Pojedynkiem z UKS PCM Kościerzyna szczypiornistki Kram Startu zakończyły pierwszą rundę rozgrywek w sezonie 2016/2017. Po wczorajszej wygranej nasza drużyna zgarnęła kolejne dwa punkty i w sumie zgromadziła ich czternaście. Teraz elblążanki czeka rewanż w Challenge Cup, a później dwa tygodnie odpoczynku.
Mecz z UKS był jedenastym i zarazem ostatnim przed przerwą w rozgrywkach. Start jechał do Kościerzyny w roli zdecydowanego faworyta i chyba nikt nawet przez chwilę nie wątpił, by nasza drużyna miała nie przywieźć stamtąd dwóch punktów. Elblążanki od początku narzuciły swój rym gry i z minuty na minutę powiększały przewagę, by po kwadransie wynosiła ona siedem bramek. Bardzo skuteczna była w tym czasie Magda Balsam, która ostatnio prezentuje bardzo dobrą i równą dyspozycję. Trener Andrzej Niewrzawa rotował składem i po 18, minutach gry na parkiecie pojawiły się kolejne zawodniczki. Do przerwy nasze szczypiornistki wypracowały osiem bramek przewagi i wydawało się, że w drugiej jeszcze ją powiększą. Ostatecznie Start wygrał mecz różnicą dziewięciu goli (30:21) i co najważniejsze zainkasował kolejne dwa punkty.
- Druga połowa była wyrównana, ale starałyśmy się cały czas mieć ten mecz pod kontrolą, a jak pamiętamy wcześniej bywało różnie. Postawiłyśmy sobie za cel przede wszystkim skupienie w obronie i utrzymanie wyniku przynajmniej na tym samym poziomie. Wiadomo, że chciałyśmy dorzucić jak najwięcej bramek, ale najważniejsze było to, żeby pomóc Klaudii w bramce - powiedziała Ewa Andrzejewska.
- Druga połowa była dosyć wyrównana, chciałyśmy w obronie przećwiczyć pewne elementy i dwie nowe rzeczy w ataku. Pewnie ta część meczu wyglądała tak dlatego, że miałyśmy kilka bramek przewagi i koncentracja w pewnym momencie gdzieś nam uciekła. Zrealizowałyśmy założenia trenera, ale nie trafiłyśmy kilka setek. Poćwiczyłyśmy obronę w różnych ustawieniach i jesteśmy bardzo zadowolone, że ten ostatni mecz tak się zakończył - dodała Joanna Waga.
Trener Andrzej Niewrzawa był zadowolony z końcowego rezultatu i postawy swoich podopiecznych. - Szybko wyrobiliśmy sobie przewagę. Prowadząc dziesięcioma bramkami trudno wymagać od zawodniczek determinacji, bo nie o to chodzi, żeby wygrać dwudziestoma czy trzydziestoma bramkami. Lepiej było wpuścić młodzież, trzydzieści minut na parkiecie zaliczyła Klaudia Powaga z bardzo pozytywnym efektem, biorąc pod uwagę jej wiek i doświadczenie ligowe. Asia Waga, Paulina Muchocka czy Sylwia Lisewska zagrały bardziej jako kierujące młodzieżą niż rzucające i takie było założenie. Było trochę dobrej obrony i kontr w pierwszej połowie - podsumował trener.
Kram Start zakończył pierwszą rundę na piątym miejscu, wygrywając siedem meczów i ponosząc cztery porażki.
- Rok temu po pierwszej rundzie mieliśmy pierwsze miejsce, a skończyliśmy na czwartym - powiedział trener. - Przed sezonem wszyscy w klubie, a także poza nim, mieli pewnie aspiracje. Bardzo dobrze, bo my trenerzy i zawodniczki myśleliśmy o wysokich celach. Dziewczyny pokazały pazur w meczach z Lublinem, ze Szczecinem. Jedynym cieniem jest mecz w Koszalinie, który powinniśmy wygrać i tych dwóch punktów szkoda. Cieszę się, że potrafiliśmy wygrać końcówki niektórych meczów i że Sołomija wróciła do dyspozycji, bo nie da się ukryć, że w czterech przegranych meczach zabrakło nam bramkarki. Mieć dołek to jest jedno, a wyjść z niego to drugie. To nam się udało w końcówce rundy i to jest najważniejsze - dodał szkoleniowiec.
Przerwa pomiędzy meczami ligowymi będzie trwać do 7 stycznia. Zanim jednak piłkarki udadzą się na zasłużony odpoczynek, czeka je rewanż 1/16 finału Challenge Cup z austriackim UHC Müllner Bau Stockerau. Początek sobotniego spotkania w Hali Sportowo-Widowiskowej przy al. Grunwaldzkiej o godz 18:30. Więcej o biletach tu.
Patronem medialnym Kram Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
- Druga połowa była wyrównana, ale starałyśmy się cały czas mieć ten mecz pod kontrolą, a jak pamiętamy wcześniej bywało różnie. Postawiłyśmy sobie za cel przede wszystkim skupienie w obronie i utrzymanie wyniku przynajmniej na tym samym poziomie. Wiadomo, że chciałyśmy dorzucić jak najwięcej bramek, ale najważniejsze było to, żeby pomóc Klaudii w bramce - powiedziała Ewa Andrzejewska.
- Druga połowa była dosyć wyrównana, chciałyśmy w obronie przećwiczyć pewne elementy i dwie nowe rzeczy w ataku. Pewnie ta część meczu wyglądała tak dlatego, że miałyśmy kilka bramek przewagi i koncentracja w pewnym momencie gdzieś nam uciekła. Zrealizowałyśmy założenia trenera, ale nie trafiłyśmy kilka setek. Poćwiczyłyśmy obronę w różnych ustawieniach i jesteśmy bardzo zadowolone, że ten ostatni mecz tak się zakończył - dodała Joanna Waga.
Trener Andrzej Niewrzawa był zadowolony z końcowego rezultatu i postawy swoich podopiecznych. - Szybko wyrobiliśmy sobie przewagę. Prowadząc dziesięcioma bramkami trudno wymagać od zawodniczek determinacji, bo nie o to chodzi, żeby wygrać dwudziestoma czy trzydziestoma bramkami. Lepiej było wpuścić młodzież, trzydzieści minut na parkiecie zaliczyła Klaudia Powaga z bardzo pozytywnym efektem, biorąc pod uwagę jej wiek i doświadczenie ligowe. Asia Waga, Paulina Muchocka czy Sylwia Lisewska zagrały bardziej jako kierujące młodzieżą niż rzucające i takie było założenie. Było trochę dobrej obrony i kontr w pierwszej połowie - podsumował trener.
Kram Start zakończył pierwszą rundę na piątym miejscu, wygrywając siedem meczów i ponosząc cztery porażki.
- Rok temu po pierwszej rundzie mieliśmy pierwsze miejsce, a skończyliśmy na czwartym - powiedział trener. - Przed sezonem wszyscy w klubie, a także poza nim, mieli pewnie aspiracje. Bardzo dobrze, bo my trenerzy i zawodniczki myśleliśmy o wysokich celach. Dziewczyny pokazały pazur w meczach z Lublinem, ze Szczecinem. Jedynym cieniem jest mecz w Koszalinie, który powinniśmy wygrać i tych dwóch punktów szkoda. Cieszę się, że potrafiliśmy wygrać końcówki niektórych meczów i że Sołomija wróciła do dyspozycji, bo nie da się ukryć, że w czterech przegranych meczach zabrakło nam bramkarki. Mieć dołek to jest jedno, a wyjść z niego to drugie. To nam się udało w końcówce rundy i to jest najważniejsze - dodał szkoleniowiec.
Przerwa pomiędzy meczami ligowymi będzie trwać do 7 stycznia. Zanim jednak piłkarki udadzą się na zasłużony odpoczynek, czeka je rewanż 1/16 finału Challenge Cup z austriackim UHC Müllner Bau Stockerau. Początek sobotniego spotkania w Hali Sportowo-Widowiskowej przy al. Grunwaldzkiej o godz 18:30. Więcej o biletach tu.
Patronem medialnym Kram Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Anna Dembińska