Concordia Elbląg bezbramkowo zremisowała z ŁKS 1926 Łomża w dzisiejszym (29 kwietnia) meczu III ligi. Tym samym pomarańczowo-czarni dopisali kolejny punkt w walce o utrzymanie, choć mieli kilka szans na wygraną, których nie udało się wykorzystać.
Mecz Concordii z ŁKS 1926 Łódź był dla podopiecznych Łukasza Nadolnego kolejną szansą na podreperowanie konta punktowego. Łomżanie w rundzie wiosennej nie spisują się zbyt dobrze. Tymczasem po meczu można napisać, że pomarańczowo-czarnym znowu czegoś zabrakło. W ubiegłym tygodniu na własne życzenie przegrali z rezerwami Legii Warszawa. Dziś (29 kwietnia) nie potrafili pokonać bramkarza ŁKS 1926 Łomża.
Już w pierwszych minutach meczu Michał Kiełtyka główkował nad poprzeczką po rzucie rożnym. Momentami pomarańczowo-czarni potrafili zdominować przeciwnika, ale nie potrafili udowodnić przewagi strzeleniem bramki.
Oba zespoły przede wszystkim nie chciały stracić gola, czekając na błąd rywala. Być może stąd taki, a nie inny przebieg meczu. Emocje pojawiły się dopiero w ostatnich minutach, kiedy to piłkarze Concordii stworzyli sobie kilka sytuacji. Ale strzały Adama Dudy, Michała Kiełtyki i Mateusza Szmydta nie znalazły się w bramce strzeżonej przez Oliwiera Wienczatka.
Jeden punkt oczywiście jest na wagę złota w sytuacji Concordii. Ale zwycięstwo pozwoliłoby zrównać się punktami z zespołem Łomży i wyprzedzić w tabeli dzisiejszego rywala (jesienią w Elblągu w meczu między tymi zespołami padł bezbramkowy remis). Tymczasem po dzisiejszym meczu „za sześć punktów” oba zespoły mają po jednym. I to ŁKS 1926 Łomża ciągle ma trzy punkty przewagi nad Concordią.
3 maja zespół Łukasza Nadolnego zmierzy się w Elblągu z Ursusem Warszawa – kolejnym zespołem, który może w tym sezonie bronić się przed spadkiem. „Traktorki” mają trzy punkty więcej od Concordii.
ŁKS 1926 Łomża - Concordia Elbląg 0:0
Concordia: Pogorzelec – Kopeć, Barros, Kiełtyka, Stawikowski, Burzyński, Lubiejewski (70' Gołębiewski), M. Pelc (62' Szmydt), Pietroń, Otręba, Duda.
Już w pierwszych minutach meczu Michał Kiełtyka główkował nad poprzeczką po rzucie rożnym. Momentami pomarańczowo-czarni potrafili zdominować przeciwnika, ale nie potrafili udowodnić przewagi strzeleniem bramki.
Oba zespoły przede wszystkim nie chciały stracić gola, czekając na błąd rywala. Być może stąd taki, a nie inny przebieg meczu. Emocje pojawiły się dopiero w ostatnich minutach, kiedy to piłkarze Concordii stworzyli sobie kilka sytuacji. Ale strzały Adama Dudy, Michała Kiełtyki i Mateusza Szmydta nie znalazły się w bramce strzeżonej przez Oliwiera Wienczatka.
Jeden punkt oczywiście jest na wagę złota w sytuacji Concordii. Ale zwycięstwo pozwoliłoby zrównać się punktami z zespołem Łomży i wyprzedzić w tabeli dzisiejszego rywala (jesienią w Elblągu w meczu między tymi zespołami padł bezbramkowy remis). Tymczasem po dzisiejszym meczu „za sześć punktów” oba zespoły mają po jednym. I to ŁKS 1926 Łomża ciągle ma trzy punkty przewagi nad Concordią.
3 maja zespół Łukasza Nadolnego zmierzy się w Elblągu z Ursusem Warszawa – kolejnym zespołem, który może w tym sezonie bronić się przed spadkiem. „Traktorki” mają trzy punkty więcej od Concordii.
ŁKS 1926 Łomża - Concordia Elbląg 0:0
Concordia: Pogorzelec – Kopeć, Barros, Kiełtyka, Stawikowski, Burzyński, Lubiejewski (70' Gołębiewski), M. Pelc (62' Szmydt), Pietroń, Otręba, Duda.
Sebastian Malicki