UWAGA!

Niewykorzystany karny (piłka nożna)

 Elbląg, Concordia nie strzeliła rzutu karnego w ostatniej minucie meczu
Concordia nie strzeliła rzutu karnego w ostatniej minucie meczu (Fot.AD)

Remisem 1-1 (1-1) zakończył się mecz Concordii z Motorem Lubawa. Obie bramki padły w pierwszej odsłonie w której kardynalne błędy popełniał arbiter meczu. W 90 min. elblążanie wykonywali rzut karny, ale strzał obronił bramkarz gości. Zobacz tabelę III ligi. Zobacz zdjęcia.

Początek meczu należał zdecydowanie do elblążan. Już w 2 min. mogło być 1-0, gdy Tomasz Sambor dośrodkował z prawej strony, a piłka po strzale głową Sebastiana Gryki przeleciała nad poprzeczką. W 8 min. z 18 metrów strzelał Kamil Graczyk, lecz piłka minimalnie minęła bramkę Motoru. W 22 min. pierwszy poważny błąd popełnił arbiter meczu Krzysztof Szczypiński z Iławy, który nie zauważył ewidentnego faulu w polu karnym na rozpędzonym Sebastianie Gryce. W 27 min. pierwsza ofensywna akcja gości przyniosła im prowadzenie. Piłkę z lewej strony dośrodkował Przemysław Czerwiński, a Chrystian Klein strzałem w długi róg pokonał Mikołaja Dratwę. Chwilę później mógł wyrównać Graczyk, który strzelił z półwoleja z 16 metrów, a piłkę zmierzającą pod poprzeczkę obronił końcami palców Mateusz Leśniewski. W 34 min. kolejną kuriozalną decyzję podjął sędzia. Daniel Ciesielski głową zagrał piłkę do rąk bramkarza Mikołaja Dratwy, a sędzia szokując wszystkich, łącznie z piłkarzami z Lubawy przyznał im rzut wolny pośredni w odległości 10 metrów od bramki Concordii. Na szczęście strzał Kleina zablokowali stojący w murze obrońcy. Ostatnia akcja pierwszej połowy przyniosła wyrównującą bramkę dla pomarańczowo-czarnych. Błąd popełnił obrońca gości, który tak niefortunnie wybijał piłkę, że ta minęła bramkarza, a do pustej bramki skierował ją Gryka.
       Druga połowa meczu to bezustanne ataki gospodarzy. Concordii było bardzo ciężko przedrzeć się przez skomasowaną obronę Motoru więc elblążanie próbowali strzałów z dystansu. W 47 min. po uderzeniu Tomasza Wierciocha piłka minęła poprzeczkę. W 65 min. szczęścia próbował z 25 metrów Sambor, jednak bramkarz gości był na posterunku. W 90 min. meczu wydawało się, że elblążanie zdobędą zwycięskiego gola. W polu karnym został sfaulowany Mateusz Szmydt, lecz Michał Lepczak zbyt czytelnie wykonał „jedenastkę” i bramkarz Motoru obronił. Chwilę później drugą bramkę mogli zdobyć goście, ale Dratwa wygrał pojedynek „sam na sam” z Kleinem i mecz zakończył się podziałem punktów.- Bardzo chcieliśmy wygrać, odgryźć się po porażce z Działdowa. Walczyliśmy do końca, ale nie wyszło- powiedział po meczu Jędrzej Chyła. Zobacz wyniki III ligi.
       Concordia powinna wygrać ten pojedynek, choć trzeba przyznać, że goście z Lubawy zaprezentowali się w Elblągu z dobrej strony. Kolejny mecz pomarańczowo-czarni rozegrają za tydzień na wyjeździe z Pogonią Łapy.
      
       Concordia: Dratwa — Bogdanowicz, Lepczak, Ciesielski, Chyła, Andrychowski (60 Szmydt), Wiercioch, Florek, Graczyk (75 Tomczyk), Gryka (80 Drewek), Sambor
       Motor: Leśniewski- Lipowski, Michałowski, Waląg, Czerwiński, Ksiuk, Mederski, Kolibowski (88' Goniszewski) Klein, Zglenicki, Wobolewicz (56' Jabłonowski) 
ppz

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama