Po niespełna miesiącu przerwy piłkarze elbląskiej Olimpii rozpoczęli przygotowania do rundy wiosennej. Na pierwszych zajęciach pojawiło się 17 zawodników, którzy rozegrali między sobą grę kontrolną. W sprawdzianie „niebiescy” pokonali „żółtych” 6:4.
Pierwsze gole w 2006 roku zdobyli: Wiesław Korzeb (2), Rafał Lepka (2), Marcin Sierechan (2) – dla zwycięzców oraz Krzysztof Wierzba (2), Daniel Ciesielski i Łukasz Nadolny – dla pokonanych. Nieobecni na pierwszych zajęciach to: Artur Chrzonowski, Jakub Dudek, Tomasz Kowalski, Marek Widzicki, Tomasz Wiercioch i Ireneusz Jaromiński. Po treningu opiekun elblążan Andrzej Bianga pochwalił podopiecznych za zaangażowanie, waleczność i sportową formę jaką zaprezentowali po blisko miesiącu przerwy w treningach.
Wśród ćwiczących piłkarzy pojawił się jeden nowy zawodnik – 32-letni Waldemar Ambrosewicz z Zatoki Braniewo. Do końca stycznia piłkarz będzie trenował z Olimpią i w tym czasie ma potwierdzić swą przydatność do drużyny, której celem jest awans do III ligi. Z informacji przekazanych przez trenera Biangę i prezesa Romanowskiego wynika, że w orbicie zainteresowań Olimpii są także zawodnicy grający na pozycji środkowego pomocnika i bramkarza, ale ani trener, ani prezes sekcji nie chcieli w chwili obecnej rozmawiać o personaliach piłkarzy, którymi klub się interesuje.
Plan przygotowań i sparingów
Przypomnijmy, że Olimpia po rundzie jesiennej jest liderem IV ligi warmińsko-mazurskiej z dwoma punktami przewagi nad drugim w tabeli DKS-em Dobre Miasto. Przez najbliższe tygodnie główny nacisk w treningach położony będzie na przygotowanie motoryczne i wytrzymałościowe, dominować będą zajęcia biegowe w terenie, zajęcia na hali, siłowni i na basenie.
W trakcie zimowych przygotowań piłkarzy z Agrikola czeka dziesięć meczów sparingówch. Pierwszy z nich zaplanowany jest na 28 stycznia, a rywalem będzie lider V ligi Zatoka Braniewo. Terminy kolejnych test-meczów są następujące: 4 lutego z Bałtykiem Gdynia (wicelider IV ligi pomorskiej), 11 lutego z Arką Gdynia (Orange Ekstraklasa), 18 lutego z Rodłem Kwidzyn (lider IV ligi pomorskiej), 22 lutego z Kaszubią Kościerzyna (lider gr. 2 III ligi), 25 lutego z TKP Toruń (wicelider gr. 2 III ligi), 4 marca z Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie (II liga), 8 marca z Błękitnymi Orneta (V liga), 11 marca z Powiślem Dzierzgoń (IV liga), 18 marca z MGKS Tolkmicko (V liga). Jeśli na przeszkodzie nie stanie aura, inauguracja rozgrywek IV ligi przewidziana jest na ostatni weekend marca (25-26).
O co toczy się walka?
Przy okazji pierwszych zajęć o celach i perspektywach sekcji piłkarskiej Olimpii wypowiedział się jej prezes Maciej Romanowski.
Z jakimi nadziejami i planami zarząd sekcji wchodzi w rok 2006?
Maciej Romanowski: Chcę jeszcze raz podziękować zawodnikom, bo oni zrobili swoje, wykonali zadanie. Jest pierwsze miejsce, jest dwupunktowa przewaga nad kolejnym zespołem. Założenie na ten rok, sezon, jest proste i krótkie - wejście do III ligi, ale wejście pewne, z takim zespołem, którego nie będziemy się wstydzili, który godnie stawi czoła przeciwnikom. Po to ta drużyna była budowana przez ostatnie dwa lata.
Proszę coś powiedzieć o nowych piłkarzach, wzmocnieniach, które zapewne się szykują.
Nie chciałbym w chwili obecnej podawać personaliów. Nasze bolączki są znane - człowiek do środka pola i konkurent dla bramkarza Krzysztofa Hyza. Szukamy piłkarzy na takie pozycje. O tym, czy takowych pozyskamy, zadecydują oprócz odpowiednich środków finansowych, a z tym nigdy nie jest łatwo, także decyzje zawodników, z którymi prowadzimy w chwili obecnej rozmowy. Jeśli mają u nas grać, muszą przede wszystkim sami chcieć, jasno wyrazić taką wolę. Mam nadzieję, że w ciągu trzech najbliższych tygodni, do końca stycznia, te sprawy się wyjaśnią i wtedy będzie można podać konkretne informacje.
Wspomniał Pan o finansach, w takim razie pytanie o budżet. Jest już dopięty czy jeszcze brakuje?
I tak, i nie. Nigdy nie da się przecież przewidzieć, czy piłkarze będą wygrywali wszystko, ile pieniędzy należy przeznaczyć na premie za zwycięstwa. Chcemy zawodników dodatkowo zmotywować poprzez podniesienie premii za wygrane mecze – pieniądze, większe pieniądze będą, ale do podniesienia z boiska. W sprawie kontraktów wielkich zmian nie będzie. Naszym celem jest zlikwidowanie rażących rozbieżności w wysokości umów poszczególnych piłkarzy. Docenimy zawodników młodych, tych którzy się sprawdzili, a dotychczas byli na małych stypendiach. Zaplanowana jest także specjalna premia za awans. Wspomnieć trzeba o pomyśle miasta dającym możliwość występowania o stypendia dla młodych, zdolnych sportowców. Wysłaliśmy już odpowiednie wnioski i czekamy na ich pozytywne rozpatrzenie. Mam nadzieję, że ułatwi nam to w znacznym stopniu planowanie i dopięcie stabilnego budżetu. Tu nie ma żadnych tajemnic, opiera się on w dalszym ciągu na trzech firmach, którymi są PKS, Andrex i Stolpłyt. Mamy jeszcze kilkunastu mniejszych, ale bardzo ważnych sponsorów, którym bardzo chciałbym podziękować za pomoc.
Pan jako osoba bardzo pragmatyczna na pewno zerka w przyszłość dalej niż tylko na najbliższą rundę. Załóżmy, że jest awans do III ligi. Co dalej?
Ostrożnie, rozważnie, racjonalnie tymi środkami, które mamy, gospodarzymy. To nie są jakieś wielkie fundusze, to jest piłka półamatorska, choć przyznać trzeba, że piłkarze trenują u nas jak zawodowcy – codziennie. Zdajemy sobie oczywiście sprawę z naszych braków – nie ma odpowiedniej bazy treningowej, profesjonalnego zaplecza, dozwolonego wspomagania i wielu innych spraw, które są normalną codziennością w klubach z „wyższej półki”. Moim marzeniem jest stworzenie sztucznej nawierzchni na tym obiekcie, na którym się teraz znajdujemy [bocznym boisku przy ul. Agrikola – przyp. BAR], by w każdej porze roku można było trenować w normalnych warunkach, aby pojawiły się tu szkoły i młodzież, wtedy nie będzie problemu z zapleczem sportowym, zawodnikami. Jestem politykiem, poprzeczkę stawiam sobie coraz wyżej i podejmuję rękawicę. Obecna drużyna, jeśli nie wydarzy się jakaś katastrofa, powinna wywalczyć awans, na który zasłużyła. Nie ukrywam, że wówczas obecny budżet nie pozwoli na realizację ambitnych celów. Mam nadzieję, że dojdą sponsorzy, którzy docenią naszą pracę, że będziemy mogli liczyć na większe wsparcie ze strony miasta. Duża piłka to duże pieniądze. Elbląg w niedalekiej przyszłości, mam nadzieję, doczeka się II ligi, bo miasto na to stać i na to zasługuje. Mamy dobre przykłady z całej Polski, gdzie miastom z pomocą samorządów udaje się budować piłkę na wysokim poziomie - Łódź, gdzie Widzew i ŁKS dostały ostatnio nagrody po 450 tysięcy złotych, w Poznaniu samorząd mocno włączył się w budowę mocnej piłki, nowoczesnego stadionu. U nas jest z tym skromniej, ale wynik, jeśli chodzi o Warmię i Mazury, jest najlepszy, lepszego wyniku nie ma Olsztyn, nie ma Ełk. W III lidze obecny budżet musiałby być podwojony. IV liga w tej chwili to jest minimum 300 tysięcy złotych, w III lidze co najmniej 700 tysięcy złotych, II liga to od 1–3 milionów złotych, a ekstraklasa od 4–20 milionów. Na razie awansujmy jednak do III ligi.
Wśród ćwiczących piłkarzy pojawił się jeden nowy zawodnik – 32-letni Waldemar Ambrosewicz z Zatoki Braniewo. Do końca stycznia piłkarz będzie trenował z Olimpią i w tym czasie ma potwierdzić swą przydatność do drużyny, której celem jest awans do III ligi. Z informacji przekazanych przez trenera Biangę i prezesa Romanowskiego wynika, że w orbicie zainteresowań Olimpii są także zawodnicy grający na pozycji środkowego pomocnika i bramkarza, ale ani trener, ani prezes sekcji nie chcieli w chwili obecnej rozmawiać o personaliach piłkarzy, którymi klub się interesuje.
Plan przygotowań i sparingów
Przypomnijmy, że Olimpia po rundzie jesiennej jest liderem IV ligi warmińsko-mazurskiej z dwoma punktami przewagi nad drugim w tabeli DKS-em Dobre Miasto. Przez najbliższe tygodnie główny nacisk w treningach położony będzie na przygotowanie motoryczne i wytrzymałościowe, dominować będą zajęcia biegowe w terenie, zajęcia na hali, siłowni i na basenie.
W trakcie zimowych przygotowań piłkarzy z Agrikola czeka dziesięć meczów sparingówch. Pierwszy z nich zaplanowany jest na 28 stycznia, a rywalem będzie lider V ligi Zatoka Braniewo. Terminy kolejnych test-meczów są następujące: 4 lutego z Bałtykiem Gdynia (wicelider IV ligi pomorskiej), 11 lutego z Arką Gdynia (Orange Ekstraklasa), 18 lutego z Rodłem Kwidzyn (lider IV ligi pomorskiej), 22 lutego z Kaszubią Kościerzyna (lider gr. 2 III ligi), 25 lutego z TKP Toruń (wicelider gr. 2 III ligi), 4 marca z Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie (II liga), 8 marca z Błękitnymi Orneta (V liga), 11 marca z Powiślem Dzierzgoń (IV liga), 18 marca z MGKS Tolkmicko (V liga). Jeśli na przeszkodzie nie stanie aura, inauguracja rozgrywek IV ligi przewidziana jest na ostatni weekend marca (25-26).
O co toczy się walka?
Przy okazji pierwszych zajęć o celach i perspektywach sekcji piłkarskiej Olimpii wypowiedział się jej prezes Maciej Romanowski.
Z jakimi nadziejami i planami zarząd sekcji wchodzi w rok 2006?
Maciej Romanowski: Chcę jeszcze raz podziękować zawodnikom, bo oni zrobili swoje, wykonali zadanie. Jest pierwsze miejsce, jest dwupunktowa przewaga nad kolejnym zespołem. Założenie na ten rok, sezon, jest proste i krótkie - wejście do III ligi, ale wejście pewne, z takim zespołem, którego nie będziemy się wstydzili, który godnie stawi czoła przeciwnikom. Po to ta drużyna była budowana przez ostatnie dwa lata.
Proszę coś powiedzieć o nowych piłkarzach, wzmocnieniach, które zapewne się szykują.
Nie chciałbym w chwili obecnej podawać personaliów. Nasze bolączki są znane - człowiek do środka pola i konkurent dla bramkarza Krzysztofa Hyza. Szukamy piłkarzy na takie pozycje. O tym, czy takowych pozyskamy, zadecydują oprócz odpowiednich środków finansowych, a z tym nigdy nie jest łatwo, także decyzje zawodników, z którymi prowadzimy w chwili obecnej rozmowy. Jeśli mają u nas grać, muszą przede wszystkim sami chcieć, jasno wyrazić taką wolę. Mam nadzieję, że w ciągu trzech najbliższych tygodni, do końca stycznia, te sprawy się wyjaśnią i wtedy będzie można podać konkretne informacje.
Wspomniał Pan o finansach, w takim razie pytanie o budżet. Jest już dopięty czy jeszcze brakuje?
I tak, i nie. Nigdy nie da się przecież przewidzieć, czy piłkarze będą wygrywali wszystko, ile pieniędzy należy przeznaczyć na premie za zwycięstwa. Chcemy zawodników dodatkowo zmotywować poprzez podniesienie premii za wygrane mecze – pieniądze, większe pieniądze będą, ale do podniesienia z boiska. W sprawie kontraktów wielkich zmian nie będzie. Naszym celem jest zlikwidowanie rażących rozbieżności w wysokości umów poszczególnych piłkarzy. Docenimy zawodników młodych, tych którzy się sprawdzili, a dotychczas byli na małych stypendiach. Zaplanowana jest także specjalna premia za awans. Wspomnieć trzeba o pomyśle miasta dającym możliwość występowania o stypendia dla młodych, zdolnych sportowców. Wysłaliśmy już odpowiednie wnioski i czekamy na ich pozytywne rozpatrzenie. Mam nadzieję, że ułatwi nam to w znacznym stopniu planowanie i dopięcie stabilnego budżetu. Tu nie ma żadnych tajemnic, opiera się on w dalszym ciągu na trzech firmach, którymi są PKS, Andrex i Stolpłyt. Mamy jeszcze kilkunastu mniejszych, ale bardzo ważnych sponsorów, którym bardzo chciałbym podziękować za pomoc.
Pan jako osoba bardzo pragmatyczna na pewno zerka w przyszłość dalej niż tylko na najbliższą rundę. Załóżmy, że jest awans do III ligi. Co dalej?
Ostrożnie, rozważnie, racjonalnie tymi środkami, które mamy, gospodarzymy. To nie są jakieś wielkie fundusze, to jest piłka półamatorska, choć przyznać trzeba, że piłkarze trenują u nas jak zawodowcy – codziennie. Zdajemy sobie oczywiście sprawę z naszych braków – nie ma odpowiedniej bazy treningowej, profesjonalnego zaplecza, dozwolonego wspomagania i wielu innych spraw, które są normalną codziennością w klubach z „wyższej półki”. Moim marzeniem jest stworzenie sztucznej nawierzchni na tym obiekcie, na którym się teraz znajdujemy [bocznym boisku przy ul. Agrikola – przyp. BAR], by w każdej porze roku można było trenować w normalnych warunkach, aby pojawiły się tu szkoły i młodzież, wtedy nie będzie problemu z zapleczem sportowym, zawodnikami. Jestem politykiem, poprzeczkę stawiam sobie coraz wyżej i podejmuję rękawicę. Obecna drużyna, jeśli nie wydarzy się jakaś katastrofa, powinna wywalczyć awans, na który zasłużyła. Nie ukrywam, że wówczas obecny budżet nie pozwoli na realizację ambitnych celów. Mam nadzieję, że dojdą sponsorzy, którzy docenią naszą pracę, że będziemy mogli liczyć na większe wsparcie ze strony miasta. Duża piłka to duże pieniądze. Elbląg w niedalekiej przyszłości, mam nadzieję, doczeka się II ligi, bo miasto na to stać i na to zasługuje. Mamy dobre przykłady z całej Polski, gdzie miastom z pomocą samorządów udaje się budować piłkę na wysokim poziomie - Łódź, gdzie Widzew i ŁKS dostały ostatnio nagrody po 450 tysięcy złotych, w Poznaniu samorząd mocno włączył się w budowę mocnej piłki, nowoczesnego stadionu. U nas jest z tym skromniej, ale wynik, jeśli chodzi o Warmię i Mazury, jest najlepszy, lepszego wyniku nie ma Olsztyn, nie ma Ełk. W III lidze obecny budżet musiałby być podwojony. IV liga w tej chwili to jest minimum 300 tysięcy złotych, w III lidze co najmniej 700 tysięcy złotych, II liga to od 1–3 milionów złotych, a ekstraklasa od 4–20 milionów. Na razie awansujmy jednak do III ligi.
BAR