematycznie powiększać przewagę, do ataku ruszyły elblążanki. Najpierw kilka sytuacji sam na sam wybroniła dobrze tego dnia spisująca się bramkarka Justyna Alberciak, a później po trzech kolejnych bramkach przyjezdnych (Pałgan, Radkiewicz i Steliny) EB Start przegrywał już tylko różnicą jednej bramki. Słabo w tej części meczu spisywała się Elżbieta Olszewska, która jak na kadrowiczkę zagrała znacznie poniżej oczekiwań. Po raz kolejny do remisu 12:12 doprowadziła celnym rzutem w 27. min Olga Radkiewicz.
Niestety ostatnie słowo w pierwszej połowie należało do gospodyń, które rzuciły dwie bramki z rzędu i mecz na przerwę podopieczne Jerzego Cieplińskiego schodziły z dwubramkową przewagą.
Po zmianie stron oba zespoły dały popis nieskuteczności. Pomiędzy 39 a 45 min gry żadnej z ekip nie udało się rzucić bramki. Praktycznie przez pierwszy kwadrans drugiej odsłony przeważały gospodynie. Dopiero w 47 min. celnym rzutem popisała się Stelina i elblążanki doprowadziły do wyrównania 17:17. Bardzo dobrze w tym okresie prezentowała się bramkarka EB Startu Natalia Charłamowa, która pięć razy z rzędu wybroniła sytuacje sam na sam z zawodniczkami Naty. Pierwsze prowadzenie w tej części gry elblążanki uzyskały w 50. min po celnym rzucie Katarzyny Szklarczuk. Kiedy na niespełna pięć minut do końca meczu elblążanki wyszły na dwubramkowe prowadzenie, nic nie wskazywało, że mogą przegrać ten mecz. Niestety w końcówce gospodynie były bezwzględne i wykorzysały wszystkie potknięcia EB Startu.
Było to kolejne spotkanie, w którym rażąca nieskuteczność zadecydowała o porażce elblążanek.
AZS AWF Nata Gdańsk - EB Start Elbląg 25:23 (14:12)
EB Start: Charłamowa, Alberciak - Lipska 1, Olszewska 2, Pałgan 2, Radkiewicz 4, Szuszkiewicz 2, Kańduła, Stelina 3 (dawniej Pazur, powróciła do panieńskiego nazwiska), Polenz 1, Szklarczuk 8, Kozik
Nata: Łotariewa - Madler, Truszyńska 3, Golińska 2, Płaczek, Saczuk 2, Kudłacz 4, Bołtromiuk 4, Bieniewicz, Stachowska 2, Tiesler 2, Kapelusiak, Tomaszewicz 6
Komplet wyników 9. kolejki: Zagłębie Lubin - Jaroslavia Jarosław 29:19 (15:10), Ruch Chorzów - Lubella Montex Lublin 22:29 (9:12), Kolporter Kielce - Łącznościowiec Szczecin 26:24 (14:16), Nata AZS Gdańsk - EB Start Elbląg 25:23 (14:12), Sośnica Gliwice - AKS Chorzów 40:23 (16:14), Piotrcovia Piotrków Trybunalski - Zgoda Ruda Śląska 20:19 (13:10).
MP