Dobra passa Orła trwa. Elblążanki, bez straty seta, pokonały przed własną publicznością Szkołę Mistrzostwa Sportowego z Polic i umocniły się na czwartym miejscu w ligowej tabeli. Zobacz zdjęcia z meczu.
Podopieczne Andrzeja Jewniewicza i Wojciecha Samulewskiego nie zwalniają tempa. Po zwycięstwie w noworoczny turnieju w Malborku, do ligowego pojedynku podeszły bardzo zmotywowane. W pierwszej rundzie elblążanki pokonały rywalki na ich terenie 3:0 i bardzo chciały powtórzyć ten wynik przed własną publicznością.
Mecz rozpoczął się po myśli elbląskiej drużyny. Dzięki asom serwisowym, skutecznym blokom oraz atakom, gospodynie prowadziły 6:2. Od tego czasu gra toczyła się punkt za punkt, do stanu 9:6. W kolejnych akcjach świetnie serwowała Monika Tchórzewska i Orzeł odskoczył na siedem punktów, a po kolejnych dwóch asach Aleksandry Szczygłowskiej, przewaga wzrosła do dziewięciu punktów. Ostatecznie pierwsza partia zakończyła się wynikiem 25:16.
Początek drugiego seta był wyrównany i dość niespodziewanie przyjezdne wyszły, po raz pierwszy w tym meczu, na prowadzenie 4:3. Siatkarki Orła grały nieźle w ataku, skutecznie utrudniały rozegranie rywalkom za pomocą mocnej zagrywki, a po kolejnym błędzie SMS prowadziły już 16:9. W końcówce, po skutecznym ataku Marty Waszak, kiwce Weroniki Wołodko i asie Katarzyny Szostak, gospodynie wygrały drugiego seta 25:15.
W trzeciej partii policzanki nie miały nic do powiedzenia. Co prawda rozpoczął się on od serii popsutych zagrywek po obu stronach, jednak w kolejnych akcjach elblążanki były górą. Po dwóch z rzędu świetnych atakach Aleksandry Szczygłowskiej, Orzeł prowadził 7:2 i o czas poprosił trener przyjezdnych. Sugestie szkoleniowca pomogły jego podopiecznym, bo kolejne akcje to naprzemienne zdobywanie punktów. Przy stanie 12:7 na zagrywce pojawiła się świetnie spisująca się w tym elemencie Monika Tchórzewska i Orzeł zdobył w jednym ustawieniu aż dziesięć punktów. Co prawda SMS w końcu przerwał świetną passę gospodyń, jednak nie miał już szans na uratowanie seta. Podopieczne Andrzeja Jewniewicza i Wojciecha Samulewskiego zaprezentowały w tym spotkaniu świetną dyspozycję i nawet na moment nie mogły czuć się zagrożone przez siatkarski ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego.
Andrzej Jewniewicz - Przystąpiliśmy do meczu z pewnymi obawami, bo nasza kapitan Iza Wąsik na turnieju w Malborku skręciła staw skokowy, Ewelina wybiła palec na treningu. Nie mogła też grać Ola Wójcicka, która ma poważne problemy zdrowotne. Decydującym elementem w tym meczu była zagrywka. Już na turnieju w Malborku graliśmy rewelacyjną zagrywka, jeszcze lepsza niż dziś. Myślę, że w kilku akcjach pokazaliśmy fajne granie, a przeciwnik nie mógł nam nic zrobić. SMS zagrał słabiej niż w Policach i na pewno duży wpływ na ich grę miała długa podróż.
Orzeł Elbląg - SMS Police 3:0 (26:16; 25:15; 25:10)
Orzeł: Szczygłowska, Szostak, Wołodko, Frąszczak, Waszak, Tchórzewska, Fota (l), Pik, Markowicz, Kaczmarczyk, Kańduła, Dziczek.
Kolejnym przeciwnikiem elblążanek będzie UKS Libero Starogard Gdański. Spotkanie rozegrane zostanie na terenie przeciwnika 17 stycznia.
Mecz rozpoczął się po myśli elbląskiej drużyny. Dzięki asom serwisowym, skutecznym blokom oraz atakom, gospodynie prowadziły 6:2. Od tego czasu gra toczyła się punkt za punkt, do stanu 9:6. W kolejnych akcjach świetnie serwowała Monika Tchórzewska i Orzeł odskoczył na siedem punktów, a po kolejnych dwóch asach Aleksandry Szczygłowskiej, przewaga wzrosła do dziewięciu punktów. Ostatecznie pierwsza partia zakończyła się wynikiem 25:16.
Początek drugiego seta był wyrównany i dość niespodziewanie przyjezdne wyszły, po raz pierwszy w tym meczu, na prowadzenie 4:3. Siatkarki Orła grały nieźle w ataku, skutecznie utrudniały rozegranie rywalkom za pomocą mocnej zagrywki, a po kolejnym błędzie SMS prowadziły już 16:9. W końcówce, po skutecznym ataku Marty Waszak, kiwce Weroniki Wołodko i asie Katarzyny Szostak, gospodynie wygrały drugiego seta 25:15.
W trzeciej partii policzanki nie miały nic do powiedzenia. Co prawda rozpoczął się on od serii popsutych zagrywek po obu stronach, jednak w kolejnych akcjach elblążanki były górą. Po dwóch z rzędu świetnych atakach Aleksandry Szczygłowskiej, Orzeł prowadził 7:2 i o czas poprosił trener przyjezdnych. Sugestie szkoleniowca pomogły jego podopiecznym, bo kolejne akcje to naprzemienne zdobywanie punktów. Przy stanie 12:7 na zagrywce pojawiła się świetnie spisująca się w tym elemencie Monika Tchórzewska i Orzeł zdobył w jednym ustawieniu aż dziesięć punktów. Co prawda SMS w końcu przerwał świetną passę gospodyń, jednak nie miał już szans na uratowanie seta. Podopieczne Andrzeja Jewniewicza i Wojciecha Samulewskiego zaprezentowały w tym spotkaniu świetną dyspozycję i nawet na moment nie mogły czuć się zagrożone przez siatkarski ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego.
Andrzej Jewniewicz - Przystąpiliśmy do meczu z pewnymi obawami, bo nasza kapitan Iza Wąsik na turnieju w Malborku skręciła staw skokowy, Ewelina wybiła palec na treningu. Nie mogła też grać Ola Wójcicka, która ma poważne problemy zdrowotne. Decydującym elementem w tym meczu była zagrywka. Już na turnieju w Malborku graliśmy rewelacyjną zagrywka, jeszcze lepsza niż dziś. Myślę, że w kilku akcjach pokazaliśmy fajne granie, a przeciwnik nie mógł nam nic zrobić. SMS zagrał słabiej niż w Policach i na pewno duży wpływ na ich grę miała długa podróż.
Orzeł Elbląg - SMS Police 3:0 (26:16; 25:15; 25:10)
Orzeł: Szczygłowska, Szostak, Wołodko, Frąszczak, Waszak, Tchórzewska, Fota (l), Pik, Markowicz, Kaczmarczyk, Kańduła, Dziczek.
Kolejnym przeciwnikiem elblążanek będzie UKS Libero Starogard Gdański. Spotkanie rozegrane zostanie na terenie przeciwnika 17 stycznia.
Anna Dembińska