W miniony weekend ostatnie mecze kontrolne przed startem sezonu rozgrywały zespoły piłkarskie z naszego regionu. Już w najbliższą sobotę i niedzielę (11-12 sierpnia) zainaugurowane zostaną zmagania w najbardziej interesujących nas ligach - trzeciej, czwartej i lidze okręgowej.
Rodło Kwidzyn - Olimpia Elbląg 3:3
Elblążanie ostatni sparing rozegrali z trzecioligowcem z Kwidzyna. Ugrali zaledwie remis, choć w przekroju całego meczu byli zespołem zdecydowanie lepszym. Ostro i brutalnie grający gospodarze trzykrotnie przegrywali, ale za każdym razem zdołali doprowadzić do remisu. Nie bez winy przy utracie bramek była słabo spisująca się defensywa Olimpii, która przynajmniej w dwóch przypadkach mogła się lepiej zachować.
Spotkanie rozpoczęła się od ataków Olimpii, a na bramkę Rodła celnie uderzali Trafarski, Fedoruk i Mazurkiewicz. Wynik meczu w 25. minucie otworzył sprowadzony do Olimpii w przerwie letniej Łukasz Gikiewicz. W 42. minucie po błędzie elbląskiej defensywy do remisu doprowadził Pietroń. Gospodarze nie cieszyli się jednak długo z bramki, bo jeszcze w pierwszej połowie Trafarski wyprowadził Olimpię na prowadzenie. W drugiej połowie z winy miejscowych, którzy nie nadążali kilka razy za akcją, gra niepotrzebnie się zaostrzyła. Zawodnicy z Kwidzyna nie przebierali w środkach do tego stopnia, że arbiter prowadzący zawody nakazał dwóm z nich opuszczenie boiska. Widzący całą sytuację olimpijczycy bardziej od strzelenia kolejnych goli, skupili się na tym, by nie odnieść na chwilę przed startem ligi kontuzji. To spowodowało, że miejscowi w 66. minucie po wątpliwym rzucie karnym doprowadzili do remisu. Olimpia jeszcze raz w 75. minucie po uderzenie głową Mazurkiewicza wyszła na prowadzenie, ale Rodło po raz trzeci wyrównało i mecz zakończył się wynikiem 3:3.
Po meczu swojego niezadowolenia z gry defensywnej drużyny nie krył trener Zbigniew Kieżun: - Zbyt duża ilość naszych indywidualnych błędów sprawiła, że tego meczu nie wygraliśmy i zakończył się tylko remisem. Na pewno nie mogę mieć pretensji do bramkarza Szyszki, który nie ponosi winy przy żadnym ze straconych goli. Przed nami jeszcze tydzień do pierwszego meczu i w tym czasie trzeba poprawić wszystko, tak by zacząć od zwycięstwa - mówi.
Rodło Kwidzyn - Olimpia Elbląg 3:3 (1:2)
0:1 - Gikiewicz (25.), 1:1 - Pietroń (42.), 1:2 - Trafarski (45.), 2:2 - Kobus (66. k.), 2:3 - Mazurkiewicz (75.), 3:3 - Jaworski (85.)
Olimpia: Szyszko - Kitowski (75. Sambor), Koprucki, Matusewicz, Gruszczyński (85. R. Anuszek), Wróblewski (70. Bogdanowicz), Mazurkiewicz, Fedoruk, Ciesielski (80. Lepka), Trafarski, Gikiewicz (60. Tomczyk)
Olimpia wycofana z Pucharu Polski
Kibice Olimpii nie zobaczą swoich pupili w najbliższej edycji Pucharu Polski. Zdobywca trofeum w województwie nie rozegra zaplanowanego na 8 sierpnia meczu z Ruchem Wysokie Mazowieckie. Taką decyzję, na wniosek trenera Kieżuna, podjął w poniedziałek zarząd sekcji KS Olimpia Elbląg. Działacze z Agrikola motywują swój czyn chęcią optymalnego przygotowania zespołu do sobotniej inauguracji ligi (11 sierpnia, godz. 17, Drwęca Nowe Miasto Lubawskie, stadion przy ul. Agrikola).
- Liga w zbliżającym się sezonie jest dla nas priorytetem. Mamy jasno wytyczony cel w rozgrywkach, a mecz pucharowy w najbliższą środę mógłby pokrzyżować nasze plany, dlatego postanowiliśmy nie ryzykować i zdecydowaliśmy się oddać go walkowerem - powiedział wiceprezes sekcji piłki nożnej KS Olimpia Franciszek Wiśniewski. Swój komentarz dotyczący odpuszczenia rywalizacji o Puchar Polski w obszernej rozmowie przedstawił również trener Olimpii Zbigniew Kieżun, który sam wnioskował do zarządu o takie rozwiązanie: Liga priorytetem, więc wycofali się z Pucharu .
Zatoka Braniewo - ZKS Olimpia Elbląg 4:2
Gospodarze dominowali i zwłaszcza w pierwszej połowie dyktowali warunki gry. Swoją zdecydowaną przewagę w tej części gry udokumentowali trzema kolejnymi golami. Elblążanie znacznie lepiej zaprezentowali się po przerwie, gdy w przeciągu 4 minut, między 75., a 79. zdobyli dwie bramki. Ostatnie słowo należało jednak do czwartoligowca, a decydujący cios w drugiej z doliczonych do regulaminowego czasu minut zadał Ciepliński.
Pewnym wytłumaczeniem słabszej postawy piątoligowca jest fakt, że w meczu przeciw Zatoce nie zagrało kilku podstawowych graczy - pierwszy bramkarz Piotr Różański oraz zawodnicy środka pola - Piotr Tyburski, Bartłomiej Berdzik, Paweł Jernat i Michał Ratajczyk.
ZKS Olimpia pierwszy mecz ligowy rozegra w niedzielę 12 sierpnia o godz. 14 we Fromborku z Błękitnymi Orneta.
Zatoka Braniewo - ZKS Olimpia Elbląg 4:2 (3:0)
1:0 - Komorowski (9.), 2:0 - M. Sorkowicz (32.), 3:0 - Wolak (34.), 3:1 - Wojtas (75.), 3:2 - G. Miller (79.), 4:2 - Ciepliński (90.+2)
Zatoka: Stachnio - Gruszka, J.Gawryś, Jakimczuk, Michnowicz, Korzeb, Ł.Sorkowicz, Dzwonkowski, M.Sorkowicz, Komorowski, Wolak.
Ponadto zagrali: Łastówka, Sikorski, Ambrosewicz, Pichla, Tarnopolski, Wójcik, Materski, Ciepliński, Ptaszyński.
ZKS Olimpia: Ł. Barthelke - D. Tyburski, P.Zieliński, G. Miller, Kurowski (38. Fijałkowski, 68. Płachecki), M. Miller, Osiak, Wojtas, Dudek (70. M. Zieliński), Hryckiewicz (77. Kisielewski).
Polonia Pasłęk - Warmia Olsztyn 2:2
Poloniści napotkali spory opór ze strony młodego zespołu Warmii Olsztyn, choć do przerwy wydawało się, że odniosą przekonujące zwycięstwo, gdyż Polonia prowadziła 2:0. Strzelcem obu bramek dla gospodarzy był Jacek Bykowski pozyskany z Concordii Elbląg na zasadzie wypożyczenia. Po zmianie stron do głosu doszli olsztynianie, którzy w tej części meczu sprawiali lepsze wrażenie od polonistów. Sprawę ułatwiła im fatalna postawa pasłęckiego goalkeepera, który zawinił przy obu golach dla Warmii, a jeszcze kilkukrotnie niepewnie interweniował. Ostatecznie spotkanie zakończyło się sprawiedliwym remisem.
Skład Polonii w meczu (wszyscy zawodnicy, którzy zagrali): Ignatiuk, Antczak, Dłużniewski, Larma, Licznerski, Wołczecki, Andrusewicz, Brzezicki Ireneusz, Borysiewicz Arkadiusz, Pankiewicz Łukasz, Bykowski, Przystasz, Borysiewicz Piotr, Rapacki, Pankiewicz Michał, Kuśmierczyk, Frank.
Granica Bezledy - Błękitni Orneta 2:3
W meczu rozegranym na boisku w Bezledach lepsi o jedną bramkę okazali się piłkarze z Ornety. Zespół Błękitnych po raz pierwszy poprowadził znany trener Piotr Zajączkowski, który jeszcze do niedawna pracował w trzecioligowym Ruchu Wysokie Mazowieckie, a teraz ma pomagać Wacławowi Szczęchowi w pracy z drużyną Błękitnych przynajmniej w pierwszych meczach sezonu w okręgówce.
Goście z Ornety przez całe spotkanie posiadali zdecydowaną przewagę, choć nie znalazło to swojego odzwierciedlenia w końcowym wyniku. Gospodarze stworzyli zaledwie dwie dogodne do zdobycia bramki okazje i obie wykorzystali. Tymczasem przyjezdni wielokrotnie pudłowali w najdogodniejszych sytuacjach.
Zespół z Ornety „tradycyjnie” już nie zagrał w optymalnym składzie. Tym razem zabrakło kontuzjowanych Sidorowicza i Uzara, Żmijewskiego i A. Gołębiewskiego (praca) oraz Werhuna i K. Gołębiewskiego, którzy wyjechali za granicę.
Błękitni: Szełemej - Kowalski, Mianowski, Basałygo, Paweł Zajączkowski, Dublanka, Szczęch, Pluciński, B. Kobierski, Sylwester, Kogut
Ponadto zagrali: Szydłowski, Kałamajski, Szybko, Ciosek, Lasocki, Michalski.
Elblążanie ostatni sparing rozegrali z trzecioligowcem z Kwidzyna. Ugrali zaledwie remis, choć w przekroju całego meczu byli zespołem zdecydowanie lepszym. Ostro i brutalnie grający gospodarze trzykrotnie przegrywali, ale za każdym razem zdołali doprowadzić do remisu. Nie bez winy przy utracie bramek była słabo spisująca się defensywa Olimpii, która przynajmniej w dwóch przypadkach mogła się lepiej zachować.
Spotkanie rozpoczęła się od ataków Olimpii, a na bramkę Rodła celnie uderzali Trafarski, Fedoruk i Mazurkiewicz. Wynik meczu w 25. minucie otworzył sprowadzony do Olimpii w przerwie letniej Łukasz Gikiewicz. W 42. minucie po błędzie elbląskiej defensywy do remisu doprowadził Pietroń. Gospodarze nie cieszyli się jednak długo z bramki, bo jeszcze w pierwszej połowie Trafarski wyprowadził Olimpię na prowadzenie. W drugiej połowie z winy miejscowych, którzy nie nadążali kilka razy za akcją, gra niepotrzebnie się zaostrzyła. Zawodnicy z Kwidzyna nie przebierali w środkach do tego stopnia, że arbiter prowadzący zawody nakazał dwóm z nich opuszczenie boiska. Widzący całą sytuację olimpijczycy bardziej od strzelenia kolejnych goli, skupili się na tym, by nie odnieść na chwilę przed startem ligi kontuzji. To spowodowało, że miejscowi w 66. minucie po wątpliwym rzucie karnym doprowadzili do remisu. Olimpia jeszcze raz w 75. minucie po uderzenie głową Mazurkiewicza wyszła na prowadzenie, ale Rodło po raz trzeci wyrównało i mecz zakończył się wynikiem 3:3.
Po meczu swojego niezadowolenia z gry defensywnej drużyny nie krył trener Zbigniew Kieżun: - Zbyt duża ilość naszych indywidualnych błędów sprawiła, że tego meczu nie wygraliśmy i zakończył się tylko remisem. Na pewno nie mogę mieć pretensji do bramkarza Szyszki, który nie ponosi winy przy żadnym ze straconych goli. Przed nami jeszcze tydzień do pierwszego meczu i w tym czasie trzeba poprawić wszystko, tak by zacząć od zwycięstwa - mówi.
Rodło Kwidzyn - Olimpia Elbląg 3:3 (1:2)
0:1 - Gikiewicz (25.), 1:1 - Pietroń (42.), 1:2 - Trafarski (45.), 2:2 - Kobus (66. k.), 2:3 - Mazurkiewicz (75.), 3:3 - Jaworski (85.)
Olimpia: Szyszko - Kitowski (75. Sambor), Koprucki, Matusewicz, Gruszczyński (85. R. Anuszek), Wróblewski (70. Bogdanowicz), Mazurkiewicz, Fedoruk, Ciesielski (80. Lepka), Trafarski, Gikiewicz (60. Tomczyk)
Olimpia wycofana z Pucharu Polski
Kibice Olimpii nie zobaczą swoich pupili w najbliższej edycji Pucharu Polski. Zdobywca trofeum w województwie nie rozegra zaplanowanego na 8 sierpnia meczu z Ruchem Wysokie Mazowieckie. Taką decyzję, na wniosek trenera Kieżuna, podjął w poniedziałek zarząd sekcji KS Olimpia Elbląg. Działacze z Agrikola motywują swój czyn chęcią optymalnego przygotowania zespołu do sobotniej inauguracji ligi (11 sierpnia, godz. 17, Drwęca Nowe Miasto Lubawskie, stadion przy ul. Agrikola).
- Liga w zbliżającym się sezonie jest dla nas priorytetem. Mamy jasno wytyczony cel w rozgrywkach, a mecz pucharowy w najbliższą środę mógłby pokrzyżować nasze plany, dlatego postanowiliśmy nie ryzykować i zdecydowaliśmy się oddać go walkowerem - powiedział wiceprezes sekcji piłki nożnej KS Olimpia Franciszek Wiśniewski. Swój komentarz dotyczący odpuszczenia rywalizacji o Puchar Polski w obszernej rozmowie przedstawił również trener Olimpii Zbigniew Kieżun, który sam wnioskował do zarządu o takie rozwiązanie: Liga priorytetem, więc wycofali się z Pucharu .
Zatoka Braniewo - ZKS Olimpia Elbląg 4:2
Gospodarze dominowali i zwłaszcza w pierwszej połowie dyktowali warunki gry. Swoją zdecydowaną przewagę w tej części gry udokumentowali trzema kolejnymi golami. Elblążanie znacznie lepiej zaprezentowali się po przerwie, gdy w przeciągu 4 minut, między 75., a 79. zdobyli dwie bramki. Ostatnie słowo należało jednak do czwartoligowca, a decydujący cios w drugiej z doliczonych do regulaminowego czasu minut zadał Ciepliński.
Pewnym wytłumaczeniem słabszej postawy piątoligowca jest fakt, że w meczu przeciw Zatoce nie zagrało kilku podstawowych graczy - pierwszy bramkarz Piotr Różański oraz zawodnicy środka pola - Piotr Tyburski, Bartłomiej Berdzik, Paweł Jernat i Michał Ratajczyk.
ZKS Olimpia pierwszy mecz ligowy rozegra w niedzielę 12 sierpnia o godz. 14 we Fromborku z Błękitnymi Orneta.
Zatoka Braniewo - ZKS Olimpia Elbląg 4:2 (3:0)
1:0 - Komorowski (9.), 2:0 - M. Sorkowicz (32.), 3:0 - Wolak (34.), 3:1 - Wojtas (75.), 3:2 - G. Miller (79.), 4:2 - Ciepliński (90.+2)
Zatoka: Stachnio - Gruszka, J.Gawryś, Jakimczuk, Michnowicz, Korzeb, Ł.Sorkowicz, Dzwonkowski, M.Sorkowicz, Komorowski, Wolak.
Ponadto zagrali: Łastówka, Sikorski, Ambrosewicz, Pichla, Tarnopolski, Wójcik, Materski, Ciepliński, Ptaszyński.
ZKS Olimpia: Ł. Barthelke - D. Tyburski, P.Zieliński, G. Miller, Kurowski (38. Fijałkowski, 68. Płachecki), M. Miller, Osiak, Wojtas, Dudek (70. M. Zieliński), Hryckiewicz (77. Kisielewski).
Polonia Pasłęk - Warmia Olsztyn 2:2
Poloniści napotkali spory opór ze strony młodego zespołu Warmii Olsztyn, choć do przerwy wydawało się, że odniosą przekonujące zwycięstwo, gdyż Polonia prowadziła 2:0. Strzelcem obu bramek dla gospodarzy był Jacek Bykowski pozyskany z Concordii Elbląg na zasadzie wypożyczenia. Po zmianie stron do głosu doszli olsztynianie, którzy w tej części meczu sprawiali lepsze wrażenie od polonistów. Sprawę ułatwiła im fatalna postawa pasłęckiego goalkeepera, który zawinił przy obu golach dla Warmii, a jeszcze kilkukrotnie niepewnie interweniował. Ostatecznie spotkanie zakończyło się sprawiedliwym remisem.
Skład Polonii w meczu (wszyscy zawodnicy, którzy zagrali): Ignatiuk, Antczak, Dłużniewski, Larma, Licznerski, Wołczecki, Andrusewicz, Brzezicki Ireneusz, Borysiewicz Arkadiusz, Pankiewicz Łukasz, Bykowski, Przystasz, Borysiewicz Piotr, Rapacki, Pankiewicz Michał, Kuśmierczyk, Frank.
Granica Bezledy - Błękitni Orneta 2:3
W meczu rozegranym na boisku w Bezledach lepsi o jedną bramkę okazali się piłkarze z Ornety. Zespół Błękitnych po raz pierwszy poprowadził znany trener Piotr Zajączkowski, który jeszcze do niedawna pracował w trzecioligowym Ruchu Wysokie Mazowieckie, a teraz ma pomagać Wacławowi Szczęchowi w pracy z drużyną Błękitnych przynajmniej w pierwszych meczach sezonu w okręgówce.
Goście z Ornety przez całe spotkanie posiadali zdecydowaną przewagę, choć nie znalazło to swojego odzwierciedlenia w końcowym wyniku. Gospodarze stworzyli zaledwie dwie dogodne do zdobycia bramki okazje i obie wykorzystali. Tymczasem przyjezdni wielokrotnie pudłowali w najdogodniejszych sytuacjach.
Zespół z Ornety „tradycyjnie” już nie zagrał w optymalnym składzie. Tym razem zabrakło kontuzjowanych Sidorowicza i Uzara, Żmijewskiego i A. Gołębiewskiego (praca) oraz Werhuna i K. Gołębiewskiego, którzy wyjechali za granicę.
Błękitni: Szełemej - Kowalski, Mianowski, Basałygo, Paweł Zajączkowski, Dublanka, Szczęch, Pluciński, B. Kobierski, Sylwester, Kogut
Ponadto zagrali: Szydłowski, Kałamajski, Szybko, Ciosek, Lasocki, Michalski.
BAR