Nie udało się siatkarkom Orła pokonać w Warszawie miejscowej Bluesoft Mazovii i tym samym doprowadzić do kolejnego meczu. Elblążanki po raz drugi przegrały z warszawiankami 2:3 i odpadły z dalszej rywalizacji o I ligę.
Przed tygodniem nasza drużyna przystąpiła do pojedynku z Mazovią bez kontuzjowanej Aleksandry Szczygłowskiej, a już na początku pierwszego seta straciła Monikę Tchórzewską, którą doznała poważnego urazu kolana. Orzeł bez dwóch podstawowych przyjmujących był mocno osłabiony, co odbiło się na grze. Mimo tego elblążanki walczyły ambitnie i wygrały dwa pierwsze sety. Niestety warszawianki zdołały doprowadzić do wyrównania w setach, a później wygrały tie-breaka. Scenariusz drugiego meczu był podobny, kibice również byli świadkami pięciu setów, z tym że tym razem pierwsze dwa padłu łupem warszawianek. Warto dodać, że nasz zespół wspomogła Aleksandra Szczygłowska, jednak zamiast na przyjęciu pojawiła się na pozycji libero, by nie nadwyrężać podkręconej kostki. Gospodynie mocno rozpoczęły mecz i bez większych problemów wygrały dwie pierwsze partię, odpowiednio do 17 i 19. W kolejnym secie w końcu inicjatywę przejęły nasze siatkarki i odskoczyły na 10:1. Warszawianki goniły wynik, jednak to elblążanki wygrały 25:20. Czwarta partia toczyła się ze zmiennym szczęściem, raz na prowadzeniu były gospodynie, by za chwilę to przyjezdne były bliżej wygranej. Przy stanie 23:23, dwie akcje skończyły elblążanki i tym samym doprowadziły do tie-breaka. Niestety kilka błędów siatkarek Orła pozwoliło rywalkom szybko zbudować przewagę, której nie oddały do końca meczu i wygrały piątego seta 15:5 i całe spotkanie 3:2.
Andrzej Jewniewicz - Wiadomo, że bez Moniki Tchórzewskiej i Aleksandry Szczygłowskiej ciężko było nam wygrać, bo to dwa podstawowe przyjęcia. To samo powtórzyło się w Warszawie, przegraliśmy głównie przez przyjęcie zagrywki. W innych elementach graliśmy bardzo przyzwoicie. Na ten skład i umiejętności, którymi dysponowaliśmy, to zagraliśmy maksimum, bo równie dobrze przeciwnik mógł nas ograć 3:0. Cieszę się, że dziewczyny nie poddały się po dwóch przegranych setach i walczyły o zwycięstwo. Niestety na tym poziomie bez przyjęcia zagrywki, musielibyśmy mieć armaty na skrzydłach, żeby wygrać. Na pewno warunki fizyczne też trochę zadecydowały, a także większe doświadczenie. U nas w szóstce grały też młode dziewczyny, juniorki, a były też takie sytuacje, że było ich aż pięć na boisku. Przykre jest to, że kolejny rok w końcówce sezonu, gdzie gramy mecze bardzo ważne, wypadły nam podstawowe zawodniczki.
Bluesoft Mazovia Warszawa - Orzeł Elbląg 3:2 (25:17, 25:19, 20:25, 23:25, 15:5)
Orzeł: Wołodko, Frąszczak, Szostak, Wójcicka, Giecewicz, Mrzygłód, Wąsik, Trocińska, Szczygłowska (l), Bartnicka (l), Pik, Głowacka, Kaczmarczyk, Markowicz.
Nie wiadomo, czy nasza drużyna będzie grała o trzecie miejsce. Przeciwnik, którym najprawdopodobniej będzie Sparta Warszawa, zaproponował, by nie walczyć już o tę pozycję.
Andrzej Jewniewicz - Wiadomo, że bez Moniki Tchórzewskiej i Aleksandry Szczygłowskiej ciężko było nam wygrać, bo to dwa podstawowe przyjęcia. To samo powtórzyło się w Warszawie, przegraliśmy głównie przez przyjęcie zagrywki. W innych elementach graliśmy bardzo przyzwoicie. Na ten skład i umiejętności, którymi dysponowaliśmy, to zagraliśmy maksimum, bo równie dobrze przeciwnik mógł nas ograć 3:0. Cieszę się, że dziewczyny nie poddały się po dwóch przegranych setach i walczyły o zwycięstwo. Niestety na tym poziomie bez przyjęcia zagrywki, musielibyśmy mieć armaty na skrzydłach, żeby wygrać. Na pewno warunki fizyczne też trochę zadecydowały, a także większe doświadczenie. U nas w szóstce grały też młode dziewczyny, juniorki, a były też takie sytuacje, że było ich aż pięć na boisku. Przykre jest to, że kolejny rok w końcówce sezonu, gdzie gramy mecze bardzo ważne, wypadły nam podstawowe zawodniczki.
Bluesoft Mazovia Warszawa - Orzeł Elbląg 3:2 (25:17, 25:19, 20:25, 23:25, 15:5)
Orzeł: Wołodko, Frąszczak, Szostak, Wójcicka, Giecewicz, Mrzygłód, Wąsik, Trocińska, Szczygłowska (l), Bartnicka (l), Pik, Głowacka, Kaczmarczyk, Markowicz.
Nie wiadomo, czy nasza drużyna będzie grała o trzecie miejsce. Przeciwnik, którym najprawdopodobniej będzie Sparta Warszawa, zaproponował, by nie walczyć już o tę pozycję.
Anna Dembińska