Pierwsze wiosenne zwycięstwo ma na koncie Olimpia. Żółto-biało-niebiescy po pełnym emocji meczu pokonali w Zambrowie miejscową Olimpię 1:0 (1:0). Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Tomasz Sedlewski.
Wygrali mecz o życie
To był pojedynek o „sześć punktów”. Przed meczem było wiadomo, że ewentualna porażka zepchnie elblążan w dolne rejony tabeli. Wygrana dawała szansę odrobienia części strat do czołowej ósemki. Drużyna trenera Borosa wytrzymała presję i ku uciesze swoich kibiców odniosła pierwsze wiosenne zwycięstwo. Pojedynek był dramatyczny. Padła zaledwie jedna bramka, ale obie drużyny miały szanse, by wykazać się większą skutecznością. Nasz zespół bronił wyniku grając przez pół godziny w osłabieniu po czerwonej kartce dla Mateusza Imianowskiego.
Gol na dzień dobry
Kibice jeszcze na dobre nie zajęli swoich miejsc, a nasza drużyna już prowadziła 1:0. Pierwsza akcja żółto-biało-niebieskich zakończyła się celnym uderzeniem sprowadzonego przed wiosenną rundą rozgrywek Tomasza Sedlewskiego. Po stracie bramki ostro do pracy wzięli się gospodarze, którzy chcieli doprowadzić jak najszybciej do wyrównania. W 20 min. po bardzo ładnej kombinacyjnej akcji zambrowian niecelnie z woleja uderzył Łukasz Grzybowski. Podopieczni trenera Borosa bronili się umiejętnie, ale mieli też swoje szanse na podwyższenie rezultatu. Najbliższy szczęścia był Kamil Piotrowski, który po półgodzinie gry trafił uderzając piłkę głową w poprzeczkę. W końcówce pierwszej odsłony kolejną dobrą okazję wypracowali miejscowi. Po podaniu Grzybowskiego piłki w polu karnym nie sięgnął Michał Hryszko.
Niestrzelony karny
Druga połowa rozpoczęła się od niecelnego uderzenia Grzybowskiego z bliskiej odległości. W 60 min. meczu wydawało się, że zambrowianie zdobędą wyrównującego gola. Interweniujący w polu karnym Mateusz Imianowski sfaulował zawodnika gospodarzy. Sędzia przyznał miejscowym rzut karny i pokazał bramkarzowi z Agrykola czerwoną kartkę. Chwilę później między słupkami elbląskiej bramki pojawił się po raz pierwszy w swojej karierze Hieronim Zoch. Trzeba przyznać, że nasz golkiper zadebiutował znakomicie broniąc udrzenie z jedenastu metrów Kamila Zapolnika. Olimpia Zambrów grała w przewadze i robiła co mogła, by wyrównać. Najbliżej szczęścia był Grzybowski, po którego strzale w 73 min. kapitalnie obronił Zoch. Co ciekawe mimo osłabienia to nasza drużyna była bliższa zmiany rezultatu. Dobrych okazji nie wykorzystali Maciej Prusinowski i Rafał Leśniewski, którego uderzenie w sytuacji sam na sam obronił Piotr Czapliński.
Czas na Stal
Olimpia zdobyła bardzo ważne trzy punkty. Przed elblążanami mecz przy Agrykola ze Stalą Stalowa Wola. Jeśli żółto-biało-niebiescy wygrają będą już bardzo blisko czołowej ósemki ligi. Pojedynek Olimpia Elbląg – Stal Stalowa Wola odbędzie się przy Agrykola w sobotę 29 marca o godz. 16.
Olimpia Zambrów - Olimpia Elbląg 0:1 (0:1)
Tomasz Sedlewski 3
Zobacz tabelę II ligi.
Olimpia Zambrów: Piotr Czapliński, Mariusz Gogol, Rafał Darda, Łukasz Grzybowski, Michał Hryszko (80' Adrian Mleczek), Andrzej Kosiński, Michał Kuczałek, Łukasz Piłatowski, Bartosz Sobótka (64' Przemysław Jastrzębski), Michał Steć, Kamil Zapolnik
Olimpia Elbląg: Mateusz Imianowski, Tomasz Lewandowski, Kamil Kopycki (60' Hieronim Zoch), Oleg Ichim, Kamil Piotrowski(83' Rafał Leśniewski), Kamil Graczyk (69' Roman Maciejak), Michał Ressel (90' Patryk Sokołowski), Tomasz Sedlewski, Tomasz Sambor, Maciej Prusinowski, Iulian Petrache
To był pojedynek o „sześć punktów”. Przed meczem było wiadomo, że ewentualna porażka zepchnie elblążan w dolne rejony tabeli. Wygrana dawała szansę odrobienia części strat do czołowej ósemki. Drużyna trenera Borosa wytrzymała presję i ku uciesze swoich kibiców odniosła pierwsze wiosenne zwycięstwo. Pojedynek był dramatyczny. Padła zaledwie jedna bramka, ale obie drużyny miały szanse, by wykazać się większą skutecznością. Nasz zespół bronił wyniku grając przez pół godziny w osłabieniu po czerwonej kartce dla Mateusza Imianowskiego.
Gol na dzień dobry
Kibice jeszcze na dobre nie zajęli swoich miejsc, a nasza drużyna już prowadziła 1:0. Pierwsza akcja żółto-biało-niebieskich zakończyła się celnym uderzeniem sprowadzonego przed wiosenną rundą rozgrywek Tomasza Sedlewskiego. Po stracie bramki ostro do pracy wzięli się gospodarze, którzy chcieli doprowadzić jak najszybciej do wyrównania. W 20 min. po bardzo ładnej kombinacyjnej akcji zambrowian niecelnie z woleja uderzył Łukasz Grzybowski. Podopieczni trenera Borosa bronili się umiejętnie, ale mieli też swoje szanse na podwyższenie rezultatu. Najbliższy szczęścia był Kamil Piotrowski, który po półgodzinie gry trafił uderzając piłkę głową w poprzeczkę. W końcówce pierwszej odsłony kolejną dobrą okazję wypracowali miejscowi. Po podaniu Grzybowskiego piłki w polu karnym nie sięgnął Michał Hryszko.
Niestrzelony karny
Druga połowa rozpoczęła się od niecelnego uderzenia Grzybowskiego z bliskiej odległości. W 60 min. meczu wydawało się, że zambrowianie zdobędą wyrównującego gola. Interweniujący w polu karnym Mateusz Imianowski sfaulował zawodnika gospodarzy. Sędzia przyznał miejscowym rzut karny i pokazał bramkarzowi z Agrykola czerwoną kartkę. Chwilę później między słupkami elbląskiej bramki pojawił się po raz pierwszy w swojej karierze Hieronim Zoch. Trzeba przyznać, że nasz golkiper zadebiutował znakomicie broniąc udrzenie z jedenastu metrów Kamila Zapolnika. Olimpia Zambrów grała w przewadze i robiła co mogła, by wyrównać. Najbliżej szczęścia był Grzybowski, po którego strzale w 73 min. kapitalnie obronił Zoch. Co ciekawe mimo osłabienia to nasza drużyna była bliższa zmiany rezultatu. Dobrych okazji nie wykorzystali Maciej Prusinowski i Rafał Leśniewski, którego uderzenie w sytuacji sam na sam obronił Piotr Czapliński.
Czas na Stal
Olimpia zdobyła bardzo ważne trzy punkty. Przed elblążanami mecz przy Agrykola ze Stalą Stalowa Wola. Jeśli żółto-biało-niebiescy wygrają będą już bardzo blisko czołowej ósemki ligi. Pojedynek Olimpia Elbląg – Stal Stalowa Wola odbędzie się przy Agrykola w sobotę 29 marca o godz. 16.
Olimpia Zambrów - Olimpia Elbląg 0:1 (0:1)
Tomasz Sedlewski 3
Zobacz tabelę II ligi.
Olimpia Zambrów: Piotr Czapliński, Mariusz Gogol, Rafał Darda, Łukasz Grzybowski, Michał Hryszko (80' Adrian Mleczek), Andrzej Kosiński, Michał Kuczałek, Łukasz Piłatowski, Bartosz Sobótka (64' Przemysław Jastrzębski), Michał Steć, Kamil Zapolnik
Olimpia Elbląg: Mateusz Imianowski, Tomasz Lewandowski, Kamil Kopycki (60' Hieronim Zoch), Oleg Ichim, Kamil Piotrowski(83' Rafał Leśniewski), Kamil Graczyk (69' Roman Maciejak), Michał Ressel (90' Patryk Sokołowski), Tomasz Sedlewski, Tomasz Sambor, Maciej Prusinowski, Iulian Petrache
ppz
