UWAGA!

Olimpia wygrała, Concordia przegrała (piłka nożna)

 Elbląg, Olimpia wygrała, Concordia przegrała (piłka nożna)
(fot. PS)

Ze zmiennym szczęściem w 21. serii III ligi zagrali nasi przedstawiciele na tym szczeblu piłkarskich rozgrywek. Lider tabeli Olimpia w mało efektownym stylu sięgnęła po zwycięstwo w starciu z Czarnymi Olecko, natomiast walcząca o miejsce barażowe Concordia w bardzo ważnym dla układu tabeli meczu uległa Huraganowi Morąg 1:2.

Skromna wygrana lidera
     Olimpia do meczu z zajmującymi szóstą lokatę Czarnymi Olecko przystąpiła bez pauzującego za żółte kartki Michała Chmieleckiego, za to z wracającymi do zdrowia Antonem Kolosovem i Kamilem Kopyckim (obaj pojawili się na boisku w drugiej połowie). Elblążanie pozbawieni w tym meczu swojego lidera środka pola dość nieporadnie konstruowali pierwsze ataki, a ciężar rozgrywania piłki wziął na siebie Paweł Nowacki, który, niestety, zaliczył sporo strat i niedokładności. Na szczęście dla Olimpii niezłą dyspozycję od pierwszych minut prezentowali Mateusz Kołodziejski i Karol Styś. To po akcjach tej dwójki, wspartej dodatkowo Ukraińcem Andriyem Habyanem, powstawało największe zagrożenie pod olecką bramką. Ci właśnie gracze mieli udział przy jednym golu spotkania, który padł w 24. minucie. Kołodziejski obsłużył dokładnym podaniem Stysia, ten wygrał pojedynek biegowy z obrońcą Czarnych i uderzył nie do obrony nad wychodzącym z bramki. Kilka chwil później bliski podwyższeni wyniku był Habyan, ale po podaniu Michała Stawińskiego trafił w słupek. Czarni starali się sporadycznie odgryzać faworytowi, ale czynili to w mało przekonującym stylu. Najgroźniejszą akcję zanotowali w 59. minucie, kiedy to nieudana pułapka ofsajdowa Olimpii o mało nie zakończyła się stratą gola. Na szczęście dla gospodarzy bardzo dobrze zachował się bramkarz Radosław Kuć, który dalekim wyjściem na 15 metr zażegnał niebezpieczeństwo, skracając kąt i pewnie łapiąc futbolówkę po strzale napastnika Czarnych. Elblążanie w drugiej połowie również mieli kilka okazji do podwyższenia prowadzenia, ale dobrze w bramce gości sprawował się Radosława Gąsiorowski, który pewnymi interwencjami wprowadzał spokój w szeregach swojej drużyny. Najlepszą okazję żółto-biało-niebiescy zmarnowali w 66. minucie, kiedy to Mateusz Roszak bardzo dokładnym, prostopadłym podaniem uruchomił Stysia, a ten w sytuacji sam na sam strzelił zbyt mocno z 11 metra i przeniósł piłkę pół metra nad poprzeczką. Do końca spotkania obie drużyny walczyły o zmianę wyniku, ale do ostatniego gwizdka sędziego utrzymało się jednobramkowe prowadzenie Olimpii, które w pełni usatysfakcjonowało zarówno piłkarzy, jak i kibiców elbląskiej jedenastki.
     

 


     Trener o meczu
     Tomasz Wichniarek (trener Olimpii): - Wygraliśmy i to się tylko liczy, są trzy punkty, to jest najważniejsze. Zdecydowanie trudniej wygrać mecz 1:0, niż 6:0, bo cały czas jest sytuacja zagrożenia, losy meczu mogą zostać odwrócone w każdej chwili. Przez ponad godzinę prowadziliśmy i były okazje na zmianę wyniku, szkoda zwłaszcza niewykorzystanych szans Habyana, Stysia i Kołodziejskiego, bo wtedy nikt by nie mówił o minimalnej czy szczęśliwej wygranej. Owszem, goście też mieli okazję do strzelenia gola, ale my tych sytuacji mieliśmy zdecydowanie więcej i powinny one zakończyć się zdobyciem kolejnych bramek. Teraz przed nami trzy spotkania wyjazdowe, już w środę gramy zaległy mecz z Supraślanką, która na wiosnę spisuje się bardzo dobrze. Liczę, że ten czas, kiedy nie gramy w Elblągu, uda się spożytkować na renowację naszej płyty boiska, która znajduje się w fatalnym stanie.
     
     Olimpia Elbląg - Czarni Olecko 1:0 (1:0)
     1:0 - Styś (24.)
     Olimpia: Kuć - Kitowski, Jurgielewicz, Stawiński, Anuszek, Treszczotko, Roszak, Styś (70. Kopycki), Nowacki (80. Kowalczyk), Habyan (65. Kolosov), Kołodziejski
     Czarni: Gąsiorowski - Wyszyński, Wasilewski, Witanowski, Skałka, Bierć, Paszkowski, Jegliński, Konopka (46. Sadowski), Jarmołowicz, Tusznio (70. Wasilewski)
     Żółte kartki: Nowacki, Kolosov (Olimpia)
     Sędziował: Stańczak (Olsztyn)
     
     Huragan lepszy w meczu na szczycie
     Blisko pół tysiąca kibiców w Morągu opuszczało miejscowy stadion w dobrych humorach. W meczu na szczycie III ligi podlasko-warmińsko-mazurskiej wicelider tabeli Huragan okazał się lepszy od zajmującej trzecią lokatę Concordii Elbląg, zwyciężając 2:1.
     Cały mecz był dość wyrównanym pojedynkiem, ale używając bokserskiej terminologii, więcej celnych ciosów wyprowadzili gospodarze i to oni mogli w cieszyć się po ostatnim gwizdku sędziego.
     W pierwszej, bezbarwnej połowie, obie drużyny miały sytuacje do zdobycia goli (Huragan dwie, Concordia jedną), ale bramki nie padły. W ekipie gospodarzy najbliżej szczęścia był Daniel Madej, ale tego dnia piłka nie chciała słuchać pomocnika z Morąga. Ze strony gości najgroźniejsza sytuacja była udziałem Mariusza Włodarczyka, ale do napastnika z Elbląga również nie chciało uśmiechnąć się szczęście, a i dobre zawody rozgrywał golkiper Huraganu Grzegorz Pysera.
     
     Komorowski przesądził
     Po zmianie stron kibice wreszcie doczekali się goli. W 55. minucie kontra morążan przyniosła im pierwszego gola. Na bramkę Concordii uderzył George Gilmore, jego strzał zdołał jeszcze sparować Tomasz Kowalski, ale wobec dobitki głową Mateusza Czornieja elbląski golkiper był już bezradny. Minęło zaledwie pięć minut, a goście doprowadzili do remisu. Dokładną piłkę ze środka pola zagrał Krzysztof Machiński, do futbolówki dopadł Sebastian Gryka i bez problemów pokonał Pyserę. Przy wyniku remisowym elblążanie mieli świetną okazję do objęcia prowadzenia, ale po raz kolejny w tym meczu stanął im na drodze dobrze dysponowany bramkarz Huraganu. Gospodarze w końcówce meczu mieli więcej szczęścia i precyzji od Concordii, bo w 85. minucie najlepszy snajper Huraganu Daniel Komorowski wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Znów słowa uznania przy tej akcji należą się Gilmore’owi, który dokładnym podaniem obsłużył kolegę z przedniej formacji, a „Komar” strzałem z 16 metra pokonał Kowalskiego i ustalił wynik meczu. Wynik, który znacznie komplikuje kwestię walki elblążan o drugie miejsce w tabeli, premiowane rozegraniem meczu barażowego o II ligę.
     
     Trenerski dwugłos
     - Mecz walki, w którym okazaliśmy się skuteczniejsi, ale szczęście uśmiechnęło się do nas dopiero w końcówce. Bramkę na wagę zwycięstwa mogliśmy zdobyć wcześniej, niestety brakowało precyzji. Najważniejsze, że trzy punkty zostały w Morągu. Powiększyliśmy przewagę nad bezpośrednim rywalem w tabeli, to powinno dać nam większy komfort w kolejnych spotkaniach - powiedział po meczu szkoleniowiec Huraganu Czesław Żukowski.
     - Sprawiedliwszym rezultatem byłby remis, szkoda, że nie udało się osiągnąć takiego wyniku i w efekcie końcowym przegraliśmy. Nie po to tu przyjechaliśmy - stwierdził trener Concordii Lech Strembski.
     
     Huragan Morąg - Concordia Elbląg 2:1 (0:0)
     1:0 - Czorniej (55.), 1:1 - Gryka (60.), 2:1 - Komorowski (85.)
     Huragan: Pysera - Szawara, Lipka, Gagat, Ochrin, Włodarczyk, Gilmore (85. Buta), Mędrzycki (46. Żurawel), Madej, Czorniej, Komorowski
     Concordia: Kowalski - Sambor, Brzyski (80. Mioduński), Lepczak, Sielezin, Tomczyk, Ciesielski, Machiński (65. Florek), Masztaler, Gryka, Włodarczyk (65. Wiercioch)
     Żółte kartki: Lipka (Huragan)
     Sędziował: Żyłka (Ostróda)
     
     Komplet wyników 21. kolejki III ligi podlasko-warmińsko-mazurskiej: Olimpia Elbląg - Czarni Olecko 1:0, Huragan Morąg - Concordia Elbląg 2:1, Olimpia Zambrów - Orzeł Kolno 4:0, Pogoń Łapy - Warmia Grajewo 1:4, Mrągowia Mrągowo - Vęgoria Węgorzewo 2:2, MKS Mielnik - Supraślanka Supraśl 0:2, Start Działdowo - Sparta Augustów 2:0, Cresovia Siemiatycze - Sokół Sokółka 1:1.
     
     Zobacz tabele

BAR

Najnowsze artykuły w dziale Olimpia

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Martwi forma Olimpii. W jesiennej rundzie Olimpijczycy "zmiatali" rywali z boiska, a teraz i przegrana i remisy i wymęczone zwycięstwo. Huragan czai się w tabeli za plecami lidera, a 4 pkt przewagi jest bardzo łatwo roztrwonić. Szkoda by było gdyby się nie udało dojechać na pierwszym miejscu do końca sezonu : (.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Zmartwiony(2009-04-20)
  • jedziemy wszyscy do Olecka organizowany jest wyjazd autokarowy !!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    kalabanga!!!(2009-04-20)
  • Strembski to uwaga do Ciebie, a chodzi o fakt gryzienia trawy przez Twoich kopaczy w meczu z Olimpią. Natomiast w meczu z Huraganem zabrakło takiej charyzmy, a może to było celowe. Uważam tak ponieważ podobna sytuacja zaistniała kiedyś w meczu Olimpiii z Polonią Pasłęk gdzie również robiłeś wszystko żeby odebrać punkty naszemu klubowi. Śmiem twierdzić, że masz jakiś żal czy wielkie pretensje do naszego klubu tylko o co ?. Najwyraźniej wydaje mi się, że polega to na nie udanych próbach stworzenia przez Ciebie przyzwoitego zespołu, a to na pewno bardzo boli. Przykład wicemistrzostwa Polski nie jest zasługą Twoją tylko poszczególnych klubowych trenerów, którzy do dziś pozostają w medialnym cieniu, a to właśnie oni wyszkolili zawodników. Jedyne co można Ci przypisać (wtedy) to zespolenie dobrego zespołu ale osobiście myślę, że to w Twoim wykonaniu czysty przypadek bo jaki to trener, który nigdy nie grał w piłkę( czysta teoria) rzecz jasna.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Maroko(2009-04-20)
Reklama