Po kapitalnej grze w końcówce spotkania biało-czerwone pokonały Rumunię 31:29 i awansowały do 1/4 finału Mistrzostw Świata. W walce o półfinał Polki zagrają z Francją.
Z piekła do nieba
Nasze zawodniczki zagrały w niedzielnym meczu na swoim dobrym poziomie przez nieco ponad dwadzieścia minut, ale to wystarczyło do pokonania Rumunii. Rywalki prowadziły już czterema golami, ale były zbyt pewne swego, a Polki wrzuciły drugi bieg. Drużyna Kima Rasmussena już teraz może mówić o wielkim sukcesie, a przed nami miejmy nadzieję kolejne dobre mecze w wykonaniu naszych dziewczyn.
Pierwsza połowa dla Rumunek
Biało-czerwone bardzo dobrze rozpoczęły pojedynek, ale niestety po dziesięciu minutach, kiedy spotkanie było niezwykle wyrównane na prowadzenie wyszły Rumunki. Rywalki były zwyczajnie lepsze, praktycznie w każdym elemencie gry i odskoczyły naszym zawodniczkom na cztery bramki. Patrząc na grę biało-czerwonych ciężko było o optymizm. Pierwszą odsłonę nasza ekipa przegrała 13:17.
Niesamowita końcówka
Druga połowa rozpoczęła się od kontrataku i gola zawodniczki Startu Kingi Grzyb i wydawało się że nasza drużyna rozpocznie pogoń za rywalem. Nic takiego się jednak nie stało. Rumunki odbierały Polkom i ich kibicom nadzieję na awans. Dwanaście minut przed końcem, swoje show w bramce rozpoczęła Małgorzata Gapska, a jej koleżanki z każdą obronioną piłką wierzyły coraz bardziej w odrobienie strat. W 54 min. do remisu 26:26 doprowadziła Karolina Kudłacz, a po chwili prowadzenie dała biało-czerwonym Alina Wojtas. Trener rywalek wziął czas i widać było, że nie wierzy, że Rumunki wypuściły z rąk taką szansę. Nasza drużyna zagrała w końcówce kapitalnie, doskonale broniąc i trafiając z każdej pozycji. Ostatecznie Polska w drodze do ćwierćfinału pokonała Rumunię 31:29.
Przed nami Francja
Przed nami mecz ćwierćfinałowy, a rywalem Polski będzie bardzo dobrze grająca Francja, która pokonała dzisiaj Japonię 27:19. Wszystko jest jednak możliwe, co pokazał dzisiejszy pojedynek. Niech ten piękny sen się nie kończy. Polki będą w środę walczyły o awans do grona najlepszych czterech drużyn świata. Początek spotkania o godz. 17.30.
Polska - Rumunia 31:29 (13:17)
Polska: Anna Wysokińska, Małgorzata Gapska - Iwona Niedźwiedź 2, Katarzyna Koniuszaniec 1, Kinga Grzyb 7, Agnieszka Jochymek, Monika Stachowska, Patrycja Kulwińska 6, Karolina Kudłacz 4, Alina Wojtas 9, Kinga Byzdra, Karolina Szwed-Orneborg, Karolina Semeniuk-Olchawa 2, Małgorzata Stasiak, Karolina Siódmiak.
Nasze zawodniczki zagrały w niedzielnym meczu na swoim dobrym poziomie przez nieco ponad dwadzieścia minut, ale to wystarczyło do pokonania Rumunii. Rywalki prowadziły już czterema golami, ale były zbyt pewne swego, a Polki wrzuciły drugi bieg. Drużyna Kima Rasmussena już teraz może mówić o wielkim sukcesie, a przed nami miejmy nadzieję kolejne dobre mecze w wykonaniu naszych dziewczyn.
Pierwsza połowa dla Rumunek
Biało-czerwone bardzo dobrze rozpoczęły pojedynek, ale niestety po dziesięciu minutach, kiedy spotkanie było niezwykle wyrównane na prowadzenie wyszły Rumunki. Rywalki były zwyczajnie lepsze, praktycznie w każdym elemencie gry i odskoczyły naszym zawodniczkom na cztery bramki. Patrząc na grę biało-czerwonych ciężko było o optymizm. Pierwszą odsłonę nasza ekipa przegrała 13:17.
Niesamowita końcówka
Druga połowa rozpoczęła się od kontrataku i gola zawodniczki Startu Kingi Grzyb i wydawało się że nasza drużyna rozpocznie pogoń za rywalem. Nic takiego się jednak nie stało. Rumunki odbierały Polkom i ich kibicom nadzieję na awans. Dwanaście minut przed końcem, swoje show w bramce rozpoczęła Małgorzata Gapska, a jej koleżanki z każdą obronioną piłką wierzyły coraz bardziej w odrobienie strat. W 54 min. do remisu 26:26 doprowadziła Karolina Kudłacz, a po chwili prowadzenie dała biało-czerwonym Alina Wojtas. Trener rywalek wziął czas i widać było, że nie wierzy, że Rumunki wypuściły z rąk taką szansę. Nasza drużyna zagrała w końcówce kapitalnie, doskonale broniąc i trafiając z każdej pozycji. Ostatecznie Polska w drodze do ćwierćfinału pokonała Rumunię 31:29.
Przed nami Francja
Przed nami mecz ćwierćfinałowy, a rywalem Polski będzie bardzo dobrze grająca Francja, która pokonała dzisiaj Japonię 27:19. Wszystko jest jednak możliwe, co pokazał dzisiejszy pojedynek. Niech ten piękny sen się nie kończy. Polki będą w środę walczyły o awans do grona najlepszych czterech drużyn świata. Początek spotkania o godz. 17.30.
Polska - Rumunia 31:29 (13:17)
Polska: Anna Wysokińska, Małgorzata Gapska - Iwona Niedźwiedź 2, Katarzyna Koniuszaniec 1, Kinga Grzyb 7, Agnieszka Jochymek, Monika Stachowska, Patrycja Kulwińska 6, Karolina Kudłacz 4, Alina Wojtas 9, Kinga Byzdra, Karolina Szwed-Orneborg, Karolina Semeniuk-Olchawa 2, Małgorzata Stasiak, Karolina Siódmiak.
ppz