UWAGA!

Olimpia poległa z Arką 1:4 (piłka nożna)

 Elbląg, Olimpia poległa z Arką 1:4 (piłka nożna)
fot. Witold Sadowski

Oddalają się marzenia kibiców Olimpii o utrzymaniu w I lidze. W niedawno zakończonym meczu 22. kolejki Olimpia uległa na własnym boisku gdyńskiej Arce 1:4 (0:1). Honorowe trafienie zaliczył w 63. minucie Tomasz Chałas, który pewnie egzekwował rzut karny. Zobacz zdjęcia z meczu.

Zapoznaj się z tekstową relacją live z meczu Olimpia Elbląg - Arka Gdynia
      
      
Zawiedli na całej linii
      
Na pewno nie tak wyobrażali sobie inaugurację wiosny na własnym stadionie kibice Olimpii, którzy licznie stawili się w słoneczne popołudnie przy Agrykola 8. Olimpia z kretesem poległa w starciu z Arką Gdynia i trzeba przyznać, że wynik 1:4, to najniższy wymiar kary, jaki mógł ją spotkać. Gdynianie od początku do końca kontrolowali mecz, a przestraszona i bojaźliwie grająca Olimpia nie potrafiła przeciwstawić się rywalowi w żadnym aspekcie piłkarskiego rzemiosła. Żadna z formacji nie grała na oczekiwanym poziomie, od bramki, przez obronę i pomoc, aż po atak raził brak zrozumienia i pewności. Grzegorz Szamotulski, który przyszedł do Elbląga pomóc w utrzymaniu i prezentował świetną dyspozycję w grach kontrolnych, w meczach o stawkę kompletnie się spala, co u tak doświadczonego zawodnika musi dziwić. Po niespecjalnym występie w Płocku, przeciw Arce również zagrał poniżej oczekiwań i zdecydowanie nie pomógł drużynie. Do tego reagował bardzo nerwowo, choćby w doliczonym czasie gry do pierwszej części meczu, kiedy rzucił się z pięściami na zawodnika Arki. Tylko pobłażliwości sędziego Piotra Siedleckiego może zawdzięczać fakt, że dotrwał na boisku do ostatniego gwizdka. Ta nerwowość kapitana udzieliła się całemu zespołowi, który był jedynie tłem dla zdeterminowanych gdynian. Arka kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami straciła tylko na kilka minut, tuż po upływie godziny gry. Wówczas elblążanie doprowadzili po rzucie karnym do remisu i na trybunach odżyły nadzieje na korzystny wynik. Ta iskierka nadziei tliła się jednak zaledwie cztery minuty, bo już w pierwszej akcji ofensywnej elblążan sprowadził na ziemię były olimpijczyk Sławomir Mazurkiewicz, który w pozornie niegroźnej sytuacji pokonał Szamotulskiego. Późniejsze dwa trafienia to już wyłącznie egzekucja na bezbronnych gospodarzach. Wydaje się, że Olimpia to spotkanie przegrała jeszcze przed meczem, w szatni. Na boisku nie było widać drużyny, zespołu który walczy o każdy centymetr murawy. Kibice mogą wybaczyć porażkę, ale chcą widzieć pomysł na grę, a przede wszystkim zaangażowanie i walkę, a tego przeciw Arce próżno było szukać.
      
       Sytuacja bliska katastrofie
      
Po blamażu z Arką nadzieje na zachowanie pierwszej ligi w Elblągu drastycznie zmalały. Stało się tak również za przyczyną wyników z innych stadionów. Strata do bezpiecznej strefy urosła do 9 punktów, bo Wisła Płock potrafiła odwrócić losy meczu i od stanu 0:3 na wyjeździe z Olimpią Grudziądz, doprowadziła ostatecznie do remisu 3:3. Jeśli Olimpia chce jeszcze w ogóle marzyć o grze w przyszłym sezonie na zapleczu ekstraklasy to z niedzielnego meczu w Bytomiu musi przywieźć komplet punktów. Nikt chyba nie odważyłby się dziś, po takim meczu z Arką, postawić jakichkolwiek pieniędzy na takie rozstrzygnięcie. 
      
       Kolejka niespodzianek
      
Dużo lepiej od elblążan spisały się inne ekipy z dołu tabeli I ligi. Na szczególną uwagę zasługuje zwycięstwo Sandecji Nowy Sącz nad Pogonią Szczecin, a także rozgromienie Zawiszy Bydgoszcz przez Ruch Radzionków. Duży krok do zachowania statusu pierwszoligowca wykonał KS Polkowice, który ograł Kolejarza Stróże, z doskonale znanym w Elblągu Dominikiem Sobańskim w bramce. Jeśli w niedzielę Polonia Bytom urwie punkty na wyjeździe w Niecieczy, to kolejka niespodzianek zyska śmiało miano serii sensacji.  Nie trzeba oczywiście dodawać, że byłoby to kolejne niekorzystne rozstrzygnięcie dla Olimpii w ten weekend.
      
       Olimpia Elbląg – Arka Gdynia 1:4 (0:1)
      
0:1 – Flis (39.), 1:1 – Chałas (62. k.), 1:2 – Mazurkiewicz (66.), 1:3 – Jędrzejowski (79.), 1:4 – Flis (90.+2)
       Olimpia: Grzegorz Szamotulski - Witalij Nadijewskij, Maciej Scherfchen, Nikołaj Borsukow, Łukasz Derbich, Aleksandr Tiszkiewicz (61. Andrzej Matwijów), Lubomir Lubenow, Krzysztof Kaczmarczyk, Anton Kołosow (67. Paweł Czoska), 27. Bartłomiej Bartosiak (56. Grzegorz Miecznik), Tomasz Chałas.
       Arka: Maciej Szlaga - Damian Krajanowski (83. Marcin Bochenek), Sławomir Mazurkiewicz, Wallace, Marcin Radzewicz (46. Patryk Jędrzejowski), Piotr Kuklis, Tomasz Jarzębowski, Radosław Pruchnik, Bartosz Flis, Piotr Tomasik, Janusz Surdykowski (76. Mirko Ivanovski)
       Żółte kartki: Lubenow, Szamotulski, Kołosow, Borsukow (Olimpia) – Kuklis, Tomasik, Surdykowski (Arka)
       Sędziował: Piotr Siedlecki (Warszawa)
       Widzów: 2981 (w tym ok. 700 osobowa grupa kibiców z Gdyni)
      
       Zobacz tabelę I ligi.
      
       Komplet wyników 22. kolejki I ligi w sezonie 2011/12: Olimpia Elbląg – Arka Gdynia 1:4, KS Polkowice – Kolejarz Stróże 1:0, Dolcan Ząbki – Górnik Łęczna 0:0 (mecz w Łęcznej, Dolcan gospodarzem), Flota Świnoujście – GKS Katowice 0:0, Ruch Radzionków – Zawisza Bydgoszcz 4:1, Olimpia Grudziądz – Wisła Płock 3:3, Sandecja Nowy Sącz – Pogoń Szczecin 1:0, Piast Gliwice – Warta Poznań 3:0, Nieciecza – Polonia Bytom 1:0.
      
       Zobacz co po meczu powiedzieli trenerzy ubu drużyn:
      
      
      
OK

Najnowsze artykuły w dziale Olimpia

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
Reklama