UWAGA!

Niespodzianka Elwo (halówka I)

Piłkarze I ligi rozegrali 11 kolejkę spotkań. Do niespodzianek można zaliczyć remis wicelidera Elwo z Fachmanem/Concordią. Na uwagę zasługuje także wysoka wygrana, bo aż 6:0, obrońcy tytułu ekipy REM z Cleanerem.

Asenhajmer - Służby Miejskie 3:1 (1:0)
     1:0 - Boros, 2:0 - Boros, 3:0 - Fijarczyk, 3:1 - Krzeszewski
     Walczący o tytuł mistrzowski Asenhajmer tym razem nie dał szans ekipie Służb Miejskich, choć w pierwszej połowie zobaczyliśmy tylko jedną bramkę autorstwa Adama Borosa. W drugiej części meczu ponownie na listę strzelców wpisał się Boros, a na 3:0 podwyższył Stanisław Fijarczyk. Służby odpowiedziały tylko jednym celnym trafieniem Grzegorza Krzeszewskiego.
     
     Fachman/Concordia - Elwo 1:1 (0:0)
     0:1 - Wierzba, 1:1- M. Sinica
     Remis z zespołem Fachmana kosztował ekipę Elwo utratę drugiego miejsca w tabeli. Mecz, jak można było się spodziewać, był bardzo zacięty i wyrównany. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli w drugiej połowie piłkarze Elwo po bramce Krzysztofa Wierzby. Kiedy wydawało się, że wicelider zdoła "dowieźć" korzystny wynik, na niespełna minutę przed końcem do remisu doprowadził Marcin Sinica.
     
     Cleaner - REM 0:6 (0:2)
     0:1 - Konieczki, 0:2 - Bujko, 0:3 - T. Studziński, 0:4 - Konieczki, 0:5 - Bujko, 0:6 - Trochowski
     Coraz lepiej spisujący się REM tym razem nie dał najmniejszych szans Cleanerowi pokonując rywali aż 6:0. Tak wysoka porażka Cleanera na pewno jest swego rodzaju niespodzianką, gdyż zespół ten w ostatnich meczach prezentował się bardzo przyzwoicie, zabierając punkty choćby liderowi rozgrywek, ekipie MM. Niestety, tym razem zdecydowanie lepiej zaprezentowali się piłkarze REM-u, a dobrą dyspozycję strzelecką zaprezentowali Marcin Konieczki i Artur Bujko, którzy zdobyli po dwie bramki.
     
     Britisch School/EPEC - Victoria 0:2 (0:1)
     0:1 - Lech, 0:2 - Węgrzynowski
     Pierwsze w tym sezonie zwycięstwo odniosła Victoria, która wreszcie przełamała passę remisów. Mecz ten tylko na początku był wyrównany. Później więcej groźniejszych akcji stwarzali piłkarze Victorii i w 13 min. po bramce Krzysztofa Lecha zespół ten wyszedł na prowadzenie. Po siedmiu minutach drugiej połowy było już 2:0 dla Victorii, a tym razem na listę strzelców wpisał się Michał Węgrzynowski.
     
     Alstom - Przeciwlotnik 3:3 (0:0)
     0:1 - Wietrzykowski, 1:1 - Abucewicz, 1:2 - W. Szymański, 1:3 - Grzeszczak, 2:3 - Deorocki, 3:3 - Abucewicz
     Jedno z najciekawszych spotkań przedpołudniowej kolejki zakończyło się podziałem punktów. W pierwszej połowie kibice wprawdzie nie doczekali się bramek, ale za to po przerwie zobaczyli ich aż sześć. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli piłkarze Przeciwlotnika po bramce Wojciecha Wietrzykowskiego. Do remisu cztery minuty później doprowadził Daniel Abucewicz. Kolejne dwa trafienia były autorstwa piłkarzy Przeciwlotnika i zespół ten na pięć minut przed końcem prowadził 3:1. Ambitnie grający Alstom zdołał jednak wyrównać. Najpierw w 28 min. bramkę kontaktową zdobył Daniel Deorocki, a tuż przed ostatnim gwizdkiem do remisu doprowadził Daniel Abucewicz.
     
     DRE - Mazurskie Meble 2:4 (1:1)
     1:0 - Mackiewicz, 1:0 - Jernat, 2:1 - Górniak, 2:2 - Fedoruk, 2:3 - Fedoruk, 2:4 - Żabiński
     Także i tym razem lider zdobył pewne trzy punkty, choć pierwsza połowa zapowiadała znacznie większe emocje. Najpierw w 4 min. po golu Sebastiana Mackiewicza DRE objęło prowadzenie. Do remisu jeszcze w tej samej połowie doprowadził Paweł Jernat. Początek drugiej części gry znów należał do DRE. Bramka Piotra Górniaka dała tej ekipie po raz drugi prowadzenie. Do akcji wkroczył jednak Adam Fedoruk, który w ciągu czterech minut zdobył dwie bramki i MM prowadziło 3:2. Wynik ustalił tuż przed ostatnim gwizdkiem były zawodnik DRE, a obecnie MM Przemysław Żabiński.
     
     14.BUZL - Amatorzy 2:1 (0:1)
     0:1 - Hauer, 1:1 - Boniecki, 2:1 - P. Zieliński
     W spotkaniu zespołów z dolnej części tabeli o jedną bramkę lepsi okazali się piłkarze 14.BUZL, dla których było to dopiero trzecie zwycięstwo w tym sezonie. Mecz ten na początku ułożył się jednak po myśli Amatorów. W ósmej minucie po strzale Piotra Hauera Amatorzy prowadzili 1:0. Takim też wynikiem zakończyła się pierwsza odsłona tego pojedynku. Po zmianie stron zespołem zdecydowanie lepszym była już ekipa 14.BUZL. Najpierw do remisu doprowadził Wojciech Boniecki, a na pięć minut przed końcem na 2:1 podwyższył Paweł Zieliński.
     
     Kromet - Stokrotki 1:3 (1:2)
     1:0 - Mostowiec, 1:1 - Kołecki, 1:2 - Bralewski, 1:3 - Maziuk
     Drużyna Stokrotek w pełni zrehabilitowała się za ubiegłotygodniową porażkę i tym razem pokonała Kromet 3:1. Mecz z drużyną broniąca się przed spadkiem był dość jednostronny, choć początek wcale by na to nie wskazywał. Po siedmiu minutach Kromet prowadził 1:0, a bramkę zdobył Mirosław Mostowiec. Zaledwie dwie minuty później pięknym strzałem z bardzo ostrego kąta do remisu doprowadził Piotr Kołecki. Jeszcze przed przerwą na 2:1 podwyższył Zdzisław Bralewski. Druga połowa, a zwłaszcza końcówka należała do Stokrotek, które wykorzystały liczebną przewagę (Leszek Gilarski z Krometu zobaczył czerwoną kartkę) i zdobyły trzecią bramkę.
     
     Pauzowało: EC
     
     Zobacz tabele
MP

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Oj Panie Redaktorze, wstyd. Tak znanego nazwiska w światku piłkarskim jak Fijarczyk, nie powinien Pan przekręcać (tym bardziej, że wyżej pisze Pan poprawnie). Nawet "kleks" w protokole ligowym, nie powinien mieć wpływu na poprawną pisownię nazwiska Pana Stanisława, gdyż jest to postać wystarczająco charakterystyczna.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    czytelnik(2004-02-17)
  • Szanowny Czytelniku myślę, że nie ma się czego wstydzić. Błąd w nazwisku to po prostu czysty przypadek, za który zresztą przepraszam Pana Stanisława. A Tobie Czytelniku przypominam jedynie, że błędy to rzecz ludzka i nie popełni ich ten, kto nic nie robi. Pozdrawiam.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    szefcio stronki(2004-02-17)
Reklama