UWAGA!

Remis w Gorzowie Wielkopolskim (piłka ręczna)

 Elbląg, Remis w Gorzowie Wielkopolskim (piłka ręczna)
fot. AD

Bardzo bliscy wygranej byli w meczu 18 kolejki szczypiorniści pierwszoligowego Wójcika Meble Techtrans Elbląg. Niestety w końcówce silniejsi okazali się gospodarze – drużyna GSPR Gorzów Wielkopolski, którym udało się doprowadzić do remisu 29:29.

Dla elblążan, którzy nadal okupują dolne partie tabeli, każdy zdobyty punkt jest niezwykle ważny. Tym bardziej punkt zdobyty na terenie rywala, który wygrał ostatnie trzy mecze. Szkoda jednak zaprzepaszczonej szansy na zwycięstwo, które było w zasięgu podopiecznych Ludwika Fonferka.
      
       Spotkanie w Gorzowie Wielkopolskim otworzył Kamil Dukszto rzucając pierwszą bramkę dla Elbląga. Rywale jednak szybko doprowadzili do wyrównania i przez kolejnych kilka minut gry wynik oscylował w granicach remisu. Błędy w obronie elblążan wykorzystał Robert Kielba, dzięki któremu gospodarze wyszli na prowadzenie 6:4. Szczypiorniści Techtransu jednak nie odpuszczali i w 16. minucie spotkania, po rzutach Jakuba Fonferka, Grzegorza Perwenisa oraz Tomasza Maluchnika, doprowadzili do wyrównania (8:8). Po 20 minutach gry wyraźnie zaczęła się rysować przewaga gości. Przy pięciu bramkach zdobytych przez Elbląg, gospodarze trafili do bramki tylko raz. Do końca pierwszej połowy padała bramka za bramkę i na przerwę elblążanie schodzili prowadząc 17:14.
      
       Drugą połowę bardzo dobrze rozpoczął Techtrans. W ciągu trzech minut gry trzy bramki rzucił Leszek Michałów, jedną trafił Grzegorz Szczepański i elblążanie prowadzili 21:15. Podopieczni Ludwika Fonferka kilkupunktową przewagę utrzymywali aż do 40 minuty. Wydawać by się mogło, że tak wysokiego prowadzenia nie sposób roztrwonić. Niestety dwóch podstawowych zawodników musiało opuścić plac gry. Leszek Michałów oraz Tomasz Maluchnik zostali ukarani trzecim dwuminutowym wykluczeniem, co w konsekwencji kończy się czerwoną kartką. Dodatkowo w 46. minucie, po starciu z Tomaszem Jagłą, kontuzji uległ prawoskrzydłowy Kamil Dukszto. W tak osłabionym składzie elblążanie mieli problem z utrzymaniem przewagi. W 53. minucie Grzegorz Szczepański, wykorzystując rzut karny, zdobył 29 bramkę. Niestety była to ostatnia bramka rzucona tego dnia przez elblążan. Szczelna defensywa, szybkie kontry oraz wysoka skuteczność Roberta Jankowskiego w ekipie gospodarzy spowodowały, że przewaga elblążan malała z minuty na minutę. W końcówce zawodnicy Techtransu nie wykorzystali kilku bardzo dobrych sytuacji do zdobycia bramki. Nie mylili się za to gospodarze, którzy po dwóch rzutach karnych Łukasza Bartnika oraz golu Dariusza Śramkiewicza, doprowadzili w 58. minucie do wyrównania 29:29. Takim też wynikiem zakończyło się spotkanie w Gorzowie.
      
       - Oba zespoły zaczęły nerwowo ten mecz wiedząc jaka jest jego stawka. Przeciwnikom zależało na podtrzymaniu dobrej passy i kolejnym zwycięstwie, tym bardziej, że po raz ostatni w ich szeregach występował Robert Kieliba. A my nie mamy wyjścia i musimy szukać punktu wszędzie. Do 20 minuty mecz toczył się w okolicach remisu. Chłopcy walczyli zacięcie, byli skuteczni w ataku ale również traciliśmy bramki po naszych błędach w obronie. Trzy bramki przewagi do przerwy dały nadzieję na dobra grę w drugiej części. Widać było, że przeciwnik słabnie. My graliśmy skutecznie. Drugą połowę zaczęliśmy dobrze, zwiększyliśmy przewagę. Między 40 a 50 minutą nastąpiło nieszczęście - praktycznie jedna druga zespołu zeszła z boiska. Te luki musieliśmy łatać zawodnikami rezerwowymi, którzy nie grają na takim poziomie jak ci, których zabrakło. Przewaga topniała i w końcówce, mimo że mieliśmy ze trzy 100 procentowe sytuacje, nie udało się wygrać. W takim stresie, nerwach zabrakło trochę rozwagi. Ci zawodnicy, którzy pozostali z pierwszego składu byli już na tyle zmęczeni, że zawiodła ich skuteczność. W sytuacji sam na sam nie trafiliśmy – powiedział po spotkaniu trener Techtransu Ludwik Fonferek. – Szkoda straconego punktu, bo może się okazać, że będzie to punkt który zaważy o wszystkim. W rywalizacji z Pomezanią tego punktu może nam zabraknąć. Zespół grał dobrze, z determinacją, była cały czas walka. Zabrakło doświadczonych zawodników, a młodzi nie dali rady.
      
       GSPR Gorzów Wielkopolski – Wójcik Meble Techtrans Elbląg 29:29 (14:17)
      
Techtrans Elbląg: Rycharski, Krawczyk – Perwenis 8, Dukszto 5, Michałów 4, Szczepański 4, Maluchnik 3, Fonferek 3, Rutkowski 1, Grablewski 1, Spychalski, Długosz, Wasilenko.
       GSPR Gorzów Wlkp.: Szczęsny, Nowicki - Jankowski 10, Kieliba 5, Bartnik 4, Nieradko 3, Ringwelski 3, Jagła 2, Wolski 1, Śramkiewicz 1, Pieksza, Patalas, Ruszkiewicz, Baraniak.
      
       Do końca rundy zasadniczej pozostały do rozegrania cztery spotkania. Trudny pojedynek czeka elblążan 17 marca, kiedy to będą podejmować lidera tabeli drużynę Gaz - System Pogoń Szczecin.
      
Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • I dokładnie obróciło się wszystko w trakcie meczu. Przed meczem Elblążanie cieszyliby się z remisu, ale po meczu to zawodnicy z Gorzowa byli z niego niezwykle zadowoleni... Ehh, szkoda zmarnowanej szansy w Deszcznie... Za pierwszą połowę brawa! Za drugą baty!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    pR0SiAczek.(2012-03-08)
Reklama