Juniorki młodsze MKS Truso rozegrały ostatni mecz pierwszej rundy na drugoligowych parkietach. Tym razem ich przeciwnikiem była drużyna UKS Vambresia Worwo Wąbrzeźno, która wygrała różnica jednej bramki 32:31
Młode szczypiornistki prowadzone przez trenera Jerzego Ringwelskiego rozegrały kolejne spotkanie, którego efektem ma być zdobywanie doświadczenia i dobra gra w swojej kategorii wiekowej. Wczorajszy rywal elblążanek to drużyna, która składa się w większości z juniorek starszych i występuje w II lidze drugi sezon. Celem Vamresii, podobnie jak Truso, jest szlifowanie swoich umiejętności. Rywalki wygrały do tej pory jedno spotkanie i trzy zremisowały.
Spotkanie w Wąbrzeźnie od początku było bardzo wyrównane i przez pierwsze minuty toczyło się bramka za bramkę. Gospodynie zdołały odskoczyć na dwa gole (5:3) i przez pewien czas utrzymywały minimalną przewagę. W drużynie Vambresii pierwsze skrzypce grała Ewelina Zakrzewska oraz Paulina Domian i to głównie one najbardziej zagrażały bramce strzeżonej przez Alicję Klarkowską. Elblążanki jednak grały nieźle w obronie oraz ataku i nie pozwoliły zawodniczkom UKS na powiększenie przewagi, a wręcz przeciwnie zdołały zniwelować straty. Na tablicy wyników kilkukrotnie widniał remis. W końcówce gospodynie prowadziły jedną bramką i taką też różnicą zakończyła się pierwsza połowa (16:15). Podobny przebieg miała druga odsłona meczu. Jeszcze w 50. minucie gospodynie powadziły 28:26, podobnie pięć minut później prowadziły dwiema bramkami. Elblążanki zdołały zdobyć bramkę kontaktową i na tablicy wyników było 31:30. W 57. minucie na tablicy wyników widniał remis i podopieczne Jerzego Ringwelskiego miały okazję wyjść na powadzenie, jednak nie wykorzystały rzutu karnego. W ostatnich 40. sekundach meczu Truso było przy piłce i miało kolejną okazję do zdobycia gola na remis. Akcja się jednak nie powiodła i ostatecznie z wygranej mogły się cieszyć zawodniczki Uczniowskiego Klubu Sportowego.
Jerzy Ringwelski (trener Truso) - Rzadko mam pretensje do sędziów, ale w tym przypadku wyraźnie popełnili oni trzy błędy na naszą niekorzyść. Naszym zadaniem było popełnienie mniej niż dwadzieścia błędów technicznych. Nie udało się tego zrealizować, bo popełniliśmy ich dwadzieścia pięć. Zagraliśmy poprawnie w obronie, na pewno lepiej niż w poprzednim meczu u siebie. Dziewczyny włożyły w ten mecz dużo serca, ambicji, było sporo walki. Z przebiegu całego meczu zasłużyliśmy na remis. Nie byliśmy zespołem słabszym. Może mniej doświadczonym, ale na pewno nie słabszym. Byłby to ewenement gdybyśmy zremisowali, bo Wąbrzeźno na pięć meczów aż trzy remisy i było blisko czwartego. Poprawnie zagrała bramkarka Alicja Klarkowska, ooza tym należy pochwalić cały zespół. Tak jak pierwszy mecz był jednym lepszych, tak i ten mogę zaliczyć do dobrych. Zabrakło nam szczęścia w końcówce.
UKS Vambresia Worwo Wąbrzeźno – MKS Truso Elbląg 32:31 (16:15)
MKS Truso Elbląg: Klarkowska, Topolska - Romanowicz 7, Żukowska 6, Markowska 4, Krysztowska 3, Iwan 3, Hawryszko 2, Tchórzewska 2, Gorząch 1, Kalinowska 1, Dolegała 1, Szatkowska 1, Michalska, Dutkiewicz.
Spotkanie w Wąbrzeźnie od początku było bardzo wyrównane i przez pierwsze minuty toczyło się bramka za bramkę. Gospodynie zdołały odskoczyć na dwa gole (5:3) i przez pewien czas utrzymywały minimalną przewagę. W drużynie Vambresii pierwsze skrzypce grała Ewelina Zakrzewska oraz Paulina Domian i to głównie one najbardziej zagrażały bramce strzeżonej przez Alicję Klarkowską. Elblążanki jednak grały nieźle w obronie oraz ataku i nie pozwoliły zawodniczkom UKS na powiększenie przewagi, a wręcz przeciwnie zdołały zniwelować straty. Na tablicy wyników kilkukrotnie widniał remis. W końcówce gospodynie prowadziły jedną bramką i taką też różnicą zakończyła się pierwsza połowa (16:15). Podobny przebieg miała druga odsłona meczu. Jeszcze w 50. minucie gospodynie powadziły 28:26, podobnie pięć minut później prowadziły dwiema bramkami. Elblążanki zdołały zdobyć bramkę kontaktową i na tablicy wyników było 31:30. W 57. minucie na tablicy wyników widniał remis i podopieczne Jerzego Ringwelskiego miały okazję wyjść na powadzenie, jednak nie wykorzystały rzutu karnego. W ostatnich 40. sekundach meczu Truso było przy piłce i miało kolejną okazję do zdobycia gola na remis. Akcja się jednak nie powiodła i ostatecznie z wygranej mogły się cieszyć zawodniczki Uczniowskiego Klubu Sportowego.
Jerzy Ringwelski (trener Truso) - Rzadko mam pretensje do sędziów, ale w tym przypadku wyraźnie popełnili oni trzy błędy na naszą niekorzyść. Naszym zadaniem było popełnienie mniej niż dwadzieścia błędów technicznych. Nie udało się tego zrealizować, bo popełniliśmy ich dwadzieścia pięć. Zagraliśmy poprawnie w obronie, na pewno lepiej niż w poprzednim meczu u siebie. Dziewczyny włożyły w ten mecz dużo serca, ambicji, było sporo walki. Z przebiegu całego meczu zasłużyliśmy na remis. Nie byliśmy zespołem słabszym. Może mniej doświadczonym, ale na pewno nie słabszym. Byłby to ewenement gdybyśmy zremisowali, bo Wąbrzeźno na pięć meczów aż trzy remisy i było blisko czwartego. Poprawnie zagrała bramkarka Alicja Klarkowska, ooza tym należy pochwalić cały zespół. Tak jak pierwszy mecz był jednym lepszych, tak i ten mogę zaliczyć do dobrych. Zabrakło nam szczęścia w końcówce.
UKS Vambresia Worwo Wąbrzeźno – MKS Truso Elbląg 32:31 (16:15)
MKS Truso Elbląg: Klarkowska, Topolska - Romanowicz 7, Żukowska 6, Markowska 4, Krysztowska 3, Iwan 3, Hawryszko 2, Tchórzewska 2, Gorząch 1, Kalinowska 1, Dolegała 1, Szatkowska 1, Michalska, Dutkiewicz.
Anna Dembińska