Nie powiodło się siatkarkom MKS Truso w ostatnim meczu w tym roku. Podopieczne Andrzeja Jewniewicza i Wojciecha Samulewskiego przegrały w Poznaniu z miejscowymi rezerwami Energetyka 0:3 i zakończył rok 2018 na miejscu siódmym.
Faworytem pojedynku Energetyka z Truso był gospodarz spotkania, który radzi sobie w tegorocznych rozgrywkach bardzo dobrze. Siatkarki z Poznania utrzymują się w czołowej trójce, a wygrana z elblążankami umożliwiłabym im awans na pozycję lidera. W pierwszej rundzie, w Elblągu, mecz zakończył się wygraną rywalek 3:0 i można było się spodziewać, że podobnie będzie w rewanżu. Energa MKS udała się do Poznania bez trzech przyjmujących: Izabeli Wąsik, Martyny Tarmasewicz oraz Gabrieli Jachimczyk.
Gospodynie od pierwszych akcji dominowały i pozwoliły naszym siatkarkom zdobyć tylko piętnaście punktów. W drugim i trzecim secie gra się wyrównała. Elblążanki walczyły ambitnie, jednak było widać różnicę w przyjęciu oraz warunkach fizycznych siatkarek i to poznanianki wygrały do 19 i do 21. Mimo straty trzech punktów trener Andrzej Jewniewicz nie miał pretensji do swoich podopiecznych i podkreślił, że jego zawodniczki zagrały dużo lepszy mecz niż w Elblągu - W Poznaniu jest bardzo trudna hala i mimo tego, że cały tydzień trenowaliśmy w wąskiej hali, to ciężko się tam grało. Energetyk zna ją bardzo dobrze, zagrały świetnie zagrywką. We wszystkich elementach byliśmy równym przeciwnikiem, z wyjątkiem przyjęcia zagrywki. W drugim i trzecim secie dość długo było równo, a w końcówkach dziewczyny za bardzo chciały zagrać dobrze i się myliły w atakach. Próbowały obijać blok i wyrzucały piłki po autach. Zagraliśmy lepszy mecz niż w Elblągu, mimo osłabionego składu. Będziemy dalej szukać punktów, żeby spokojnie być w ósemce. Teraz jesteśmy na siódmym miejscu, mamy trochę przewagi nad pozostałymi zespołami, ale nie możemy popuścić. Kluczowym meczem będzie ten z Malborkiem. Wygrywając u siebie 5 stycznia, ósemka będzie niemal pewna, a co się dalej wydarzy to już zupełnie inna sprawa. Podsumowując ten sezon, jestem bardzo zadowolony, gramy lepiej niż w poprzednim roku. Już mamy już dwa razy tyle zwycięstw, co mieliśmy w całym poprzednim sezonie. W dalszym ciągu naszym problemem jest brak dziewczyn, które świetnie przyjmowałyby zagrywkę, tak jak kiedyś robiła to Monika Tchórzewska, czy Ola Szczygłowska. Trochę szwankuje też zagrywka, ale nie jest to duży mankament. Nieźle gramy blokiem, mamy dobrze ustawioną obronę, nawet kilka wersji gry w obronie. Zespół zrobił postęp, gra fajnie.
Energetyk II Poznań - Energa MKS Truso Elbląg 3:0 (25:15; 25:19; 25:21)
Truso: Markowicz, Dąbrowska, Szostak, Mackiewicz, Czyjak, Dziąbowska, Frąckiewicz, Florek (l), Kowalczyk (l), Fiedorowicz, Łukaczyk, Katyszewska.
Kolejny mecz elblążanki zagrają przed własną publicznością 5 stycznia z Orłem Malbork.
Gospodynie od pierwszych akcji dominowały i pozwoliły naszym siatkarkom zdobyć tylko piętnaście punktów. W drugim i trzecim secie gra się wyrównała. Elblążanki walczyły ambitnie, jednak było widać różnicę w przyjęciu oraz warunkach fizycznych siatkarek i to poznanianki wygrały do 19 i do 21. Mimo straty trzech punktów trener Andrzej Jewniewicz nie miał pretensji do swoich podopiecznych i podkreślił, że jego zawodniczki zagrały dużo lepszy mecz niż w Elblągu - W Poznaniu jest bardzo trudna hala i mimo tego, że cały tydzień trenowaliśmy w wąskiej hali, to ciężko się tam grało. Energetyk zna ją bardzo dobrze, zagrały świetnie zagrywką. We wszystkich elementach byliśmy równym przeciwnikiem, z wyjątkiem przyjęcia zagrywki. W drugim i trzecim secie dość długo było równo, a w końcówkach dziewczyny za bardzo chciały zagrać dobrze i się myliły w atakach. Próbowały obijać blok i wyrzucały piłki po autach. Zagraliśmy lepszy mecz niż w Elblągu, mimo osłabionego składu. Będziemy dalej szukać punktów, żeby spokojnie być w ósemce. Teraz jesteśmy na siódmym miejscu, mamy trochę przewagi nad pozostałymi zespołami, ale nie możemy popuścić. Kluczowym meczem będzie ten z Malborkiem. Wygrywając u siebie 5 stycznia, ósemka będzie niemal pewna, a co się dalej wydarzy to już zupełnie inna sprawa. Podsumowując ten sezon, jestem bardzo zadowolony, gramy lepiej niż w poprzednim roku. Już mamy już dwa razy tyle zwycięstw, co mieliśmy w całym poprzednim sezonie. W dalszym ciągu naszym problemem jest brak dziewczyn, które świetnie przyjmowałyby zagrywkę, tak jak kiedyś robiła to Monika Tchórzewska, czy Ola Szczygłowska. Trochę szwankuje też zagrywka, ale nie jest to duży mankament. Nieźle gramy blokiem, mamy dobrze ustawioną obronę, nawet kilka wersji gry w obronie. Zespół zrobił postęp, gra fajnie.
Energetyk II Poznań - Energa MKS Truso Elbląg 3:0 (25:15; 25:19; 25:21)
Truso: Markowicz, Dąbrowska, Szostak, Mackiewicz, Czyjak, Dziąbowska, Frąckiewicz, Florek (l), Kowalczyk (l), Fiedorowicz, Łukaczyk, Katyszewska.
Kolejny mecz elblążanki zagrają przed własną publicznością 5 stycznia z Orłem Malbork.
Anna Dembińska