Zwycięstwo nad drużyną UKS Bliza z Władysławowa cieszy, ale pierwsza połowa meczu w wykonaniu naszych koszykarek była fatalna - mówi Magdalena Kołacka, trenerka juniorek starszych MKS Truso. MKS Truso Elbląg - UKS Bliza Władysławowo 93:55.
- Po 20 minutach wygrywałyśmy tylko 37:34, wykazując zdecydowane braki w zbieraniu piłki z tablicy, co skutecznie wykorzystywały zawodniczki z Władysławowa, wyprowadzając kontry - relacjonuje Magdalena Kołacka. - Dopiero po rozmowie w czasie przerwy w szatni, kiedy pokazaliśmy dziewczynom wykaz błędów, jakie popełniały, sytuacja zmieniła się diametralnie. Zdobyliśmy przewagę na parkiecie i w efekcie trzecią kwartę wygraliśmy 31:11, a czwartą 25:10 i to przesądziło o wysokim zwycięstwie. Najskuteczniej dla drużyny rzucała Marta Mejer, zdobywając 31 punktów. To dobra zawodniczka, liderka zespołu, lecz do pełnej klasy brakuje jej umiejętności technicznych. Zbyt dużo w jej wykonaniu jest gry siłowej, a za mało finezji. Nad tym technicznym elementem musi pracować. W meczu z Blizą Marta miała najwięcej, bo dziewięć zbiórek z tablicy i za waleczność należą się jej słowa uznania. Na zakończenie chcę przypomnieć, że w lidze juniorek starszych gramy zespołem w wieku juniorek i aktualnie zajmujemy drugie miejsce w tabeli, premiowane awansem do ćwierćfinałów Mistrzostw Polski.
Andrzej Minkiewicz - Telewizja Elbląska