Powalczyli w pierwszej rundzie sezonu po spadku z ekstraklasy, a teraz, mając zapewniony byt w I lidze, seryjnie przegrywają mecze w rundzie rewanżowej. Takie opinie o poczynaniach drużyny Wójcik Meble Techtrans z nieukrywaną drwiną wypowiadają elblążanie. A Techtrans to potwierdził, przegrywając 30:34 z Wolsztyniakiem w Wolsztynie.
Bez Perwenisa, Długosza, Korzeniowskiego i Borsukowicza pojechali elblążanie na mecz do Wolsztyna, zapowiadając jednak, że tym razem do Elbląga wrócą z tarczą. Jak się okazało, była to zbyt pochopna deklaracja, bo gospodarze walczący o utrzymanie się w I lidze zagrali bardzo ambitnie. Trzeba przyznać, że w pierwszej odsłonie meczu na boisku dominowali szczypiorniści z Elbląga, schodząc na przerwę z prowadzeniem 14:13, ale w 35. minucie notowano remis 17:17, a potem gospodarze systematycznie budowali przewagę bramkową. W 55. minucie prowadzili 32:25 i pewni zwycięstwa pozwolili elblążanom na zmniejszenie rozmiaru przegranej.
Do końca sezonu jeszcze dwa mecze, a Techtrans obsunął się w tabeli na szóste miejsce i jeśli przegra te dwa spotkania, to może się rozstać z I ligą. A jeszcze nie tak dawno głoszono, że elblążanie zawalczą o trzecią lokatę na ligowym finiszu.
Najskuteczniejsi w ekipie trenera Ryszarda Słabego w Wolsztynie to Leszek Michałów - 7 bramek i Damian Malandy - 6.
Do końca sezonu jeszcze dwa mecze, a Techtrans obsunął się w tabeli na szóste miejsce i jeśli przegra te dwa spotkania, to może się rozstać z I ligą. A jeszcze nie tak dawno głoszono, że elblążanie zawalczą o trzecią lokatę na ligowym finiszu.
Najskuteczniejsi w ekipie trenera Ryszarda Słabego w Wolsztynie to Leszek Michałów - 7 bramek i Damian Malandy - 6.
M