UWAGA!

'Pierwszy raz od początku sezonu trzymałyśmy wysoki wynik' (komentarze pomeczowe)

Drużyna Andrzeja Niewrzawy wygrała siódmy mecz w tym sezonie i nadal może się cieszyć z passy zwycięstw przed własnymi kibicami - Gramy bez presji, my bardzo chcemy i wierzymy, że będziemy wygrywać i to też dodaje nam skrzydeł i pomaga - powiedziała po wczorajszym meczu Ewa Andrzejewska.

Początek sobotniego pojedynku z koszaliniankami nie zapowiadał tak efektywnego zwycięstwa naszej drużyny (32:24). Mniej więcej po kilkunastu minutach gry, elblążanki zaczęły dominować na parkiecie i potrafiły utrzymać ją praktycznie do końca pojedynku. - Na początku Koszalin grał twardo w obronie, ale też my nie spełniałyśmy naszych założeń. W odpowiedniej chwili się ogarnęłyśmy i już dobrze poszło - powiedziała Daria Gerej. Przed meczem zawodniczki oraz trenerzy podkreślali, że to zapowiada się trudny mecz i kluczowe będzie powstrzymanie m.in. byłych piłkarek EKS Hanny Sądej i Katarzyny Kołodziejskiej. Nasze zawodniczki wzięły sobie do serca sugestie trenera i dobrze pilnowały kołowej Energii - W pewnym momencie przestałyśmy rzucać na bramkę, a jak oddawałyśmy rzut, to Saloma łapała piłkę w ręce. Przed meczem założyliśmy sobie, że mamy wychodzić szybko do Sylwii Lisewskiej, żeby nie mogła oddawać rzutów i to się nie udało. Do tego miałyśmy grać mocną obroną i chyba tylko ja to robiłam, bo w pewnym momencie nie miałam już sił - podsumowała występ swojej drużyny Hanna Sądej. Byłej obrotowej Startu obawiała się obecna kołowa naszej drużyny - Wiedziałyśmy, że Koszalin postawi nam ciężkie warunki, tym bardziej, że w okresie przygotowawczym dwa razy graliśmy z nim sparingi i nie było łatwo. Wiedziałyśmy jakie ta drużyna ma mocne strony i na nich się chciałyśmy skupić. Kasia Kołodziejska biega dobrze do kontry, mają niezłą bramkę i Hanię na kole oraz rzut z drugiej linii. Praktycznie na każdej pozycji są równorzędne i dosyć dobre zawodniczki. Zagrałyśmy bardzo dobrze w obronie i konsekwentnie w ataku, byłyśmy skuteczne i stąd taki wynik - podsumowała mecz Aleksandra Dankowska. Trener Andrzej Niewrzawa podkreślił, że jego podopieczne zrealizowały przedmeczowe założenia - Wynik spotkania i wysokość wygranej nie odzwierciedla klasy tych dwóch zespołów. Dzisiaj byliśmy lepsi, ale też stąpamy twardo po ziemi. Na wynik mogło mieć wpływ to, że Koszalin przyjechał w dniu meczu i może przez to stracił parę procent dyspozycji. Taka jest jednak liga, nas to samo czeka za pół roku. Po ostatniej porażce w Lubinie sporo rozmawialiśmy, nie na zasadzie nerwowej wymiany zdań, ale chłodnej analizy, że założenia przedmeczowe są po to, żeby je realizować. Dzisiaj nasze założenia zostały zrealizowane. Odcięta została Hania Sądej i Kasia Kołodziejska. One oczywiście swoje rzuciły, bo to są zawodniczki dobrej klasy, ale nie rzuciły tyle, co w innych spotkaniach do tej pory wygranych przez Koszalin. Do tego dziewczyny przytomnie i przemyślanie rzucały na bramkę Kowalczyk i Prudzienicy, bo to są bramkarki, które niejednokrotnie decydowały o dobrym wyniku. Wolę jak mój zespół zaczyna mecz niemrawo, niż taki, jak np. w Lubinie, gdzie prowadziliśmy 5:1 i nie dowieźliśmy już tej dyspozycji do końca. Wiedziałem, że te początkowe straty w dzisiejszym meczu spowodowane były nerwowością, niż złą grą, czy dyspozycją. Na szczęście dziewczyny opanowały sytuacje na boisku. Na pewno się trochę stresowały, bo same sobie postawiły wysoko poprzeczkę. Grają dobrze, ciężko trenują, cieszą się swoją grą. Gierki treningowe wyglądają naprawdę solidnie, jest trochę nerwowości, spięć i adrenaliny, ale to wszystko musi być. Dziewczyny czują, że coś fajnego się dzieje i chyba nie chciałyby tego zmarnować i stąd ta nerwowość. Wiedziały, że są w stanie pokonać trudny zespół z Koszalina, ale on nie chciał się położyć. Parę interwencji i kontrataków rozwiązało sytuację - podsumował grę swojego zespołu trener. Ewa Andrzejewska zwróciła uwagę na jeszcze jeden aspekt - Cieszymy się przede wszystkim z tego, że nie pozwoliłyśmy rywalkom, żeby nas doszły, jak to się działo w poprzednich meczach. Pierwszy raz od początku sezonu trzymałyśmy wysoki wynik, co znaczy, że stabilizujemy formę. Wynik wziął się z dobrej analizy wideo i naszej ciężkiej pracy przez cały tydzień. Gramy bez presji, my bardzo chcemy i wierzymy, że będziemy wygrywać i to też dodaje nam skrzydeł i pomaga. Tylko takie podejście pozwala osiągnąć jak najwyższy wynik - podsumowała rozgrywająca Startu.
      
       Po wczorajszym zwycięstwie nad AZS, elblążanki mają na swoim koncie piętnaście punktów. Takim samym bilansem cieszą się drużyny z Lublina i Szczecina. O kolejne dwa oczka Start zagra w najbliższą niedzielę (15 listopada) z Piotrcovią. Na wyjazd szykują się kibicie EKS, którzy zachęcają innych fanów do wspólnego dopingowania w Piotrkowie Trybunalskim. Zgłaszać się można do Przemysława pod nr tel. 509531250.
       Zachęcamy do obejrzenia materiału filmowgo przygotowanego przez klub kibica elbląskiego Startu.
      

       Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl

      
Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • No Hanna jak już coś powie, to klękajcie narody:) Po meczu z Montexem stwierdziła, że prowadząc do przerwy z Lubliniankami 3 bramkami(sic!), myślały, że mecz już mają pod kontrolą:) Teraz z tą obroną, no szczere i odważne nie powiem, ciekawe co na to koleżanki?
  • Juz znalazl sie maruda
  • Duże brawa Hania za słowa o "powrocie do siebie" - Nie każdy to potrafi docenić !!!!
  • Hanna wracaj zimą do Elbląga a Kaśka niech walczy z Koszalinem o awans do ósemki. Tutaj europejskie puchary i przygoda u siebie w domu a tam chyba tylko KASA i jak to powiedziała Kaśka KIBICE, których tutaj z tego co mówiła nie miała. Waleczny Starcie - zostań przy wygrywającej karcie. Walcz dla nas kibiców - by mieć na trybunach jeszcze więcej widzów. Heja Starcie kochany - Będę Tobie oddany:)WALCZYMY WALCZYMY wszystkim dołożymy
  • Ojj cos słabo wychodziła jak Lisek tyle rzuciła =) a ja tam wole nasze kołowe szybkie, biegajace. Heeej Staarcie walczyc trenowac a bedziemy krolowac !!!!!
  • witam zna ktoś nr telefonu do grubego Tigera? dzięki
  • gruba sądej pytam po co !? niechlepiej tam zostanie
Reklama