UWAGA!

Remis na szczycie (halówka)

W meczu na szczycie I ligi pomiędzy drużynami Elwo i Concordia padł wynik remisowy 2:2 co sprawiło, że nadal nie jest pewne, która z ekip wywalczy w tym roku tytuł mistrzowski. Natomiast w II lidze punkty straciły zarówno Meble Mazurskie jak i 14.BUZL, co w końcówce sezonu doda jeszcze większych emocji w walce o awans do I ligi.

I liga Nadal nie jest pewne, która z ekip wywalczy w tym roku tytuł mistrzowski w Elbląskiej Lidze Halowej. W meczu na szczycie Elwo zremisowało z prowadzącą w tabeli Concordią 2:2. Wykorzystała to drużyna REM, która pokonując Fachmana zrównała się punktami z drugim w tabeli Elwo. Nie powiodło się natomiast ostatniej w tabeli drużynie Amatorów, którzy ulegli 0:1 Stokrotkom/Jolivet i mają już bardzo małe szanse, aby utrzymać się w gronie pierwszoligowców.
     
     FC Kromet - British School 4:3 (2:1)
     1:0 - Deorocki, 2:0 - Zawadka, 2:1 - Składanek, 3:1 - Gilarski, 4:1 - Deorocki, 4:2 - Sadowski, 4:3 - Szczęchuła.
     W meczu tym spotkały się ze sobą zespoły z dolnej części tabeli. Zespół Krometu, by oddalić się od strefy spadkowej musiał ten mecz wygrać i tak też się stało. Najpierw prowadzenie dla Krometu uzyskał Daniel Deorocki, a za chwilę na 2:0 podwyższył Robert Zawadka. Tuż przed przerwą Michał Składanek zdobył dla British School bramkę kontaktową. Jednak od początku drugiej części meczu ponownie lepszym zespołem był Kromet, który zdobył jeszcze dwie bramki. Kiedy przy stanie 4:1 wydawało się, że Krometowi nic już złego nie może się wydarzyć, wówczas do ataku ruszył British School. Szybko zdobyte dwie bramki sprawiły, że końcówka meczu stała się bardzo nerwowa, ale ekipie British na wyrównanie zabrakło już czasu.
     
     Fachman - REM 0:1 (0:1)
     0:1 - Konieczki.
     Zespół REM, po tej wygranej zrównał się punktami z drugim w tabeli Elwo i włączył się do walki o tytuł mistrzowski. Jedyną bramkę na wagę trzech punktów zdobył w pierwszej połowie Marcin Konieczki. W drugiej odsłonie oba zespoły wprawdzie stwarzały sytuacje podbramkowe, ale kibice nie doczekali się już więcej goli. Do zakończenia rozgrywek pozostały jeszcze cztery kolejki i jeśli REM utrzyma tak dobrą dyspozycję, to na pewno będzie groźnym konkurentem w walce o mistrzostwo ligi.
     
     Elwo - Concordia 2:2 (1:1)
     0:1 - Marcinkiewicz, 1:1 - Źródło, 1:2 - Szymański, 2:2 - Sieńczak.
     Mecz na szczycie pomiędzy obiema ekipami był bardzo ciekawy i wyrównany, a podział punktów z całą pewnością nie krzywdzi żadnej z drużyn. Jako pierwszy prowadzenie objął zespół Concordii po strzale Grzegorza Marcinkiewicza. Jeszcze w tej samej połowie do wyrównania doprowadził Marcin Źródło. W drugiej połowie ponownie na prowadzenie wyszła Concordia po bramce najskuteczniejszego zawodnika tego zespołu Roberta Szymańskiego. Kiedy wydawało się, że takim wynikiem zakończy się to spotkanie jedna z ostatnich akcji przyniosła drużynie Elwo bramkę wyrównująca, a zdobył ją Piotr Sieńczak. Po tym remisie oba zespoły nadal znajdują się na czele tabeli i prawdopodobnie do ostatniej kolejki ważyły się będą losy tytułu mistrzowskiego.
     
     Victoria - Asenhajmer 2:6 (1:2)
     0:1 - Ulaszek, 0:2 - Beim, 1:2 - Steciuk, 1:3 - Boros, 1:4 - Karman, 1:5, 1:6 - Gołębiewski, 2:6 - Steciuk.
     Bardzo dobrze ostatnio grający zespół Asenhajmera także i tym razem rozstrzygnął mecz na swoją korzyść wysoko pokonując Victorię. Już po czterech minutach i bramce Jacka Ulaszka Asenhajmer prowadził 1:0. Niespełna minutę później na 2:0 podwyższył Adam Beim. Tuż przed przerwą Victoria zdobyła bramkę kontaktową, a jej autorem był Mariusz Steciuk. W drugiej odsłonie meczu zdecydowaną przewagę osiągnął Asenhajmer, co udokumentował kolejnymi bramkami. W ciągu czterech minut piłkarze Asenhajmera aż trzykrotnie trafiali do bramki Victorii i zrobiło się 5:1. W końcówce na 6:1 podwyższył Krzysztof Gołębiewski, a tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego wynik meczu na 6:2 ustalił Mariusz Steciuk.
     
     Cleaner - Alstom 2:0 (0:0)
     1:0 - Szechlicki, 2:0 - Sobczak.
     Drużyna Alstomu mogła się jeszcze liczyć w ostatecznej rozgrywce, gdyby nie niedzielna porażka z niżej notowanym Cleanerem. Od początku meczu Alstom nie potrafił sobie poradzić z dobrze spisująca się obroną rywali. Także drużyna Cleanera, mimo że stwarzała groźne akcje była zbyt mało skuteczna, by pokonać bramkarza Alstomu. Tak więc pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. W drugiej odsłonie swoją skuteczność poprawili jedynie piłkarze Cleanera. Najpierw bramkę na 1:0 zdobył Maciej Szechlicki, a kilka minut później na 2:0 podwyższył Radosław Sobczak. Takim też wynikiem zakończył się ten mecz, a strata trzech punktów przez zespół Alstomu spowodowała, że ekipa ta raczej nie znajdzie się w gronie trzech najlepszych drużyn ligi.
     
     Służby Miejskie - EC 2:5 (0:4)
     0:1 - Sobotowicz, 0:2 - Pisarek 0:3 - Sobotowicz, 0:4 - Sienkiewicz, 1:4 - Szałkowski, 1:5 - Sienkiewicz, 2:5 - Miller.
     Niespodziewanie bardzo dobry mecz rozegrała drużyna EC, która wysoko i zdecydowanie pokonała wyżej notowane w tabeli Służby Miejskie. Po czterech minutach gry niespodziewanie prowadzenie objęło EC po bramce Dariusza Sobotowicza. Chwilę później na 2:0 podwyższył Sławomir Pisarek. Zespół Służb w tym okresie gry nie był w stanie zagrozić dobrze grającemu zespołowi EC. W końcówce I połowy ponownie na listę strzelców wpisał się Sobotowicz podwyższając na 3:0, a na 20 sek. przed przerwą po bramce Marka Sienkiewicza było już 4:0. Wprawdzie na początku II połowy Służby Miejskie zdobyły bramkę kontaktową, ale odpowiedź EC była niemal natychmiastowa i nadal utrzymywała się czterobramkowa przewaga tej drużyny 5:1. Wynik meczu na 5:2 ustalił w końcówce spotkania Mariusz Miller.
     
     DRE - Dragon 1:0 (1:0)
     1:0 - Grabowski.
     Zaledwie 1:0 wygrał zespół DRE z przedostatnim w tabeli Dragonem. Faworytem tego meczu od początku był zespół DRE, który dysponuje znacznie lepszym i silniejszym składem oraz znajduje się znacznie wyżej w tabeli aniżeli rywale. Już w 4. min. prowadzenie dla DRE zdobył Maciej Grabowski i wydawało się, że kolejne bramki to tylko kwestia czasu. Stało się jednak inaczej. Bardzo ambitnie grający Dragon nie dał rozwinąć skrzydeł ekipie DRE bardzo często groźnie atakując. Niestety już do końca meczu nie padła ani jedną bramka i ostatecznie wygrał zespół DRE, choć styl gry tego zespołu nie napawa optymizmem.
     
     Stokrotki/Jolivet - Amatorzy 1:0 (1:0)
     1:0 - Obrębski.
     Drużyna Amatorów jeszcze przed tym meczem miała sporą szansę, by w przypadku kilku dobrych spotkań opuścić ostatnie miejsce w tabeli, a nawet utrzymać się w gronie pierwszoligowców. Niestety w rzeczywistości Stokrotki okazały się zbyt wymagającym rywalem i teraz Amatorzy muszą szukać punktów w innych meczach. Już w pierwszej połowie oba zespoły miały po kilka podbramkowych sytuacji, ale tylko jedną wykorzystały Stokrotki, a strzelcem bramki był Władysław Obrębski. Jak się później okazało, był to gol na wagę trzech punktów. W drugiej odsłonie oba zespoły nie potrafiły zmusić do kapitulacji zarówno żadnego z bramkarzy i wynik nie uległ już zmianie. Teraz Amatorzy by myśleć o utrzymaniu muszą wygrać mecz z British School, co na pewno nie będzie łatwym zadaniem.
     
     W następnej 12. kolejce, która rozegrana zostanie 2.lutego (niedziela) zagrają: Asenhajmer - Elwo (godz. 9.00), REM - FC Kromet (9.35), Concordia - Fachman (10.10), Amatorzy - British School (10.45), Alstom - Victoria (11.20), EC - Cleaner (11.55), Dragon - Służby Miejskie (12.30), Stokrotki/Jolivet - DER (13.05).
     
     
     II liga Dwa zaskakujące wyniki padły podczas 11. kolejki II ligi. W pierwszym meczu lider Meble Mazurskie niespodziewanie zremisował 1:1 z Forzą. Natomiast wicelider 14.BUZL, mimo że w końcówce meczu prowadził z Dankarem, to ostatecznie mecz zakończył się remisem 4:4.
     Zespół Mazurskich Mebli, który do tej pory spisywał się wręcz rewelacyjnie, tym razem miał słabszy dzień i zaledwie zremisował z niżej notowaną Forzą 1:1. Pierwsza bramkę niespodziewanie zdobyła Forza po strzale Marcina Okońskiego. Jednak w tej samem połowie do wyrównania doprowadził Daniel Lipkowski. W drugiej połowie wynik nie uległ już zmianie i mecz zakończył się podziałem punktów. Mimo tego zespół MM utrzymał prowadzenie w tabeli. Dotychczasowy wicelider zespół 14.BUZL teoretycznie miał łatwe zadanie, gdyż spotkał się z trzecim od końca Dankarem, zespołem, który jak do tej pory zdobył zaledwie cztery punkty. Niestety Dankar okazał się bardzo wymagającym rywalem, a strata punktów kosztowała 14.BUZL utratę drugiego miejsca. Wprawdzie pierwszy prowadzenie objął zespół 14.BUZL po bramce Pawła Kocały, ale za chwilę do wyrównania doprowadził Emil Bajor. W drugiej połowie to Dankar był stroną przeważającą dwukrotnie wychodząc na prowadzenie (2:1 i 3:2). Niestety później nastąpił wyraźny kryzys w grze tego zespołu wykorzystała to ekipa 14.BUZL wychodząc w końcowych minutach na prowadzenie 4:3. Jednak wystarczył jeden błąd i Arkadiusz Kurowski z Dankaru doprowadził do remisu 4:4 i takim też wynikiem zakończył się ten mecz. Potknięcie zespołu 14.BUZL wykorzystała drużyna The Reds, która wysoko bo aż 9:1 pokonała Dziady i tym samym awansowała na drugie miejsce w tabeli. Bardzo dobrze w tym meczu zaprezentował się zawodnik The Reds Paweł Bieńko strzelając trzy bramki. Nadal słabo spisuje się ostatnia w tabeli FC Krypta. Tym razem zespół ten musiał uznać wyższość Wiarusa przegrywając 4:7.
     
     Komplet wyników 11. kolejki: 14.BUZL - Dankar 4:4 (1:1), FC Krypta - Wiarus 4:7 (0:4), Dziady - The Reds 1:9 (0:4), AR-PAK - PKP 0:3 (0:0), MM - Forza 1:1 (1:1), Reproskan - EB 2:3 (0:2), PC Koni - ZZ PKM 7:2 (2:2).
     
     W następnej 12. kolejce, która rozegrana zostanie 25. stycznia (sobota) zagrają: 14.BUZL - FC Krypta (godz. 13.00), Wiarus - Dziady (13.35), The Reds - AR-PAK (14.10), PKP - MM (14.45), EB - PK Koni (15.20), Dankar - ZZ PKM (15.55), Forza - Reproskan (16.30).
     
     Zobacz tabele
MP

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Panie redaktorze, proszę skorygować błędy w tabeli I ligi !!!
  • Poprawicie tą tabele czy nie!
  • Ciekawe kto będzie mistrzem zapowiada się ciekawa walka do końca rozgrywek. Ja stawiam na Concordie albo REM, Elwo nie wytrzyma tępa i ma trudniejszych rywali w końcówce rozgrywek. Na dole tabeli chyba już nie będzie tak interesująco na 99 % spodną Amanorzy i Dragon. Jak myślicie mam rację? Pozdrwiam kibiców halówki!
  • Przepraszamy za błąd. Tabela została już poprawiona.
  • Co z tenisem stołowym, chłopcy się starają aby powrócić do I ligi a tu nawet się ich tabeli wyników nie uaktualnia to wstyd ( do Redakcji ).
  • British Sholl przegrali bo Fazy nie było....tylko i wyłącznie dlatego!!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    fan Fazy(2003-01-20)
  • Ale za to był Kubuś Puchatek który walnął 2 bramy !!! Go Puchateg go !!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Obserwator_z_ramienia_UEFA(2003-01-20)
  • Moim zdaniem do konca ligi beda sie liczyly trzy druzyny.Concordia ma tylko 3 punkty przewagi to jest jeden mecz.Latwiej jest gonic lidera niz sie bronic.Zarowno ELWO jak i Concordia maja w najblizszy wekend bardzo trudna przeprawe.Concordia gra z fachmanem a przeciez to nie jest taki slaby zespol.Jest to szansa aby strcila punkty.ELWO zmierzy sie z ASENHAJMEREM.Druzyna ta nie nalezy do slabeuszy.Mysle ze ta kolejka bedzie arcywazna dla obu zespolow.Natomiast REM ma nieco slabszego przeciwnika.Kromet rozgrywa mecz nierowno.Druzyna czesto sie kluci i to wlasnie powinno pomoc w odniesieniu zwyciestwa druzynie REM-u.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    DANXON(2003-01-20)
  • Britishowi nie zabrakło zadnej fazy tylko zwykłej pary w nogach.Mimo uzyskanego wyniku 3:4 byli druzyna wyrażnie słabszą,Kromet cały mecz kontrolował sytuacje. Myśle ,ze stac ich równiez na zrobienie niespodzianki i skuteczne powalczenie w meczu z REM-em. No chyba ,ze rzeczywiście ich nadzwyczajny bramkarz ,który za mlodych lat mógłby zrobic kariere w jednym z licznych wtedy zespołow LZS-owskich dzialajacych na terenach dawnego wojewodztwa elblaskiego,Jan Statkiewicz popusci nerwy i zacznie siać panike w zespole co moze doprowadzic niestety do pogromu zespolu. Ale nie wyprzedzajmy faktów,osobiscie stawiam na FC Kromet !!!
  • Hakan, jak Ty już coś napiszesz to w pełni obiektywnie! Za to Cię cenię!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Zidane(2003-01-21)
  • Britsh poproście aby tak wam ułożyli terminaż żebyście nie grali z samego rana bo przespaliście cały mecz razem z bramkarzem. Gdy choć na chwile przycisneliście to mieliście brame. Niefartem waszym był karny po ewidentnym ataku na bramkarza ale i tak daliście ciała . Pozytywem jest fakt że jeden monciwoda z waszej drużyny zszedł z boiska i lepiej aby nie wracał i niech zabierze tego platfusa va Ciperena czy jak on tam
  • Ja tam wierzę w Puchatka i FC Kromet. Dadzą rade.... a jak nie dadzą to .... ekhm .... się niech na wydziale nie pokazuje ;-)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    P.Wanchope(2003-01-23)
Reklama