UWAGA!

'Nie spuszczamy głów' (komentarze pomeczowe)

Piłkarki Startu przegrały drugi pojedynek z Vistalem Gdynia i tym samym wyrównał się stan rywalizacji. Podobnie jak w pierwszym meczu, do rozstrzygnięcia losów rywalizacji potrzebna była dogrywka, jednak tym razem zwycięsko z niej wyszły rywalki - Takie końcówki zawsze są specyficzne, bo to jest gra nerwów i kto jej nie wytrzyma, ten przegrywa - powiedziała Aleksandra Dankowska.

Po pierwszym pojedynku zakończonym dogrywką i zwycięstwem naszej drużyny kibice mieli nadzieję na kolejną wygraną. Elblążanki nieźle rozpoczęły drugą konfrontację, Na koło wbiegała Aleksandra Jędrzejczyk, która zdobyła dwie pierwsze bramki, rzuty karne skutecznie egzekwowała Sylwia Lisewska i EKS prowadził 4:2. Jak się później okazało było to największe prowadzenie naszej drużyny w tym meczu. Spotkanie było bardzo wyrównane i wielokrotnie padały remisy. Ostatnie minuty pierwszej połowy były bardzo nieskuteczne w wykonaniu podopiecznych Andrzeja Niewrzawy. Elblążanki grały w przewadze i zamiast niwelować straty, to jeszcze traciły bramki. Do przerwy przegrywały 12:16. Po wznowieniu było nieco lepiej. Skuteczna była Sylwia Matuszczyk, Aleksandra Jędrzejczyk i Paulina Muchocka, a do remisu doprowadziła Aleksandra Dankowka. Elblążanki walczyły zaciekle, po regulaminowym czasie gry był remis i szykowała się kolejna dogrywka. Tę celnym rzutem otworzyła Sylwia Lisewska, jednak rywalki odpowiedziały dwoma trafieniami i po pierwszej części one były bliżej zwycięstwa. Gdy po wznowieniu gola zdobyła Patricia Matieli, zrobiło się bardzo nerwowo. Nadzieje na sukces dała jeszcze bramka Joanny Wagi, jednak reprezentantka Aleksandra Zych właściwie ostatecznie ją pogrzebała. Vistal wygrał 29:26 i doprowadził do wyrównania stanu rywalizacji na 1:1
       - Po raz kolejny mecz nam się średnio układał, ale zagrałyśmy decydowanie lepiej w obronie, w ataku też, tylko zawiodła skuteczność - powiedziała Joanna Waga. - Miałyśmy dużo sytuacji stuprocentowych, których nie wykorzystałyśmy. W pierwszej połowie grałyśmy w przewadze sześć na cztery i ją też przegrałyśmy. Za szybko chciałyśmy kończyć akcję i podejmowałyśmy złe decyzje. Dałyśmy z siebie wszystko i bardzo żałuje, że się tak skończyło - podsumowała kapitan EKS.
       - Gonitwa i odrabianie wyniku kosztowało nas sporo zdrowia, którego już zabrakło w dogrywce - dodał Andrej Niewrzawa. - Pierwsza połowa zadecydowała o wyniku tego spotkania. Sytuacji rzutowych mieliśmy mnóstwo, ale zła taktyka rzutu spowodowała, że kilka  zostało przestrzelonych. Mamy tydzień na analizy i stworzenie planu. Jest 1:1 i nadal jesteśmy w grze. Łącznie zagramy co najmniej cztery mecze, a może i pięć. Postaramy się, żeby zakończyć je z korzyścią dla Elbląga - podsumował trener. - Zostawiłyśmy dużo serca i sił przez siedemdziesiąt minut meczu - powiedziała Paulina Muchocka. - To nie wystarczyło, lepszy okazał się Vistal. Musimy szukać błędów u siebie, bo w obronie było całkiem fajnie, natomiast w ataku trochę się gubiłyśmy, nie było płynności gry, zabrakło skuteczności. Nie spuszczamy głów, jedziemy do Gdyni na kolejne dwa mecze, po to by je wygrać - zakończyła rozgrywająca Startu.
      
       Rywalizacja o brąz przenosi się do Gdyni. Pierwszy pojedynek odbędzie się w sobotę (14 maja) o godz 17, drugi dzień później o godz. 16. W przypadku gdy żadna z drużyn nie wygra dwukrotnie, ostatni decydujący mecz zostanie rozegrany w Elblągu. Klub kibica zaprasza wszystkich chętnych do wyjazdu i kibicowania naszej drużynie, a być może i wspólnego świętowania zdobycia brązowego medalu. Chętni mogą się zgłaszać pod nr tel 602-629-080.
      
      
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl

      
Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama